Rok po ślubie

Obsesyjne poszukiwanie oszczędności, zwolnienie kilkunastu tysięcy pracowników, porzucenie ambicji inżynierskich na rzecz standardowych rozwiązaniach stoi w pewien sposób w sprzeczności z wizerunkiem firmy utrwalonym przez 70 lat jej trwania. Jednak po roku od rewolucji coraz wyraźniej widać, że była ona zbieżna z interesem HP. Przeciwko temu zaś założyciele na pewno nie protestowaliby.

Pod jednym szyldem

Opłacalny druk

Przed połączeniem z Compaqiem dział Imaging and Printing (m.in. drukarki, kopiarki, urządzania wielofunkcyjne, faksy i skanery) był wymieniany jako jeden ze skarbów HP. Znajduje to potwierdzenie w praktyce - przychody działu I&P wzrosły w ub.r. finansowym (zakończonym w październiku 2002 r.) o 4,6%. Działalność tej grupy przyniosła firmie zysk w wysokości 3,2 mln USD, prawie dwukrotnie wyższy niż rok wcześniej. Niezmiennie HP króluje na rynku drukarek z udziałem sięgającym 60%.

Zawsze do usług

W ostatnich miesiącach dział HP Services zanotował wiele spektakularnych sukcesów, w części odbierając splendor głównemu konkurentowi - IBM Global Services. W tym roku HP udało się podpisać kilka dużych kontraktów outsourcingowych, m.in. z Telecom Italia, Bank of Ireland i Procter & Gamble. Ten ostatni wart jest ponad 3 mld USD. W zeszłym roku przychody HP Services wzrosły o połowę, a zysk operacyjny o 58% (porównujemy jednak "stare" i "nowe" HP, a nie przychody obu firm przed i po połączeniu). Obecnie przychody działu usług stanowią 16% przychodów całego koncernu. Dla porównania, udział działu Global Services w całkowitych obrotach IBM zbliża się do 50%.

Osobista rywalizacja

W ostatnim kwartale udało się przywrócić zyskowność działowi komputerowych systemów osobistych (w zeszłym roku strata na poziomie 400 mln USD). HP i Dell na zmianę informują o prześcignięciu rywala w jakiejś kategorii. Na razie w prestiżowym rankingu największych dostawców PC po pierwszym kwartale 2003 r. prowadzi Dell. Wzrost liczby sprzedanych komputerów aż o 25% wskazywałby, że zgodnie z prognozami Dell na razie zyskuje na połączeniu HP i Compaqa. HP sprzedał o ponad 5% mniej komputerów niż rok wcześniej.

Dziura budżetowa

Nadal przynosi straty dział Enterprise Systems. W odwróceniu niekorzystnego trendu ma pomóc jego reorganizacja. Do końca roku sprzedaż serwerów, pamięci masowych i usług profesjonalnych kierowanych do dużych przedsiębiorstw ma znowu przynosić zyski.

Cięcia i integracja

Z 2000 osób w szczytowym okresie połączenia do 200 obecnie zmniejszył się zespół clean-team nadzorujący fuzję HP i Compaqa. Ostatecznie w wyniku reorganizacji ma być zwolnionych prawie 18 tys. pracowników. Oszczędności, których źródłem są redukcje etatów i usprawnienie procesów, wyniosły w grudniu 2002 r. ok. 2,5 mld USD. W tym roku HP zamierza zaoszczędzić jeszcze 500 mln USD.

Wartość akcji

W przededniu ogłoszenia fuzji cena akcji HP kosztowała 22,47 USD. W dniu zakończenia transakcji jedna akcja kosztowała już niewiele ponad 17 USD i do połowy maja br. jej cena została praktycznie na nie zmienionym poziomie.

W rytmie rynku

W Polsce połączenie przeprowadzone zostało dość szybko i niemal niezauważalnie dla rynku. Ubiegły rok był dla firmy szczególnie korzystny, jeśli chodzi o sprzedaż drukarek laserowych i atramentowych, notebooków i komputerów iPaq.

W kolejnych latach HP Polska chce rosnąć w tempie, w jakim rośnie rynek informatyczny, a więc około 8-9% rocznie. Firma duże nadzieje wiąże z funduszami unijnymi, które z początkiem przyszłego roku powinny trafić do lokalnej administracji publicznej, stymulując realizację nowych projektów.

Papierowi rywale

Bardzo ważnym elementem całego przedsięwzięcia był przekaz wewnętrzny - wytłumaczenie pracownikom celów fuzji i kierunku, w którym firma zmierza. Firma public relations, która przyjęła zlecenie HP w tej dziedzinie, wpadła na pomysł narysowania serii kreskówek przedstawiających karykatury konkurentów. Scott McNealy wystąpił najpierw w roli Szalonego Kapelusznika z Alicji w Krainie Czarów, a na innym rysunku, stojąc obok pliku banknotów, który w lustrze powiększającym wygląda na furę pieniędzy, zwraca się do audytorium: "Może nie przynosimy zysku, ale mamy w zapasie mnóstwo gotówki". W podobnym tonie został przedstawiony Samuel Palmisano z IBM jako magik nabierający klientów na handlowe sztuczki. Na rysunku poświęconym Dellowi szef tej firmy przedstawiony w roli dywersanta chce zrzucić z bombowca nie przetestowane palmtopy własnej produkcji (w tym czasie Ameryka przygotowywała się do wojny z Irakiem). Kontrowersyjne kreskówki miały służyć motywacji pracowników HP, ale szybko przeciekły do Internetu.


TOP 200