Paweł Piwowar: IBM i Computerland powinny były się dogadać

Sugerujesz, że IBM popełnił błąd stanowczo stając w obronie swoich interesów, a przecież sam masz na koncie podobny konflikt, o którym trąbiły media. Mówię o sprawie z Altkom Akademią, którą oskarżaliście o łamanie umów licencyjnych. Skończyło się na odebraniu partnerstwa.

Inne były okoliczności, inna skala i nie ja zacząłem aferę. Ale zgoda, dzisiaj wiem, że można było rozwiązać to inaczej. Niepotrzebnie wylały się brudy, to nie powinno było się zdarzyć.

Dlaczego nie dano takiej szansy jak Prokomowi nie dano Computerlandowi i Betacomowi?

Nie mam pojęcia i też nie mogę tego zrozumieć dlaczego sprawa nie została załatwiona w jednym czy drugim gabinecie.

Prawdopodobnie decyzja IBM nie zapadła w Warszawie...

Możliwe, ale to w jeszcze gorszym świetle stawia IBM. To była sprawa, za którą powinien całą odpowiedzialność wziąć polski oddział.

Korporacja nas kontroluje. O sprawie Prokomu dowiedziałem się od swojego szefa. Nie wiem jak ta informacja wówczas dotarła do niego, bo w Polsce bywa nader rzadko. Zażądał aby przygotować mu listę upustów jakich udzieliliśmy klientom i partnerom. Spodziewam się, że o to samo zostanę poproszony w związku z zamieszaniem wokół Computerlandu.

Możesz być posądzony o brak obiektywizmu. IBM to konkurent Oracle'a, a kolei Computerlandu to firma, którą współtworzyłeś. Łatwo zgadnąć komu sprzyjasz.

Napiszesz co zechcesz. Zapewniam, że sentyment do Computerlandu nie zaślepia mojej oceny. Odszedłem stamtąd osiem lat temu. IBM to mój konkurent, owszem. Jeśli IBM podejmuje błędne decyzje to cieszę się, bo wiem, że powinno być mi łatwiej. Mówiłem jednak wcześniej, że obawiam się, iż w tym konkretnym przypadku z absurdalnego potknięcia konkurenta mogę mieć więcej kłopotów niż zysku.

Czy będziemy świadkami zawiązania się trójprzymierza Computerland, HP, Oracle?

Zawsze współpracowaliśmy i nic się nie zmieni. Z mojego punktu widzenia jeśli następstwem konfliktu będzie oderwanie Computerlandu od technologii software'owych IBM, to dobrze dla Oracle'a. Złożyliśmy ofertę Computerlandowi na szkolenia z naszej technologii. Została przyjęta z zainteresowaniem.

Zaczyna się walka o łupy?

Nie mieliśmy udziału w tym, że IBM postąpił tak, jak postąpił. Moim obowiązkiem jest zabiegać o to, żeby w ofercie Computerlandu było jak najwięcej oprogramowania Oracle'a.

Dogadają się?

Jestem przekonany, że IBM się wycofa, a Computerland nie zapłaci odszkodowania. Przeglądałem umowy partnerskie IBM. Jeśli Computerland ma taką samą jak ta, w którą miałem wgląd, to moim zdaniem odszkodowanie jest nie do odzyskania dla IBM.

W mojej prywatnej ocenie największym błędem IBM byłoby uparte trwanie przy swoim i przejęcie kontraktów obsługiwanych przez Computerland. Tego by rynek IBM - owi nie wybaczył.

Nie wierzę w taki scenariusz. Dariusz Fabiszewski to człowiek, który całą swoją filozofię zarządzania w IT opiera na współpracy z partnerami.

Zgadzam się z przedmówcą, ale po tym co się zdarzyło już niczego nie mogę wykluczyć.


TOP 200