Niezmienne nadzieje na lepsze jutro

Nowością w porównaniu do roku ubiegłego jest wysoki odsetek odpowiedzi, że koniunktury w 1999 r. nie można przewidzieć. Takie oceny wypowiadają zwłaszcza integratorzy. Potwierdza to, że wybór profilu "integrator" jest wstępną deklaracją strategii biznesowej. Wymaga bardziej precyzyjnego określenia charakteru, zakresu i adresata swojej oferty.

Bariery rozwoju

Niezmienne nadzieje na lepsze jutro

Ocena koniunktury na rynku informatycznym w 1998 r.

Z naszych badań wynika, że wszyscy wprawdzie odczuwają ostrość konkurencji w branży, a także jej nieuczciwość w prowadzeniu interesów, ale najbardziej doskwiera ona integratorom. Przed dwoma laty większość firm twierdziła, że chce być integratorami, gdyż działalność ta przynosi zysk. Dzisiaj więc ogromna ich liczba skupia się na tym samym segmencie rynku, a prawie żadna nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie walczą na umiejętności. Takie konkurowanie jest uciążliwe i nietwórcze. Integratorzy odczuwają też obiektywnie - przez spadek koniunktury gospodarczej - zmniejszoną chęć przedsiębiorstw do inwestowania. Jako przyczynę kłopotów często wymieniają brak środków finansowych w przemyśle i niezainteresowanie kadry kierowniczej w gospodarce inwestycjami w informatykę. Niewiele osób jednak twierdzi, że nie ma zapotrzebowania na informatykę. Ono jest, ale nie może być zaspokojone z braku środków na rozwój w przedsiębiorstwach, co dostrzegają również producenci oprogramowania i dilerzy. Powoduje to nadzieję, że w momencie poprawy ogólnej koniunktury gospodarczej interesy branży rozwiną się bardziej dynamicznie.

Niezmienne nadzieje na lepsze jutro

Ocena koniunktury na rynku informatycznym w 1999 r.

Dystrybutorzy i dilerzy, w większym stopniu niż inne grupy firm, jako barierę swojego wzrostu upatrują w niespójnym i niestabilnym prawie. (Narzekają na to również producenci oprogramowania, choć z innych powodów.) W tych dwóch grupach pojawił się nowy hamulec rozwoju, a mianowicie brak wykwalifikowanych kadr. Już w ub.r. dostrzegały, że do sukcesu nie wystarczą ogólne zdolności handlowe, a dzisiaj widać to już wyraźnie. Tradycyjnie na niedobór fachowców narzekają firmy usługowe i integratorzy.

Producenci oprogramowania i dystrybutorzy, jako ważną barierę wzrostu, dostrzegają w niedostatku środków finansowych w branży informatycznej. W innych grupach firm fakt ten nie jest uważany za ważny hamulec.

Niewielu także liczy na zainteresowanie władz informatyką jako czynnik poprawiający koniunkturę na inwestycje informatyczne. Marginalne znaczenie ma konkurencyjny import, bez znaczenia jest stopień aktywności stowarzyszeń reprezentujących branże (jedynie dystrybutorzy krytykują je za bierność w obronie interesów branży).


TOP 200