Nieprzyjazny eter

Ameryka kontra Polska

Pokusą wielu, w szczególności małych firm i użytkowników domowych, jest zakup rozwiązań bezprzewodowych, pracujących w paśmie 2,4 GHz poza granicami Polski - głównie ze względu na niższą cenę. Urządzenia kupowane w Europie, pracujące według norm ETSI, są w pełni zgodne z normami polskimi. Kupowane w USA i podlegające normom amerykańskiego urzędu FCC, chociaż pracują w tym samym przedziale częstotliwości, nie mają ostatnich trzech kanałów wykorzystywanych w Europie (w sumie do dyspozycji użytkownika pozostaje 11 kanałów). Ich atrakcyjność zwiększa jednak większa dopuszczalna moc wyjściowa urządzeń. W Europie jest to zazwyczaj 8 dBm, podczas gdy w Ameryce nawet 15 dBm.

Również na rynku polskim dostępne są w sprzedaży urządzenia przeznaczone teoretycznie tylko na rynek amerykański i spełniające normy FCC (tak jest w przypadku urządzeń Avaya).

Dokładnie po środku

Projektując bezprzewodową sieć lokalną, należy dokładnie zaplanować lokalizację punktów dostępowych. O ile sygnał radiowy nie ma większych problemów z przejściem przez ścianki działowe, ściany kartonowogipsowe oraz ceglane, o tyle istotną przeszkodę stanowią ściany zbrojone lub żelbetowe (tak zazwyczaj są wykonywane stropy). Sygnał radiowy jest rozpraszany i blokowany również przez szafy i biurka metalowe itp. Przeszkodami w komunikacji mogą być też różnego rodzaju urządzenia elektrotechniczne: kuchenki mikrofalowe, silniki dużej mocy (np. silniki wind i pracujących w okolicy dźwigów budowlanych), linie energetyczne, trakcja kolejowa bądź stacje transformatorowe. Należy również pamiętać, że sieci bezprzewodowe ze względu na specyfikę realizowanych w nich transmisji cyfrowych oferują jedynie skokową zmianę przepustowości w zależności od warunków transmisji, siły sygnału itp. Oznacza to, że jeśli niemożliwe będzie nawiązanie połączenia z przepustowością 11 Mb/s, szybkość transmisji od razu spadnie do 5,5 Mb/s, a w skrajnych przypadkach nawet do 2 Mb/s i 1 Mb/s.

Konieczne jest właściwe zaplanowanie liczby punktów dostępowych, a ta zależy od zastosowanej metody transmisji w paśmie rozproszonym, liczby stacji roboczych podłączonych bezprzewodowo na danym obszarze oraz możliwości punktów dostępowych. Choć producenci podają różne liczby obsługiwanych stacji roboczych, twórcy standardu IEEE 802.11b zalecają, by przy typowych zastosowaniach nie przypadało więcej niż 50 komputerów na jeden punkt dostępowy.

Możliwe jest zainstalowanie kilku punktów dostępowych w jednej lokalizacji, obsługujących różne podsieci i pracujących na różnych kanałach. Wybór kanałów do transmisji ułatwia prezentowany na str. 8 schemat. Zasadniczo należy dobierać takie kanały, których częstotliwości ze sobą się nie pokrywają, gdyż powoduje to większe zakłócenia. Optymalnym wyborem jest więc np. wybranie kanałów 1, 6 i 11 dla trzech sąsiadujących ze sobą punktów dostępowych. Większość dostarczanych na rynek urządzeń jest standardowo ustawiana na 10. kanale komunikacyjnym, który znajduje się niemalże w środku dostępnego pasma 2,4 GHz. Minimalizuje to ryzyko zakłóceń urządzeń pracujących w niższych i wyższych przedziałach częstotliwości.

Między biurami

Producenci zapewniają, że możliwe jest już tworzenie łączy bezprzewodowych na bardzo dużych odległościach (dochodzących nawet do 20 km). Oczywiste, im większy dystans, tym większe prawdopodobieństwo, że transmisja zostanie zakłócona.

W komunikacji punkt-punkt czynnikiem niezbędnym do nawiązania łączności jest bezpośrednia "widoczność" anten w obu lokalizacjach (kanał powietrzny między nimi musi być pusty i nie może być blokowany przez budynki, drzewa itp.). Ponadto wymóg braku przeszkód dotyczy nie tylko bezpośredniej prostej linii między antenami, ale również tzw. strefy Fresnela, rozciągającej się od kilku do kilkunastu metrów od prostej linii bez-pośredniej widoczności anten. Aby komunikacja była możliwa, zakrycie strefy Fresnela przez różne obiekty na trasie komunikacji może wynosić maksymalnie 30%.

Istotne znaczenie dla powodzenia komunikacji punkt-punkt na dużych odległościach ma właściwe sporządzenie tzw. bilansu mocy. Oznacza to takie dobranie kabli antenowych, samych anten, odbiorników o należytej czułości oraz zapasu mocy, by w połączeniu ze stratami mocy sygnału wynikającymi z odległości między lokalizacjami komunikacja miała szansę zakończyć się powodzeniem.

Podobnie jak w przypadku lokalnych sieci bezprzewodowych, policzenie wszystkich parametrów i zbudowanie według nich zestawu komunikacyjnego nie daje gwarancji powodzenia transmisji. Konieczne jest przeprowadzenie szczegółowych testów w każdych warunkach atmosferycznych.


TOP 200