Nie tylko GPS - nowe systemy, więcej usług

USA, Rosja, Unia Europejska nie są jedynymi regionami, które walczą o dominację na rynku globalnej nawigacji satelitarnej. Do tego interesującego wyścigu włączyły się również Chiny, a Indie pracują nad lokalnym systemem nawigacji. Coraz bardziej uzasadniona wydaje się teza, że posiadanie własnego systemu geolokalizacji staje się bardziej kwestią prestiżową niż realnym zapotrzebowaniem.

Compass (BeiDou-2) to chiński odpowiednik amerykańskiego systemu GPS. 1 grudnia br. tamtejsze władze wystrzeliły na orbitę geosynchroniczną (wysokość 35 405 km) dziesiątego satelitę operacyjnego. Według chińskich źródeł, już na początku przyszłego roku mieszkańcy Państwa Środka i innych regionów Azji będą mogli korzystać z usług pozycjonowania zapewnianych przez system Compass. Cywile zyskają dokładność rzędu 10 m, instytucje rządowe i wojsko będą dysponować możliwościami uzyskania większej precyzji. Chiny dążą do tego, aby Compass stał się globalnym systemem nawigacji w 2020 r., gdy na orbicie będzie krążyć ponad 30 satelitów.

IRNSS (Indian Regional Navigational Satellite System) jest lokalnym systemem nawigacji satelitarnej, zaprojektowanym przez Indyjską Organizację Badań Kosmosu. Trzy z siedmiu docelowych satelitów IRNSS ma krążyć po orbitach geostacjonarnych (pozostałe na geosynchronicznych). Zasięg systemu ma obejmować Indie i obszar 1-2 tys. km wokół tego państwa. Projekt, zatwierdzony w 2006 r., ma zostać ukończony w roku 2012.

GPS z kanałem zwrotnym

Popyt na usługi wykorzystujące system globalnej nawigacji stale rośnie. Nie jest on jednak związany z planami wielkich agencji kosmicznych, próbujących przeforsować własne pomysły, a wynika głównie z szerokiej dostępności odbiorników, malejących cen i dynamicznego rozwoju infrastruktury sieci komórkowych. Te ostatnie stanowią kanał zwrotny dla informacji przesyłanych od użytkownika do centrum zarządzania. W internecie znaleźć można wiele programów, które po zainstalowaniu na smartfonie stają się nieocenioną wręcz pomocą dla kierowcy. Wykorzystując usługę Google Maps i stałe połączenie z siecią, kierujący otrzymują zaktualizowane dane o korkach, przeszkodach i utrudnieniach w ruchu. Użytkownicy dróg pomagają w ten sposób sami sobie, ponieważ dane o ich położeniu oraz prędkości przemieszczania się są wysyłane do Google i przetwarzane - a na ich podstawie generowane są informacje o zagrożeniach - przestojach czy wypadkach.

Producenci tradycyjnych odbiorników (Garmin, Mio, TomTom), pracujących w systemie offline, wbudowują do swoich urządzeń obsługę kart SIM, dzięki czemu użytkownicy mogą dostawać aktualne informacje drogowe. Treści dostarczane w czasie rzeczywistym w ramach usługi Garmin nüLink! to m.in.: 3D traffic, kamery monitorujące Speedwatch, wyszukiwanie w Google Local, informacje o pogodzie, kamery drogowe PhotoLive traffic wyświetlające informacje o korkach na obranej trasie. Trzeba jednak mieć świadomość, że większość tych udogodnień doskonale się sprawdzi w krajach zachodniej Europy lub USA, gdzie infrastruktura drogowa jest w pełni rozwinięta (przykładowo: w USA i Kanadzie jest ok. 10 tys. kamer PhotoLive, w Polsce tylko nieco ponad 350).

Nie ukryjesz się

Zastosowanie systemu GPS w firmach transportowych (logistyka, kurierzy) i usługowych (zarządzanie flotami samochodowymi, wynajem pojazdów) zmieniło obraz rynku i pozwoliło zoptymalizować koszty operacyjne przedsiębiorstw. Współczesne, zintegrowane rozwiązania geolokalizacji opartej na GPS-ie umożliwiają dokładne rejestrowanie aktualnej pozycji pojazdu, prezentowanie przebytej trasy czy miejsca, w których najczęściej przebywają kierowcy. Pozwalają również kontrolować pracowników i określać realny czas, jaki poświęcają oni swoim obowiązkom. Z doświadczeń usługodawców wynika, że bieżąca analiza efektywności podróżujących pracowników o kilkadziesiąt procent redukuje korzystanie z nieautoryzowanych tras i ogranicza załatwianie prywatnych spraw w godzinach pracy.


TOP 200