Motywować do wysiłku

Nasza redakcja organizuje kolejną konferencję pod hasłem "Wolność i bezpieczeństwo". Czy mieszkańcy księdza parafii zdają sobie sprawę z zagrożeń związanych z korzystaniem z technik informacyjnych, czy zadają sobie pytanie o granice wolności w świecie zdominowanym przez urządzenia cyfrowe?

Zaczynamy mówić o jakichś górnolotnych rzeczach. Tutaj nikt takich pytań sobie nie zadaje. Te pytania staną się ważne może dopiero dla obecnych uczniów. Ich rodzice nad takimi problemami się nie zastanawiają. Wielu z nich nie potrafi w ogóle włączyć komputera. Jeżeli jest mowa o zagrożeniach ze strony Internetu, to ograniczają się one do możliwości dotarcia przez dziecko do niepożądanych treści. Wiadomo jednak, jak trudno nakryć dziecko na oglądaniu szkodliwych stron. Dlatego tak ważne jest, aby zapewnić dzieciom dostęp do Internetu w publicznych miejscach, w szkole, by mogły nauczyć się aktywnego, świadomego, krytycznego korzystania z możliwości, które oferuje sieć.

90% starszych mieszkańców parafii tęskni za PRL-em, bo on dawał im wszystko, co było potrzebne do życia. A gdybyśmy popatrzyli szerzej, to ile osób w kraju w latach 70. czy 80. miało poczucie zniewolenia? 10, 20%? Robotnicy w większości zastrajkowali nie dlatego, że czuli się zniewoleni, ale dlatego, że sklepy zaczęły świecić pustkami. Świadomość tego, co się naprawdę dzieje z krajem, miała jedynie elita i trzeba jej oddać sprawiedliwość i chwałę, że ujęła się za wolnością. Nie można jednak dziwić się, że zwykli, prości ludzie tęsknią za PRL-em. Oni nie mieli świadomości zniewolenia, bo nikt ich do niczego nie zmuszał, wszystko dostawali za darmo. Gdyby wiedzieli, że tak będzie wyglądało dzisiaj ich życie, to z pewnością broniliby PGR-ów dniami i nocami.

Trywializując, można by powiedzieć, że dominująca jest tutaj postawa: po co mi ta wolność, skoro nie mam co do garnka włożyć. Czy tak?

To może się wydawać trywialne z Pana punktu widzenia. Dla ludzi tutaj taka jest po prostu rzeczywistość.

Sam ksiądz jednak powiedział, że nie ma tu woli zmiany swojego położenia, że ludzie nie podejmują żadnego wysiłku, by się wydobyć z nędzy?

Tak, poważnym problemem jest lenistwo. Mówię o tym z całą premedytacją. To rzecz niesłychanie istotna. Nie tylko lenistwo fizyczne, ale też lenistwo intelektualne. Nie tylko wśród starszych, ale też i wśród dzieci czy młodzieży - młodzi ludzie nie chcą pomagać w domu, nie chcą się uczyć. Nikt nikogo do niczego nie mobilizuje. Rodzice nie mobilizują dzieci do nauki, bo sami nigdy tego nie robili, nauka nie jest w ich systemie wartości najważniejsza. U nas obowiązek szkolny nie mieści się w kategoriach moralnych. Jest to bardzo poważny problem, o szerokim, ogólnokrajowym zasięgu, dotyczy dużej części naszego społeczeństwa, nie ogranicza się tylko do tego miejsca. Wysiłek intelektualny w naszym kraju nie jest w cenie. W konsekwencji trudno potem chociażby się doprosić o doprowadzenie łącza internetowego. Gdy się nie chce myśleć, najmniejsza przeszkoda staje się barierą nie do pokonania. Tolerancja dla lenistwa intelektualnego w naszym kraju jest tak duża, że ludzie wolą w ogóle nic nie robić, niż chociażby tylko dać szansę zrobienia czegoś pożytecznego innym.

Trzeba jednak starać się mobilizować ludzi do działania, chociażby na małą, lokalną skalę. Tak jak tu, w Korytowie. Jeżeli ma się dostatecznie dużo determinacji i zaangażowania, można liczyć na efekty. Jeszcze kilka lat temu z naszej parafii były na studiach tylko dwie osoby. Teraz mamy trzydziestu pięciu studentów. Szesnaście osób będzie w tym roku zdawać maturę. Będzie lepiej.

Gdyby ktoś z Państwa chciał wesprzeć fundusz stypendialny prowadzony przez księdza Sławomira Kokorzyckiego, to może dokonywać wpłat na rachunek:

Ośrodek Wspierania Rodziny P.Z. Caritas Korytowo nr konta: 77102048670000100200000379487 z adnotacją: Fundusz stypendialny


TOP 200