Innowacyjna Gospodarka na półmetku

Jak tłumaczy Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, na razie trudno mówić o efektach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. To program, który trwa sześć lat, a kolejne 2-3 są przewidziane na rozliczanie projektów. Teraz - mimo że PO IG jest na półmetku - minął dopiero etap części konkursów i podpisywania umów, a wiele projektów jest na etapie inicjowania. Odsetek zakończonych projektów dofinansowywanych z UE w ramach tego programu jest więc na razie znikomy. "Część efektów będzie widoczna pod koniec programu. Część jest bardziej długofalowa, dlatego całkowita ocena PO IG będzie możliwa nawet kilka lat po zakończeniu programu" - mówi przedstawiciel MRR.

Lista skarg i zażaleń

Ministerstwo cieszy się więc, że mimo początkowego sceptycyzmu, tak wiele firm stara się o dotacje na innowacje. Ale za wielkimi pieniędzmi zazwyczaj idą wielkie afery. Jesienią 2009 r. wybuchła afera związana z przyznawaniem dotacji na e-biznes. Początkowo bowiem w działaniach 8.1 i 8.2 panowała zasada "kto pierwszy ten lepszy", co spotkało się z krytyką i protestami przedsiębiorców. PARP zapewnił więc, że w kolejnym konkursie kolejność składania wniosków nie będzie miała znaczenia. Jak się jednak okazało już po przyznaniu funduszy, dofinansowanie otrzymały jedynie firmy, które złożyły wnioski w okresie pierwszych dwóch dni. Przedsiębiorcy, którzy jesienią ubiegłego roku zaniechali stania w kolejce i złożyli wniosek po dwóch dniach od otwarcia konkursu poczuli się oszukani. W ten sposób powstała strona Oszukaniprzezparp.pl.

22,76 mld zł

wydano już w Polsce na półmetku Programu Innowacyjna Gospodarka na 4600 zaaprobowanych projektów.

"Nie może być tak, że w państwie prawa składane są fałszywe publiczne oświadczenia przedstawicieli instytucji państwowych, w efekcie których przedsiębiorcy ponoszą szkodę!" - pisali przedsiębiorcy, których wnioski wpłynęły po wspomnianych dwóch dniach. Poza tym jak się okazało, wśród kryteriów oceny wniosków na e-biznes brakowało kryterium... innowacyjności. Kontrowersyjne zasady częściowo się już zmieniły. "Nowe kryteria skonstruowaliśmy w taki sposób, aby premiować projekty, które najlepiej odzwierciedlają cele działań, a zarazem, aby wyeliminować wpływ terminu złożenia wniosku o dofinansowanie" - zapewnia Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego. Nowe zasady obowiązują już w trwającej od 30 lipca br. rundzie składania wniosków o dofinansowanie projektów w ramach działania 8.1.

Pewne emocje wzbudził też PARP, kiedy na początku 2010 r. zawiesił możliwość ubiegania się o dotacje na R&D. Skończyły się bowiem pieniądze na przygotowanie do wdrożenia i wdrożenie wyników prac B+R i mimo że agencja miała jeszcze środki na same badania, to przez to, że aplikuje się do tych działań łącznie, dostępne na badania fundusze PARP zostały zablokowane. Minister rozwoju regionalnego tłumaczy, że wkrótce przedsiębiorcy będą już mogli ubiegać się o środki na realizację badań niezależnie od części wdrożeniowej. "Ze względu na wyższe koszty projektów wdrożeniowych i szybszą dystrybucję środków z działania 4.1 Ministerstwo Rozwoju Regionalnego pracuje nad nowelizacją rozporządzenia w sprawie udzielania przez PARP pomocy finansowej w ramach PO IG. Wprowadzenie nowych zasad umożliwi beneficjentom ubieganie się o środki na część badawczą w ramach 1.4, a następnie poszukiwanie innych niż 4.1 źródeł finansowania dla działań inwestycyjnych" - wyjaśnia wiceminister rozwoju regionalnego.

Kolejna afera wybuchła kiedy dziennikarze odkryli, że 6 z 32 firm, które zakwalifikowały się w marcu do uzyskania unijnej dotacji na nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym należy do tych samych lub powiązanych ze sobą osób i zostało założonych w różnych miejscach Polski tego samego dnia. Pewne wątpliwości wzbudziły też wtedy kryteria oceny "innowacyjności" projektów. PARP przyznał bowiem ponad 220 mln zł firmom, które chcą budować infrastrukturę pod sieci HSPA+ (900 MHz). W projektach tych trudno zaś znaleźć polską czy jakąkolwiek innowacyjną myśl.


TOP 200