Internetowy rozwój firmowy

Dzięki komunikacji IP, rozumianej jako obecność firmy w globalnej Sieci, każda spółka ma szansę zaistnieć w świadomości milionów potencjalnych klientów. Wspomniane przekazy audio-wideo coraz częściej stają się elementem serwisów internetowych skupionych wokół hasła Web 2.0. Terminem tym określa się sposób interakcji między właścicielami danego serwisu i jego użytkownikami, oddając tworzenie większości treści w ręce tych ostatnich (blogi, mikroblogi, serwisy społecznościowe, komunikatory IM, RSS, wiki).

Analitycy wskazują, że na przestrzeni kilku lat portale społecznościowe (m.in. Facebook), mikroblogi (Twitter) czy inne rozwiązania Web 2.0 typu Blogger, WordPress zyskają jeszcze bardziej na popularności. Do niedawna były zwykle utożsamiane z aplikacjami konsumenckimi, jednak coraz częściej znajdują zastosowanie w środowisku biznesowym.

Eksperci badający wpływ nowoczesnych technologii na relacje z klientami przekonują, że jedną z najbardziej zaniedbanych dziedzin interakcji z użytkownikami są blogi firmowe. Aż 63% firm z branży technologicznej nie korzysta z możliwości prowadzenia blogów korporacyjnych - wynika z międzynarodowego badania przeprowadzonego przez Eurocom Worldwide, globalną sieć public relations.

Głównym powodem nieuwzględniania przez respondentów badania blogów wśród narzędzi komunikacji z otoczeniem jest konieczność poświęcania im zbyt dużej ilości czasu (wskazuje na to 36% badanych). Co trzeci ankietowany nie widzi w prowadzeniu blogów żadnych korzyści, natomiast 12% obawia się negatywnych reakcji i komentarzy dotyczących firmy pod wpisami prowadzących blogi korporacyjne.

O znaczącej roli, jaką rozwiązania Web 2.0 mogą odgrywać w połączeniu z tradycyjnymi sposobami podtrzymywania relacji z klientami dużych firm, mówią też specjaliści z The Burton Group. Przedsiębiorstwa, które właściwie pokierują swoją obecnością w Sieci i nie będą się obawiać lub bagatelizować społeczności internetowej w ciągu kilku lat mają zyskać znaczną przewagę nad swoją konkurencją.

Polski rynek wideokonferencji pozostaje na bardzo wczesnym etapie rozwoju. W stosunku do najbardziej rozwiniętych rynków europejskich (Wlk. Brytania, Skandynawia) penetracja polskiego rynku (np. oceniana jako wartość sprzedaży w stosunku do liczby mieszkańców) - jest mniej więcej 10-20 razy niższa. Najbardziej rozwinięte rynki nadal rosną w tempie 20-30% rocznie, co oznacza, że dogonienie tych krajów w najbliższych latach będzie raczej niemożliwe. W Polsce firmy bardzo mocno skupiają się na kosztach początkowych inwestycji, a zapominają o zwrocie z niej (ROI). A to właśnie ROI jest ważniejszym wskaźnikiem dla lepiej rozwiniętych rynków. Brak dostępu do innych form finansowania inwestycji w systemy wideokonferencyjne (leasing, dzierżawa, outsourcing, managed services), a z drugiej strony też pewna niechęć do oferowania usług na takich zasadach, to główne przyczyny powolnej adaptacji polskiego rynku do nowych technologii przekazu obrazu.

Wdrożenie małego systemu, obejmującego kilka lokalizacji, zajmuje tylko 1-2 dni, natomiast duże wdrożenia, obejmujące np. kilkadziesiąt lokalizacji oraz integrację z systemami form trzecich (np. z kalendarzem korporacyjnym czy telefonią IP), wymagają 1-2 miesięcy. Potencjalne oszczędności wynikające z obniżenia liczby podróży służbowych zależą od całkowitej liczby podróży i stopnia, w jakim można je zastąpić komunikacją wideo. W większości przypadków okres zwrotu wynosi poniżej roku. Posługując się przykładem jednego oddziału firmy, w którym dzięki komunikacji wideo będzie można wyeliminować dwie podróże służbowe tygodniowo, po dwóch pracowników każda, uzyskamy obniżenie kosztów miesięcznych na poziomie 7-8 tys. zł, co z kolei oznacza zwrot z inwestycji (o przykładowej wartości 40 tys. zł) w ciągu 5-6 miesięcy. Innymi słowy, w ciągu jednego roku każdy z oddziałów firmy może obniżyć koszty o ok. 80-100 tys. zł, co w skali firmy 10-oddziałowej daje blisko milion złotych rocznie!