Falstart rewolucji mObywatelskiej

W nocy uruchomiono aplikację mObywatel 2.0, która ma całkowicie zastępować dowód osobisty, niezależnie od sytuacji. Już od rana napływają informacje, że nie działa. Największe problemy (np. znikające dokumenty) mają osoby, które zaktualizowały aplikację lub korzystają z iphone’a.

Źródło: gov.pl

Aplikację mObywatel 2.0 zapowiadano szumnie już od kilku tygodni (O tym, co się zmieni w nowej wersji pisaliśmy tutaj). Prezydent podpisał ustawę zrównującą dokumenty w aplikacji z fizycznymi (plastikowym) 14 czerwca, dzisiaj w nocy wersję 2.O z szeregiem z szeregiem nowych funkcji i odświeżonym designem. M.in. wprowadzononowy dokument - mDowód. Nie jest to jednak cyfrowa wersja dowodu osobistego (różni się serią, numerem i datą ważności).

Reaktywowany w tym roku resort cyfryzacji chwali się, że to prawdziwa rewolucja cyfrowa, bo teraz - zgodnie z prawem - możemy wykorzystywać smartfon z mObywatelem jako równoważnik dowodu osobistego.

Zobacz również:

  • mObywatel 2.0 tuż za rogiem. Prezydent podpisał ustawę
  • HPE Alletra Storage MP – technologiczna inwestycja na lata

„Wszystkie inne sytuacje, w których posługiwalibyśmy się normalnie dowodem osobistym, tam możemy zgodnie z prawem posłużyć się mObywatelem”, mówił wczoraj w rozmowie z radiową Jedynką minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Zapewnił, że jest to bezpieczny system. „Jeżeli zgubimy telefon to po pierwsze, tak jak w przypadku karty kredytowej należy zadzwonić na naszą infolinię i zastrzec taki dokument, a po drugie możemy, i to jest najłatwiejszy sposób, zalogować się w dowolnym innym telefonie, bo ten dowód może być w jednym momencie tylko na jednym urządzeniu, także jeżeli się zalogujemy na jednym telefonie to automatycznie na drugim traci on ważność. Przypomniał też, że aby otworzyć dowód w aplikacji należy podać hasło, PIN i biometrię. „Także, jeżeli zostawimy telefon w miejscu publicznym, ktoś będzie próbował się dostać do aplikacji, to nie jest tak, że ten dowód jest na wyciągnięcie ręki”, powiedział Cieszyński. Nie jest do końca prawda, bo mimo że dodałam od razu odcisk palca, przy każdym logowaniu się aplikacja wymagała ode mnie jedynie PIN-u. Natomiast (na Samsungu z Androidem) nie mogłam tej aplikacji odinstalować. W ogóle.

W nocy Janusz Cieszyński udostępnił na Twitterze zrzut ekranu swojego telefonu informując, że aplikacja mObywatel 2.0 już działa.

{tweet Ciesz]

Jednak już rano w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o różnych problemach z działaniem aplikacji – nowa wersja „zerowała” profil, wyświetlały się komunikaty o braku internetu (mimo dobrego w istocie połączenia itd.)

Rano napisał o tym portal Niebezpiecznik „Jeśli macie iPhone to aktualizacja mObywatela do nowej wersji nie jest dobrym pomysłem. Przynajmniej na razie”.

Centralny Ośrodek Informatyki o godz. 9:13 poinformował o możliwych problemach z działaniem usługi z powodu dużego zainteresowania użytkowników.

A ZUS jak gdyby nigdy nic zachęcał do pobierania mObywatela 2.0

Jeszcze po południu użytkownicy pisali na Twitterze o problemach -poniżej tylko jeden z setek wpisów internautów:

Mnie aplikacja zawiesiła się tuż po zalogowaniu – po godz. 15.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200