Dobre, bo na zamówienie

Za obiecujący rynek producenci uważają też przemysł energetyczny zwiększający inwestycje w informatykę. "Ze względu na brak standardowych rozwiązań wspierających działalność instytucji publicznych duży potencjał dostrzegamy na rynku rozwiązań dla administracji" - wyjaśnia Dariusz Janeczko, dyrektor pionu systemów informatycznych w MATRIX.PL, zajmującego się tworzeniem aplikacji dedykowanych. MATRIX.PL jest jednocześnie producentem gotowych produktów dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw - Symfonia i Symfonia forte, znanych systemów wspomagających zarządzanie. Jak mówi Dariusz Janeczko, pion systemów informatycznych od chwili powstania w 1996 r. z roku na roku notował wzrost sprzedaży rzędu 100%. Nieco mniejszy postęp miał miejsce w 2001 r. w związku z odczuwalnym w całej branży pogorszeniem koniunktury na rynku IT.

Poza wyścigiem

Zaskoczeniem może być bardzo wysoka lokata w zestawieniu gdańskiej firmy Intel Technology Poland. Produkuje ona na zamówienie koncernu amerykańskiego oprogramowanie do urządzeń sieciowych. "Mimo statusu laboratorium badawczo-rozwojowego, ciągle uczestniczymy w grze rynkowej. Nasze kontakty z korporacją mają charakter biznesowy i jak w każdej firmie negocjujemy ceny usług przy realizacji kolejnych zleceń" - mówi Leszek Pankiewicz, dyrektor Intel Technology Poland. Kod w całości trafia na eksport. Za wysoką jakość produktu gdański ośrodek badawczy został nagrodzony pod koniec 2001 r. nagrodą Intel Software Quality Award.

Podobnie działa firma Impaq Polska, której główna siedziba mieści się w Szwajcarii. 65% wyprodukowanego przez Impaq oprogramowania trafia na rynki zagraniczne. Klientami są przede wszystkim instytucje finansowe. W Polsce firma próbuje oferować swoje produkty również w sektorze energetycznym.

Drogo czy tanio?

Odwieczny spór o to, czy oprogramowanie pisane na zamówienie jest tańsze czy droższe od standardowego, nabiera nowego wymiaru w sytuacji, jaka miała miejsce w zeszłym roku, kiedy wiele przedsiębiorstw ograniczało wydatki na informatykę i teraz uważniej przygląda się każdej wydanej złotówce.

Piszący na zamówienie zgodnie twierdzą: nasze aplikacje powinny kosztować klienta mniej, bo płaci tylko za funkcjonalność, która jest mu rzeczywiście niezbędna. W systemach standardowych, które muszą sprostać wymaganiom często skrajnie odmiennych przedsiębiorstw, znajduje się wiele funkcji "na zapas". Klient musi za nie zapłacić, czy chce z nich korzystać czy nie.

Intuicja podpowiada jednak, że cena licencji na aplikację tworzoną na jednorazowe zamówienie musi być wyższa niż programu, który raz wyprodukowany będzie sprzedawany w nie zmienionej formie w tysiącach egzemplarzy. Na ten argument producenci oprogramowania dedykowanego również mają przygotowaną kontrę. "Jednostkowa cena licencji aplikacji standardowej bywa niższa, ale nie można zapominać, że na koszt oprogramowania składa się również jego wdrożenie. Systemy tzw. z półki są z założenia bardziej uniwersalne i dlatego ich wdrożenie poprzedzają kosztowane analizy mające na celu dostosowanie do potrzeb klienta bardzo rozbudowanego produktu" - mówi Ewa Kubacka, wiceprezes krakowskiej DRQ. "Jeśli na rynku istnieje system standardowy, alternatywny pod względem funkcjonalności dla aplikacji dedykowanej, zazwyczaj jest to produkt zagraniczny. W takiej sytuacji nie należy oczekiwać, że licencje będą tanie" - dodaje Ewa Kubacka.


TOP 200