Czy inwestycje w informatykę są opłacalne?

Ale czy to oznacza, że nadal stoimy w punkcie wyjścia? Nie próbujmy mierzyć inwestycji w informatykę, bo i tak nie jesteśmy w stanie z nich zrezygnować ze względu na konieczność konkurowania na rynkach nasyconych technologiami informatycznymi?

Nie, to oznacza, że trzeba mieć świadomość, że w przypadku wielu inwestycji informatycznych cykl życia produktu, a więc również okres zwrotu, jest bardzo krótki. Z drugiej strony warto pamiętać, że wdrażany system informatyczny zawiera nie tylko elementy, które jesteśmy w stanie zaoferować czy wykorzystać od razu, ale również pewne opcje. Jak należy rozumieć pojęcie opcji? Gdy mBank przyciągnie 150 tys. klientów, może próbować wykorzystać ten potencjał, wychodząc poza wcześniej oferowane produkty czy usługi. Powstaje pytanie, czy umiemy zmierzyć to, czego jeszcze nie ma, ale co może powstać? Dysponujemy dziś takimi mechanizmami, określanymi jako Real Options Valuation, bazującymi na tych samych technikach wyceny, które stosowane są do wyceny walorów spółek giełdowych. Dążymy do określenia całkowitej, obecnej i przyszłej wartości inwestycji informatycznej, określenia opcji, jakie w sobie kryje. Budując system z wykorzystaniem korporacyjnej architektury aplikacji będziemy ponosić niższe koszty tworzenia nowych elektronicznych kanałów dystrybucji. Każdy kanał to potencjalny przychód i określone ryzyko. Nie decydując się na korporacyjną architekturę aplikacji uzyskamy dziś wyższy zwrot z inwestycji, poniesiemy niższe jej koszty, ale jednocześnie nasze opcje będą miały niższą wartość. Real Options Valuation jest próbą zastosowania mierzalnym kryteriów oceny w miejsce machania rękami. Próbujemy zdefiniować, co w zdaniu "ten system jest drogi, ale w przyszłości będziemy mogli coś z nim zrobić" oznaczają słowa "przyszłość" i "coś".

Czy mają sens próby określenia ogólnych zasad dotyczących rozsądnego poziomu inwestycji w informatykę? Budując na przykład analogię do teorii, że wydatki marketingowe przedsiębiorstwa powinny stanowić określony procent jego przychodów?

W tak prosty sposób z pewnością nie da się tego policzyć. Co więcej, myślenie w ten sposób o marketingu również jest fikcją. Firma zajmująca się wprowadzaniem na rynek regularnych innowacji musi mieć zupełnie inne koszty marketingowe niż firma, która wyłącznie wykorzystuje potencjał schodzących rynków, których kreowaniem zajmuje się kto inny.

Paul Strassmann przez wiele lat zajmował się badaniem w przedsiębiorstwach stosunku nakładów na informatykę na głowę pracownika do wyników ekonomicznych firmy, poszukując zależności między intensywnością inwestowania w informatykę i zyskownością. Z jego badań wynika, że taka korelacja nie istnieje. Strassmann stwierdził więc, że w gruncie rzeczy informatyka warta jest dziś tyle, na ile wspiera kierownictwo firmy.

Rozpoczęciu projektu informatycznego wielokrotnie nie towarzyszy zdefiniowanie żadnych mierzalnych kryteriów jego sukcesu lub klęski. Jakie są najlepsze praktyki określania tego rodzaju wskaźników?

Instrumentarium finansowe jest tu proste i dobrze znane, mamy narzędzia takie jak NPV (Net Present Value) i ROV (Real Options Valuation). Można również mówić o całej sferze kosztowej, a więc w jaki sposób wdrożenie nowego systemu zmienia strukturę kosztów utrzymania całości systemów informatycznych i czy zyski z tego tytułu przewyższają koszty wdrożenia, z czym wiążę się pojęcie TCO (Total Cost of Ownership - całkowity koszt posiadania). Metody te są podstawą usług świadczonych przez Infovide w ramach programu ValueIT.


TOP 200