Czy inwestycje w informatykę są opłacalne?

Z Borysem Stokalskim, prezesem firmy InfoVIDE, rozmawia Dorota Konowrocka.

Z Borysem Stokalskim, prezesem firmy InfoVIDE, rozmawia Dorota Konowrocka.

W swoich artykułach wielokrotnie poruszał Pan temat analizy opłacalności przedsięwzięć informatycznych. Czy jesteśmy choć o krok bliżej możliwości przedstawienia w liczbach korzyści wynikających z wdrożenia systemu informatycznego?

Ogólne techniki analizy zwrotu z inwestycji są od dawna dobrze znane. Szczególnym przypadkiem analizy zwrotu w inwestycje w technologie informatyczne zajmuje się m.in. Paul Strassmann. Uzasadniając swoje zainteresowanie tym tematem Strassmann opowiada od lat tą samą historyjkę. W latach 70-tych był szefem informatyki w Xeroxie. Firma przeżywała wówczas pewne kłopoty i starała się ograniczać koszty, a on na posiedzenie zarządu przyszedł z pomysłem zwiększenia nakładów na informatykę. Wtedy zrozumiał, że istnieje ogromna bariera między ludźmi, którzy fascynują się technologią dla samej technologii, a ludźmi, którzy zmuszani są do jej finansowania. Dzięki temu doświadczeniu Strassmann zaczął bardziej konserwatywnie myśleć o inwestycjach w informatykę. Jego wydana w 1990 roku Business Value of Computers jest nadal bardzo aktualną i wartą lektury pozycją.

Wydaje się jednak, że potrzeba głębszej analizy tematu pojawiła się tak naprawdę dopiero teraz. Wiele organizacji nasyconych jest już informatyką, wydatki na nią w ubiegłych latach cały czas rosły. W erze nowej gospodarki wydaje się, że nie inwestowanie w informatykę oznacza utratę konkurencyjności, ale przedsiębiorstwa po prostu przestają mieć na to pieniądze i poszukują narzędzi racjonalizacji swoich inwestycji w IT.

Podstawowym narzędziem racjonalizacji jest spojrzenie na proces informatyzacji rzeczywiście jak na inwestycję, czyli poniesienie pewnych nakładów finansowych i organizacyjnych w celu osiągnięcia w przyszłości przewyższających je zysków.

Dlatego można powiedzieć, że rzeczywiście jesteśmy o krok bliżej możliwości przedstawienia korzyści z informatyki w wartościach liczbowych, ponieważ temat stał się naprawdę interesujący dla użytkowników informatyki. Dziś zaczynają się prawdziwe poszukiwania nowych narzędzi analizy tego rodzaju inwestycji.

Czy więc analiza inwestycji w informatykę wymaga podejścia innego niż analiza inwestycji w nieruchomości?

Pewnego rodzaju inwestycje informatyczne nie wymagają innego podejścia, zwłaszcza te, których przedmiotem jest realizacja systemu, który będzie funkcjonował latami, spełniając cały czas podobne funkcje w podobny sposób. Przykładem takich systemów mogą być systemy finansowo-księgowe czy wiele systemów w administracji państwowej. Wydaje się, że do takiej inwestycji można podchodzić jak do budowy domu czy mostu.

Informatyka ma jednak to do siebie, że raz wytworzony produkt często podlega zmianom, szczególnie w obszarach, gdzie taka zmienność wymuszona jest przez rynek. Dobrym przykładem takiego obszaru jest bankowość internetowa. W tej chwili w Polsce funkcjonuje kilka takich banków, konkurujących ze sobą przede wszystkim ofertą dla klienta, a więc produktem informatycznym. W ich przypadku w pewnym stopniu produkt oferowany klientowi można utożsamić z kryjącym się za nim systemem informatycznym. Jednocześnie system ten nie jest źródłem przewagi konkurencyjnej, ponieważ prawdopodobnie w ciągu 6 miesięcy konkurencja może każdy z tych systemów skopiować i udoskonalić, drastycznie skracając cykl inwestycji informatycznej jego posiadacza. Informatyzacja tych obszarów wymusza więc hiperkonkurencyjność i konieczność dalszego inwestowania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200