5 projektów w obszarze Big Data, które mogą odmienić nasze życie

Nad automatyzacją procesu integracji dużych zbiorów danych w ramach inicjatywy Global Insight Initiative, Uniwersytet Georgetown współpracował z firmą Kapow Software. Ważnym krokiem było maksymalne poszerzenie bazy wiedzy. Aby móc pozyskać informacje globalne należało uzyskać dostęp do ponad 20 tysięcy internetowych źródeł zlokalizowanych w 162 krajach i dostępnych w 42 różnych językach ojczystych. Przed automatyzacją proces ten odbywał się ręcznie i był tak czasochłonny, że nad wyszukiwaniem, zaciąganiem i porządkowaniem dokumentów oraz innych artefaktów sieciowych musiało pracować tysiące osób. Trzeba było też dysponować odpowiednimi zasobami i czasem potrzebnym do przeanalizowania wszystkich pozyskanych informacji.

Przy tworzeniu automatycznych przepływów zintegrowanych danych (infobotów) skorzystano z oprogramowania firmy Kapow. Stosowanie takich infobotów umożliwia pojedynczemu użytkownikowi (niekoniecznie znającemu się na kodowaniu) obsługę i zarządzanie tysiącem aplikacji służących do zautomatyzowanej integracji danych w dowolnym momencie. Dzięki temu można stworzyć kompleksową wizję w oparciu o dane, które mogą się między sobą całkowicie różnić.

Zobacz również:

  • IDC CIO Summit – potencjał drzemiący w algorytmach
  • 5G - rozwój jeszcze przed nami, 6G - tuż tuż, za rogiem

Celem przedsięwzięcia Global Insight Initiative jest znalezienie odpowiedzi na naprawdę ważne pytania, np.: Jak najlepiej wykorzystywać zasoby wody? Jak minimalizować rozprzestrzenianie się chorób? Jak zarządzać dystrybucją wody? Jak zarządzać rozmieszczeniem placówek medycznych, aby zapewnić dostęp do nich jak największej liczbie osób? Jak zarządzać zespołami lekarzy na wypadek wystąpienia katastrofy naturalnej?

LA ExpressPark zmniejsza korki i redukuje zanieczyszczenia

Ostatnie dziesięć lat to rozkwit i rozrost centralnej dzielnicy Los Angeles, która ze spokojnej sypialni przekształciła się w centrum rozrywki i biznesu. Ale wraz z rozwojem miasta nastąpił kolosalny wzrost zagęszczenia ruchu. Kierowcy szukający jakiejkolwiek wolnej przestrzeni do zaparkowania potrafili jeździć wokół parkingu przez 30 minut, a nawet więcej.

- Parkowanie w centrum Los Angeles stało się kosztowną loterią - mówi David Cummins, starszy wiceprezes i dyrektor zarządzający w firmie Xerox.

Co gorsze, koszty parkowania auta na ulicy w pobliżu parkomatów rzadko odpowiadały zapotrzebowaniu. Ceny były takie same w całej dzielnicy lub nawet niższe niż ceny garaży kilka bloków dalej. Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego przez Donalda Shoupa, profesora na uniwersytecie UCLA, nawet 74% korków tworzących się w centrum wynikało z tego, że kierowcy wręcz polowali na miejsca do zaparkowania na ulicy. W mieście, którego mieszkańcy zbyt często poruszają się samochodami, nie ma tak naprawdę żadnych bodźców zachęcających kierowców do parkowania nieco dalej od centrum.

Aby lepiej zrównoważyć podaż i popyt, a także rozluźnić korki, miasto zleciło firmie Xerox stworzenie systemu parkingowego LA ExpressPark. Na miejscach parkingowych zainstalowano czujniki wielkości krążka hokejowego, które sygnalizowały wolne miejsca. Następnie, aby przywrócić równowagę cenową, stworzono urządzenie do dynamicznego ustalania cen. Podniesiono opłaty w miejscach o wysokim stopniu wykorzystania (w celu zwiększenia rotacji miejsc parkingowych) i obniżono je w miejscach względnie pustych (w celu zachęcenia kierowców do delikatnego zbaczania z obranej trasy).

Jako przyjezdnego, często zdumiewał mnie fakt, że mieszkańcy Los Angeles wolą jeździć bez końca wokół parkingu niż po prostu zaparkować dwa bloki dalej i zrobić sobie 5-minutowy spacer. Ale nie spodziewałem się, że problem ten mógł wynikać z braku świadomości. Gdyby ludzie wiedzieli, że niedaleko znajduje się wygodny (i tańszy) parking, na pewno by z niego skorzystali.

W rezultacie, działania mające na celu wyrównanie podaży z popytem doprowadziły do spadku stawek w przypadku 60% parkomatów i ich wzrostu w przypadku zaledwie 20% parkomatów (reszta bez zmian).

Aby przekierować kierowców na wolne miejsca parkingowe, zastosowano nowe zmienne znaki komunikatów, które są aktualizowane natychmiast po zmianie sytuacji na danym parkingu. Informacje są również udostępnianie na smartfonach za pośrednictwem takich aplikacji, jak Parker albo Park Me, jak również na stronie internetowej miasta Los Angeles. Wkrótce firma Xerox zamierza przesyłać dane bezpośrednio do systemów nawigacyjnych zlokalizowanych w pojazdach, dzięki czemu kierowcy będą mogli być automatycznie przekierowywani do najbliższego wolnego miejsca parkingowego w miejscu docelowym podróży i ewentualnie automatycznie dokonywać opłat za parkowanie.

Pierwsze rezultaty wdrożenia tego systemu są obiecujące. Miasto już teraz czerpie korzyści ze zwiększonego poziomu wykorzystania miejsc parkingowych w mniej zatłoczonych dzielnicach, a zyski miasta, mimo ogólnej obniżki opłat, wzrosły już o 2%.

Co ważniejsze, zmalało zagęszczenie ruchu w mieście, a sytuacja powinna jeszcze się poprawić, gdy już wszyscy kierowcy dowiedzą się o LA ExpressPark. Zarządcy parkingów mają teraz błyskawiczny dostęp do wszystkich informacji o tym, co dzieje się na ulicach ich miasta. Mogą podejmować świadome decyzje, oparte o twarde dane, w niemal każdej sytuacji, począwszy od ustalania wysokości opłat, aż po odczyt parkometrów. Scalone ze sobą technologie łączą różnych dostawców – począwszy od osób przetwarzających bilety, przez zespoły zajmujące się konserwacją systemu, aż po grupy dokonujące odczytów – wszystkie informacje są zawsze dostępne dla zarządcy parkingu. Taki sposób wykorzystania danych podnosi efektywność i stanowi dodatkowe źródło przychodów.

Jak zauważa Cummins, pierwsze rezultaty wdrożenia tego programu dowodzą, że decyzje oparte o dane mogą pomóc w przekształceniu szkodliwych wzorców zachowania w takie, które pozwalają na przykład ograniczyć korki w mieście i jego zanieczyszczenie.


TOP 200