O co tyle hałasu - test i wideoprezentacja Xboxa 360!

Pierwszego dnia były do ściągnięcia tylko dwa dema (Kameo i Perfect Dark Zero), ikonki do profilu oraz inne drobiazgi. Pustka jak diabli. Kolejne dni nie przyniosły wiele nowości - dosłownie. Po kilkudziesięciu godzinach pojawiło się kilka, dosłownie kilka dem oraz staroci z automatów. Część za darmo, reszta odpłatna za specjalne punkty. Średnia radość. Tym bardziej, że są to czyste konwersje, bez poprawionej grafiki itp. Ponownie na myśl przychodzi GameBoy...

Zasadniczo wszystko co jest darmowe, to demka, za resztę trzeba zabulić punktami. Jednak na chwilę obecną nie ma nic, dosłownie nic do kupienia. Zapewne dopiero po premierze Dead or Alive 4 serwery zostaną zawalone nowymi ubraniami dla postaci...

Gry

Wraz z konsolą można było zakupić około 15 tytułów. Część z nich to tytuły znane z innych platform jak King Kong, Need for Speed Most Wanted, Call of Duty 2 czy Quake 4. Naprawdę nowe gry napisane z myślą o Xbox360 to Kameo, Perfect Dark Zero, Condemned i Project Gotham Racing 3.

Pozostałe gry to w zasadzie lekko podrasowane konwersje. Need for Speed Most Wanted niewiele się różni od wersji na inne konsole i PC, podobnie ma się sprawa z Quake 4 i Call of Duty 2. Z King Kongiem tak samo. Wyjątkiem jest FIFA 06, którą Electronic Arts faktycznie podciągnęło na wyższy poziom graficzny. Sylwetki zawodników i otoczenie prezentuje się znakomicie i zdecydowanie lepiej niż w wersjach na inne platformy. Niestety zabrakło Dead or Alive 4, Ridge Racer 6, które do sklepów mają trafić przed końcem roku (optymistyczna wersja). Elder Scrolls 4: Oblivion (wymagający HD) pojawi się najwcześniej w styczniu, choć to też jest palcem na wodzie pisane.

Kupić, nie Kupić?

To pytanie ciśnie się na usta każdemu. Sprzęt jest fajny, ale gdy opadają pierwsze emocje - nadchodzi czas podsumowania faktów. Gier jest niewiele, dopiero w przeciągu kilku tygodni pojawi się więcej pozycji. Niestety, większość z nich będzie konwersjami, czyli tym co można zobaczyć na obecnej generacji. Gry pisane tylko pod kątem Xbox360 można policzyć na palcach jednej ręki. Owszem, z czasem będzie ich coraz więcej, jednak to kwestia kilku miesięcy oraz polityki producenta. Dead or Alive 4 ciągle nie może trafić na półki sklepowe, Halo 3 ma się pojawić dopiero w momencie premiery PlayStation 3.

Tak naprawdę dopiero za kilka miesięcy programiści będą już znali sprzęt, co za tym idzie - będą robić lepsze gry.

Cena nie jest zbyt wygórowana, jednak to trochę iluzja. Wersja pełna to wydatek rzędu 2 tys. złotych, jednak najbardziej opłacalny. Za wersję Core zapłacimy jedynie 1600-1700 zł, ale musimy dokupić kartę pamięci lub dysk twardy by robić save'y. Pilot to kolejna kasa, jeśli chcemy oglądać filmy na DVD.

Szczerze mówiąc można poważnie myśleć o zakupie sprzętu dopiero za kilka tygodni, a nawet miesięcy. Po pierwsze ceny, pod drugie dostępność, a po trzecie gry. Sprzęt nic nie jest warty bez dobrych pozycji, a tych na razie jest niewiele. Do tego dochodzi kwestia telewizora w standardzie HDTV - kolejny wydatek, a np. Kameo rozwija skrzydła właśnie w takim formacie.