Kiedy wideo zastąpi telefon
- 15.01.2010
Innowacyjne dodatki
Możliwość podłączenia komputera w celu wyświetlania dokumentów lub prezentacji, to standardowa dodatkowa funkcja chyba wszystkich rozwiązań wideokonferencyjnych. Oprócz tego, z reguły są dostępne funkcje umożliwiające komunikację ze zdalnymi użytkownikami wyposażonymi we względnie proste urządzenia komunikacyjne, takie jak komputer PC lub notebook podłączone do sieci, kamera dokumentowa, telefon IP, a nawet smartfon.
Możliwość taką muszą zapewnić serwery i mostki wideokonferencyjne z oprogramowaniem pozwalającym na uwzględnienie dostępnej przepustowości sieci i rozdzielczości urządzeń końcowych oraz odpowiednią transformację sygnałów.
Inną funkcją systemów jest współpraca z oprogramowaniem do obsługi pracy grupowej, kalendarzy i poczty elektronicznej. Ułatwia ona na przykład organizowanie konferencji przez przesyłanie zaproszeń z linkami umożliwiającymi o określonej porze proste nawiązanie połączenia z serwerem wideokonferencyjnym.
Systemy high-end są też czasami wyposażane w kamery automatycznie śledzące położenie osoby, na której są skoncentrowane i dopasowujące kierunek rejestracji do jej zmieniającego się położenia.
Osobiste systemy wideokonferencyjne, takie jak Polycom V700, oferują obraz i dźwięk o jakości HD, ale liczba jednoczesnych użytkowników, które może obsłużyć takie stanowisko to 1-2 osoby
Ostatnio okazało się jednak, że ta dodatkowa, bardzo interesująca funkcja nie jest tak łatwa w realizacji. W listopadzie ub.r., podczas prezentacji 61 nowych produktów Cisco związanych m.in. z systemami wideokonferencyjnymi, system automatycznego tłumaczenia w ogóle się nie pojawił. Charles Stucki, wiceprezes Cisco TelePresence Systems Business Unit powiedział, że nie jest w stanie podać terminu, w jakim technologia ta będzie dostępna. Przyznał jednocześnie, że opracowane dotąd oprogramowanie nie daje dostatecznie dobrego efektu, tzn. dokładność automatycznego tłumaczenia jest zbyt niska i wywoływałaby zbyt dużą frustrację użytkowników systemu.