Zgodnie z kontraktem

Zderzenie z rzeczywistością

To właśnie zmiany kulturowe i organizacyjne powodowały największe problemy - zarówno po stronie przejętego zespołu IT Fiata, jak i pozostałych w firmie użytkowników technologii informatycznych. Przykładowo, pracownicy Fiata byli przyzwyczajeni, że proces zamawiania sprzętu był bardzo prosty. Zgłoszenie zapotrzebowania na nowy komputer PC ograniczało się do wykręcenia numeru wewnętrznego do ITS-GSA. Pracownicy firmy dzwonili z kolei do swoich dostawców i zamawiali żądany sprzęt. Często był gotowy nawet następnego dnia. Z chwilą przejęcia obsługi informatycznej przez IBM proces ten uległ znacznemu wydłużeniu. Amerykańska firma wprowadziła własne procedury, które trwają znacznie dłużej. Kadra kierownicza Fiata zdawała sobie sprawę z takich konsekwencji, jednak dla pracowników okazało się to zaskoczeniem. Potrzebowali kilku miesięcy, żeby przyzwyczaić się do nowych warunków.

Podobny proces przebiegał w przypadku byłych pracowników ITS-GSA. Trudno im było zaakceptować nową rzeczywistość. W ciągu jednego dnia musieli przekazać komuś innemu część swojej dotychczasowej odpowiedzialności. Musieli także przyzwyczaić się, że muszą komuś innemu przedstawiać raporty dotyczące wykonywanych obowiązków.

Już nie pracownik, lecz usługodawca

"Uczestniczyłem w wielu dużych projektach tego typu w różnych krajach. Często pojawiały się kłopoty związane ze zmianą sposobu pracy i kultury organizacyjnej. Z wejściem w rolę zewnętrznego dostawcy usług skoncentrowanego na zadowoleniu odbiorcy. Rolą, w której jakość i efektywność kosztowa realizowanych zadań odgrywają kluczowe znaczenie. Na rozwiązanie takich wyzwań zawsze potrzeba trochę czasu" - twierdzi Janusz Grabowski.

W przypadku zespołu ITS-GSA przyszło to nieco łatwiej niż w innych przypadkach, ponieważ pracownicy w zasadzie od lat działali jako firma usługowa. Ponadto większość jest bardzo blisko związana ze spółkami Fiata. Nierzadko więzami krwi, ponieważ zatrudnieni są w nich członkowie tej samej rodziny.

"Kiedy decydujemy się na outsourcing, osoby wychodzące z firmy muszą stać się jej partnerami, a nie tylko wykonawcami. Część chciałaby działać na starych zasadach, a nie jako samodzielna firma, która musi mieć biznesplan, dokonywać inwestycji itd. Jest to poważne wyzwanie organizacyjne. Na szczęście po pewnym czasie takie problemy znikają, teraz pracownicy spółek wydzielonych z Fiata przyzwyczaili się do nowych warunków i samodzielności" - przekonuje Enrico Pavoni, prezes Fiat Polska.


TOP 200