Wiedza rozproszona
- Andrzej Gontarz,
- 19.05.2009
Cieszyć może natomiast wysoka świadomość pojęcia architektury korporacyjnej, zarówno wśród przedstawicieli administracji publicznej (78,6% jej badanych przedstawicieli spotkało się z takim pojęciem), jak i firm komercyjnych (66,7% szefów IT wie, co to jest architektura korporacyjna). Znacznie gorzej jest już, jeżeli chodzi o wykorzystanie konkretnych podejść do budowy architektury korporacyjnej, takich jak TOGAF (The Open Group Architecture Framework) czy siatka Zachmana (szablon klasyfikacji artefaktów architektonicznych). Aż 50% respondentów z sektora publicznego oraz 35% z firm deklaruje, że nie wie, czym są te metody. "Prowadzenie akcji edukacyjnej w tym obszarze, to wyzwanie dla uczelni" - zauważa dr Andrzej Sobczak, adiunkt w Katedrze Informatyki Gospodarczej SGH. Optymizmem może napawać to, że 21,4% przedstawicieli administracji oraz 17,1% przedsiębiorstw wyraża chęć stosowania TOGAF w przeciągu najbliższego roku-dwóch lat. Do korzystania z ITIL przyznaje się obecnie ponad 40% przedstawicieli firm i ponad 28% instytucji państwowych.
Interesująca jest deklaracja, że 21,4% przedstawicieli administracji oraz 17,1% przedsiębiorstw wyraża chęć stosowania ram architektonicznych TOGAF w przeciągu najbliższego roku-dwóch lat. Pytaniem otwartym pozostaje, czy w sytuacji występującej dekoniunktury plany te pozostaną aktualne. Wydaje się, że powinny, gdyż architektura korporacyjna może stanowić niezwykle pomocne narzędzie wykorzystywane do racjonalnej optymalizacji inwestycji w IT.
Jeżeli chodzi o deklaracje respondentów dotyczące opisu kluczowych procesów biznesowych i systemów informatycznych, należy do tego podejść z pewną ostrożnością. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż nie wiadomo czy opisy te są aktualne oraz w jakim stopniu są wykorzystywane w praktyce. Bardzo często okazuje się, że dokumentacja procesów powstawała przy okazji wdrażania normy ISO, były kupowane kosztowne narzędzia informatyczne, umieszczano raporty z nich w firmowym intranecie - i na tym się kończyło. Nie było doskonalenia procesów czy też wprowadzania struktury procesowej.
Należy wreszcie mieć świadomość, że posiadanie oddzielnych repozytoriów, w których gromadzi się informacje nt. procesów, systemów, infrastruktury itp. jest tylko półśrodkiem. Niezwykle trudno jest bowiem w takiej sytuacji zachować aktualność zbieranych danych (wymaga to istotnego zaangażowania sił i środków) czy też prowadzić analizy typu "what-if" - np. jak awaria serwera przełoży się na nasze procesy i usługi biznesowe, które świadczymy naszym klientom. Dlatego też rozsądne jest posiadanie jednego repozytorium architektonicznego, które z czasem może stać się systemem pamięci organizacyjnej.
dr Andrzej Sobczak z Katedry Informatyki Gospodarczej Szkoły Głównej Handlowej