Przedstawiciele wrocławskiej spółki przyznają jednak, że niektóre etapy projektu trwają dłużej niż planowano. Jednocześnie, zgodnie z zapewnieniami, wszystkie opóźnienia mieszczą się w założonych odchyleniach. "Poruszamy się jeszcze w ramach założonych terminów, a odchylenia nadal mieszczą się w założonych buforach" - mówi Tomasz Mucha. Według niego, nawet mimo opóźnienia w dostawach sprzętu do nowej serwerowni, realny jest czerwcowy termin zakończenia projektu. "Tempo prac, które sobie narzuciliśmy oznacza, że już opóźnienie rzędu jednego dnia może mieć istotny wpływ na cały harmonogram. Jednocześnie migracja danych podstawowych to w naszym przypadku wiele tysięcy rekordów, wiele zależności i dane dostarczane przez różne działy biznesowe i różnych pracowników. Przy tylu rekordach niezmiernie trudno wychwycić ewentualne błędy. Uporządkowanie tej bazy wymaga czasu i skrupulatności" - dodaje Edyta Sapijaszko. Napięty harmonogram został wymuszony m.in. chęcią wykorzystania wakacyjnej przerwy produkcyjnej na ostatnie szlify działającego systemu. Po wakacjach, wraz z rozpoczęciem produkcji, Herbapol ma już polegać na systemie SAP.

Dodatkowa kontrola

Prace wdrożeniowe we wrocławskim Herbapolu zbiegły się w czasie z dwoma prowadzonymi przez Państwową Inspekcję Farmaceutyczną audytami. "Musimy teraz dzielić pracę i zaangażowanie ludzi między bieżące obowiązki, przygotowanie do audytu zezwalającego na kontynuowanie produkcji farmaceutyków oraz sprawy związane z wdrożeniem" - mówi Tomasz Mucha.

Zobacz również:

• Trendy i wyzwania dla przedsiębiorców w 2024 roku – ekspercka analiza Comarch

Zgodnie z dobrymi praktykami kierownictwo firmy Herbapol Wrocław zdecydowało o połączeniu prac wdrożeniowych z reorganizacją niektórych procesów i próbą usystematyzowania zadań oraz podziału obowiązków między różnymi jednostkami organizacyjnymi wewnątrz firmy. "Jesteśmy pośrodku wdrożenia i dopiero oczekujemy na jego efekt. Z wyciąganiem wniosków zaczekamy do startu produkcyjnego. Muszę jednak pochwalić pracowników i pogratulować im zaangażowania. Wszyscy sobie radzą, mimo że zakres prac jest bardzo duży, obowiązki niecodzienne, a natłok zadań wręcz przytłaczający" - dodaje Tomasz Mucha. Chwali on przy tym również dobór osób do poszczególnych zespołów projektowych oraz wsparcie ze strony zaangażowanych w prace wdrożeniowe firm itelligence i T-Systems.

Jednocześnie owoce przynosi skrupulatne przygotowanie projektu wdrożeniowego. Na etapie koncepcji systemu szczegółowo zaplanowano zakres funkcjonalny. Dokładnie zdefiniowano również wstępną konfigurację rozwiązania. "Jeśli wprowadzamy jakieś zmiany w zaplanowanej wcześniej konfiguracji systemu, to sprowadzają się one do drobnych modyfikacji w rodzaju dodania grup materiałowych" - podkreśla Edyta Sapijaszko.