Uczuciowy agent

Uczuciowa informatyka

W tym kierunku zmierzają takie programy badawcze, jak PECS (Physical conditions, Emotional state, Cognitive capabilities, Social status) czy wspierany przez Unię Europejską projekt COMIC (Conversational Multimodal Interaction with Computers). Pierwszy z nich stawia sobie za cel implementację sfery uczuciowej w systemach multiagentowych. Natomiast drugi nawiązuje do pionierskich prac Amerykanki Rosalind Picard w obszarze informatyki uczuciowej - AC (Affective Computing, 1997). Celem przedsięwzięcia jest stworzenie bardziej naturalnego interfejsu użytkownik-komputer. Początkowo, w dialogu człowieka z maszyną cyfrową koncentrowano się na przekazie danych. Stopniowo agregowano je w informacje, co umożliwiło przejście do poziomu wymiany wiedzy, a za ideał uznano przekaz inteligencji. Obecnie jednak w miarę rozwoju AI (sztuczna inteligencja) dostrzeżono na horyzoncie jeszcze wyższy poziom człowieczeństwa: samoświadomość powiązaną ze sferą uczuć.

Stąd rozwój dialogowego interfejsu zgodnie ze schematem:

Uczuciowy agent

Ten ostatni poziom okazuje się nawet trudniejszy w implementacji niż poprzednie z uwagi na trudności w jego algorytmizacji. Komputer można było nauczyć grać w szachy, ale czy można nauczyć go smutku bądź radości? AC podejmuje taką próbę. Na razie efekty są skromne. Komputer wyraża swoje uczucia za pomocą awatara, sygnalizując np. mimiką, że jego zasoby są zbyt obciążone. Ten sposób dialogu odpowiada zatem komunikacji między ludźmi, gdzie sygnały niewerbalne odgrywają często decydującą rolę.

Mamy zatem do czynienia z istotną zmianą informatycznego paradygmatu: postępuje antropomorfizacja komputerów i z czasem końcowy użytkownik będzie w znacznym stopniu mógł przestać uczyć się sztucznych języków techniki. Alternatywą dla takiego rozwoju byłaby sytuacja obecna, prowadząca do swego rodzaju digitalizacji ludzkiej świadomości. Dialog między maszyną a człowiekiem może odbywać się tylko we wspólnym języku. Jeśli zatem nie zmusimy komputerów do przyjmowania naszych cech, będziemy zmuszeni do przejmowania ich sposobu działania.

Czy wówczas upodobnimy się do komputerów, prowadząc z nimi długotrwały dialog? Być może ludzie, którzy wiele godzin dziennie spędzają na kontaktach z maszyną cyfrową, narażeni są na ograniczenie (zmianę) swego postrzegania wynikające z, co najmniej podświadomego, eliminowania tego, co wykracza poza ramy akceptowane przez komputer. W tym kontekście mówi się wręcz o "maszynowej osobowości". Jednostki o takim typie mentalności mają cechować się formalizmem, unikają wszystkiego co niesystematyczne i niezaplanowane, a w życiu codziennym nie znoszą niespodzianek, co prowadzi do unikania kontaktów z innymi i zaniku takich wartości, jak humor czy poczucie estetyki.


TOP 200