Tu nie ma żartów

Mariusz Zarzycki śmieje się, że w BRE Banku panuje doskonała komunikacja między oboma działami informatyki ze względu na... cienkość ścian dzielących warszawskie gabinety dyrektorów. I rzeczywiście, z jednego pokoju słychać czasem rozmowę prowadzoną w drugim, tym bardziej gromkie: "Mariusz, czy możesz pozwolić na chwilę?!".

Jaka właściwie jest rola informatyki w mBanku, MultiBanku i izzyBanku? Pracownicy działu informatyki stanowią jedną czwartą ogólnej liczby pracowników detalu. BRE Bank zawsze miał opinię lidera pod względem technologicznym, niezależnie od tego, czy chodziło o bankowość elektroniczną dla klientów korporacyjnych, czy nowoczesność systemu obsługującego transakcje banku. A jednak szef działu informatyki widzi swoją rolę skromnie. "Główną rolą IT nie jest wymyślanie pomysłów na biznes, zresztą prezes Lachowski ma niewyczerpane możliwości generowania nowych inicjatyw. Oczywiście, jest pewien naturalny proces przepływu wiedzy związanej z możliwościami oferowanymi przez nowe technologie, np. technologiami mobilnymi, metodami autoryzacji. Najważniejsze jest to, by IT nie było wąskim gardłem dla biznesu, jestem więc odpowiedzialny za to, by rozwiązania informatyczne pozwalały na realizację pomysłów biznesowych, a jednocześnie muszę określić, jak owe pomysły zrealizować efektywnie kosztowo, bezpiecznie, na czas, zgodnie z najwyższymi standardami. Biznes nie powinien zajmować się wyborem systemu, tylko określić swoje wymagania, pozwalając nam na zachowanie klarownej i zarządzalnej architektury. Nie mamy wizji banku detalicznego, ale mamy wizję technologii. Z pewnością to jest bank bardziej technologiczny niż wiele innych, ale nadal to nie do nas należy decydowanie, jakie produkty ten bank ma sprzedawać" - stwierdza Mariusz Zarzycki.

Połowa informatyków z pionu technologii informatycznych jest odpowiedzialna za nowe projekty, współpracę z dostawcami technologii, rozwój aplikacji przez bankowych programistów. 30 osób odpowiada za administrowanie i utrzymanie systemów, utrzymanie w stałej gotowości wszystkich kanałów dystrybucji, łącznie z call center dla mBanku i MultiBanku. Pozostałe osoby są odpowiedzialne za telekomunikację. Większość obecnych podwładnych Mariusza Zarzyckiego pracowała wcześniej w łódzkich bankach. Wszyscy mają co najmniej kilkuletnie doświadczenie.

Ciekawe jest to, że dział informatyki nie jest podzielony na zespoły obsługujące MultiBank i mBank, w ramach którego funkcjonuje również izzyBank. Oba banki są obsługiwane przez ten sam - choć inaczej skonfigurowany i wykorzystywany - system Altamira, dostarczony przez Accenture. Instalacje są niezależne, dane klientów przechowywane w oddzielnych bazach danych, ale działają na tym samym serwerze we wspólnym centrum przetwarzania danych. Obecnie model obsługi obu "klientów" działu informatyki zmierza do modelu wzorowanego na obsłudze przez firmę zewnętrzną, łącznie z zawieraniem umów typu SLA (Service Level Agreement). W zasadzie dział informatyki detalu mógłby rozwinąć i obsługiwać w zakresie bankowości elektronicznej jeszcze kilka banków, bo po doświadczeniach z mBankiem zbudowanie infrastruktury dla MultiBanku zajęło niecałe cztery miesiące. Mariusz Zarzycki poważnie, ale ostrożnie podchodzi do outsourcingu IT. "Wprowadzenie takiego rozwiązania wymaga precyzyjnego przemyślenia, zaplanowania i przeprowadzenia. Źle przeprowadzony projekt outsourcingowy sprowadza się do prostego ÇwyniesieniaČ na zewnątrz służb informatycznych, w miejsce których po pewnym czasie odradzają się nowe, należące do dostawcy. Ale są też liczne przykłady dobrze przeprowadzonych projektów, które przyniosły organizacjom ewidentne korzyści, przede wszystkim w zakresie jakości wsparcia informatycznego" - zauważa Mariusz Zarzycki.

#Mariusz Zarzycki#
Tu nie ma żartów

Mariusz Zarzycki

Mariusz Zarzycki studiował organizację przetwarzania danych i rachunkowość na Uniwersytecie Łódzkim, a następnie bankowość i finanse na Uniwersytecie Sztokholmskim. Zawsze interesował się historią, ale kiedy przyszło do wyboru kierunku studiów, nie miał wątpliwości, że powinien być on bliższy rzeczywistości i stwarzać szanse na rozwój kariery. W ramach pierwszej pracy podjętej po studiach zajął się restrukturyzacją procesów, a następnie zarządzaniem działem informatycznym w Banku Przemysłowym w Łodzi. Podobną drogę przeszedł w Powszechnym Banku Gospodarczym, należącym dziś do Grupy Pekao SA. "W zasadzie moja praca nigdy nie miała charakteru ściśle technicznego, zawsze zajmowałem się organizacją i zarządzaniem" - mówi. W BRE Banku był początkowo zastępcą dyrektora Departamentu Informatyki, Jacka Markowskiego, odpowiedzialnym za rozwój systemów i nowe projekty. Dyrektorem Departamentu Informatyki Bankowości Detalicznej BRE Banku SA jest od trzech lat. W wolnym czasie jeździ na rowerze, ostatnio też na nartach i nurkuje. "Nurkowanie to moje ostatnie odkrycie. Kiedy ktoś pyta mnie, jakie to wrażenie znaleźć się tam, pod wodą, odpowiadam, że podobne do latania. Naprawdę, tak właśnie sobie to wyobrażam" - mówi.

TOP 200