Triumf zdrowego rozsądku nad technologią

Celem powstałego zaledwie kilka miesięcy temu Multibanku miała być indywidualna obsługa najbardziej wymagających klientów. Nawet jednak Multibank na razie oddał segmentację w ręce klientów, którzy sami określają swoje potrzeby, wybierając odpowiedni pakiet usług. Zadaniem analityków pozostaje badanie zachowań całego segmentu i odpowiednie kształtowanie cen pakietu usług oraz proponowanie nowych produktów bankowych. Większość banków wybiera taką właśnie drogę na skróty, przyporządkowując koszty działalności poszczególnym produktom i pozostawiając klientom decyzję, czy chcą skorzystać z bardziej kosztownej obsługi indywidualnej przez doradcę w okienku czy z obsługi automatycznej przez kanał internetowy bądź IVR. Wybierając odpowiedni pakiet cenowy, klienci niejako sami przyporządkowują się pewnemu segmentowi. Stąd właśnie "srebrne" i "złote" pakiety usług, konta "VIP Plus", "Premium" czy "Student".

Sensowność wdrożenia analitycznego CRM stawia pod znakiem zapytania również czynnik prozaiczny - poziom dochodów przeciętnego Polaka. "Nie da się ukryć, że klient rentowny to klient bogaty. Oczywiście, chcielibyśmy, aby wdrożenie systemu CRM natychmiast wzbogaciło wszystkich naszych klientów zwiększając rentowność ich obsługi. Prawdopodobnie tak się jednak nie stanie" - ironizuje jeden z przedstawicieli banków. Bogaci klienci natomiast od lat korzystają z obsługi indywidualnej, a analiza historii ich transakcji i proponowanie nowych produktów leżą w gestii doradców, którzy bez użycia drogich narzędzi analitycznych mogą określić "preferencje i wzorce zachowań" swoich klientów.

Powstaje również pytanie, czy zysk będący wynikiem precyzyjnego kierowania kampanii marketingowych może zrównoważyć koszty zbudowania i utrzymania systemu analitycznego, tym bardziej że trudno sobie wyobrazić, aby wyniki pracy tego ostatniego nie wymagały interpretacji i weryfikacji doświadczonego statystyka-analityka, który odróżni korelacje znaczące od nieistotnych.

Jednakże banki do tej pory nie wykorzystują możliwości taniej komunikacji ze swoimi klientami za pośrednictwem poczty elektronicznej czy powitalnego ekranu logowania w systemie internetowym. Dopóki te tanie możliwości zwiększenia sprzedaży nie będą wykorzystywane, dopóty inwestycja w zaawansowane systemy analitycznego CRM wydaje się co najmniej nieuzasadniona.

Projekt bynajmniej nie trywialny

BOGDAN BAREWSKI, kierownik projektu wdroŻenia systemu scentralizowanego w Banku Gospodarki ŻywnoŚciowej SA w Warszawie:

Jesteśmy w tej chwili w trakcie projektu wdrożenia systemu scentralizowanego i hurtowni danych. Przewidujemy wykorzystywanie narzędzi analizy danych o klientach i na tym etapie zabezpieczamy odpowiednie informacje, które będą stanowić postawę segmentacji klientów i dalszych analiz.

Włączenie do analizy danych transakcyjnych to jednak zupełnie inna historia. Przede wszystkim rozwiązania umożliwiające gromadzenie, przetwarzanie i analizowanie takiej ilości danych są niezwykle drogie i wymagają ogromnej pracy włożonej w ich utrzymanie, dlatego nawet na świecie nie cieszą się powodzeniem. Tak dogłębna analiza klientów ma sens, pod warunkiem że na jej podstawie jesteśmy w stanie podejmować lepsze decyzje, owocujące konkretnymi działaniami. Trzeba również wziąć pod uwagę, że zupełnie innych - pod względem dochodów - klientów obsługuje BGŻ, a innych np. Raiffeisen Bank. Zwrot z inwestycji w zaawansowane rozwiązania analityczne może być trudny do udowodnienia.


TOP 200