Świat IT 2011 wg Gartnera

Na odkrycie czekają też możliwości korporacyjnego crowdsourcingu, którego potencjał zależy w dużej mierze od tego, czy firma jest w stanie wzbudzić entuzjazm i prawdziwą motywację do pracy wśród pracowników. Możliwości szerszej współpracy pracowników firmy nie należy jednak budować od strony technologii - trzeba zacząć od zmiany postaw i stworzenia sensownego modelu współpracy.

Technologie mobilne rozwijają się bardzo szybko, za czym wiele działów IT po prostu nie nadąża. Duży odsetek zatrudnionych przynosi do pracy własne urządzenia mobilne, wykorzystując je jako platformę przechowywania dokumentów i e-maili związanych z wykonywanymi zadaniami. W 2010 r. na rynek weszło 30 nowych tabletów. Tylko część z nich przyjmie się i rozprzestrzeni, ale są na tyle niedrogie, że wielu pracowników zacznie wykorzystywać je jako jeszcze jedną platformę umożliwiającą wykonywanie obowiązków zawodowych. Połączenie sensownych danych korporacyjnych serwowanych na tablety i inne urządzenia mobilne przez korporacyjne centrum danych może zmienić sposób, w jaki wykonują pracę kolejne po handlowcach, kurierach i kierowcach grupy zawodowe. Dni ogromnych, monolitycznych aplikacji udostępnianych za pośrednictwem sieci LAN są - wg Gartnera - policzone.

Dać odpór dostawcy

W poprzedniej epoce firmy wiązały się na wiele lat z jednym dostawcą systemów IT, rozprzestrzeniając wybrane systemy w całej organizacji, czego efektem było często powstanie trudno zarządzalnej, sztywnej infrastruktury, w niewielkim stopniu podatnej na zmiany. Analitycy Gartnera są zdania, że rozpoczęła się epoka projektów, które trzeba będzie rozpoczynać bez znajomości wszystkich wymagań użytkownika, aby nie spóźnić się na rynek z nowym produktem i wykorzystać sposobną chwilę, która może się nie powtórzyć. Przed nami epoka systemów, które budowane są z myślą o ich ustawicznych modyfikacjach w odpowiedzi na zmieniającą się sytuację rynkową.

Potrzeby użytkowników zderzają się jednak z konsolidacją rynku IT i jej konsekwencjami dla branży. Gartner ostrzega przed superdostawcami, których powstawanie mogliśmy obserwować w mijającym właśnie roku, twierdząc, że branża wpadła w spiralę niekończących się przejęć. Wielu analityków ostrzega, że zakup innowacji to jedno, a jej utrzymanie to drugie, i utrzymanie przez dostawców - takich jak: HP, Oracle, Cisco czy IBM - całego spektrum architektury IT jest w długim okresie niemożliwe i doprowadzi do spadku poziomu oferowanej klientom jakości, natomiast start-upy wykupywane są na tyle wcześnie, że nie są w stanie urosnąć na tyle, aby stworzyć jakąkolwiek konkurencję dla ustabilizowanych na rynku dostawców.

Aby stworzyć przeciwwagę dla powstających superdostawców, grupa 70 silnych użytkowników - m.in. BMW, Deutsche Bank, JPMorgan Chase, USB, Marriott International i Shell - stworzyła organizację Open Data Center Alliance. Jej zadaniem jest wymuszenie na superdostawcach interoperacyjności i wieloplatformowości systemów i stworzenia praktycznych możliwości przenoszenia się z jednej chmury do drugiej. Dotychczas grupy użytkowników budowały się zazwyczaj wokół konkretnego produktu czy technologii i często bywały z czasem wchłaniane przez aparat marketingowy danego dostawcy. Analitycy Gartnera są zdania, że powstanie tego rodzaju reprezentacji użytkowników było możliwe częściowo dzięki rozwojowi mediów społecznościowych, które zredefiniowały pojęcia otwartości i współpracy.

Stąpać twardo na ziemi

Podczas Gartner ITxpo prelegenci tej wielkiej firmy analitycznej obeszli się dość ostro z modelem SaaS, zwracając uwagę na wiele praktycznych problemów powstających na linii klient-usługodawca. Klienci cenią sobie skalowalność tego rodzaju rozwiązań, istotną zwłaszcza wówczas, gdy trudno jest antycypować faktyczny wzrost ruchu na stronach czy ilości zawieranych transakcji, natomiast w praktyce zdarza się często, że firmy płacą za potencjał, który nigdy nie został wykorzystany. Przejście od jednego dostawcy do innego i migracja danych stwarzają szereg problemów, nawet jeśli oprogramowanie nie było dostosowywane do potrzeb klienta. Umowy precyzujące poziom usług często nie są nigdy podpisywane lub nie zawierają wyraźnej specyfikacji działań, które powinny zostać podjęte przez usługodawcę w razie awarii. Zdarzają się dostawcy, którzy nie mają systemów odzyskiwania danych i centrów zapasowych lub którzy przy bliższej analizie okazują się jedynie pośrednikami, nie posiadającymi własnych centrów danych i nie kontrolującymi wynajmowanej infrastruktury, pamięci i mocy obliczeniowej. W praktyce koszty utrzymywania infrastruktury przez zewnętrznego dostawcę okazują się często wyższe niż koszty utrzymywania tej samej infrastruktury w ramach przedsiębiorstwa.


TOP 200