Spowiedź prezesa

O swobodzie wypowiedzi

Spotkania holdingu robimy dwa razy w roku. Zawsze na takim spotkaniu jestśmy atakowani. Zła oferta. Za wysokie ceny. Tracimy rynek. Konkurencja z nami wygrywa. Teraz pan nie uwierzy, w tym roku siedzieli wszyscy jak baranki. Zadowoleni, uśmiechnięci, bijemy konkurencję. Po raz pierwszy mój holding powiedział, że nie ma do nas uwag! Uśmiechnięte twarze od początku do końca.

My się rozwijamy dlatego, że u nas jest pełna swoboda wypowiedzi. Nie jest tak, że ja trzymam sztywno firmę.

O wynikach finansowych

Gdybyśmy w 1995 r. nie liczyli kosztów poniesionych m.in. przy ofercie GSM, to rentowność w zeszłym roku nieźle by się zwiększyła. Podam Panu taki przykład. Za pracę samych tłumaczy przysięgłych przy kontrakcie telekomunikacyjnym zapłaciliśmy 200 mln zł. Doradztwo Nomura Security, umowa z City Bankiem - to wszystko kosztuje. Myśmy tego wszystkiego nauczyli się.

- Czy nie żałuje Pan przegranego GSM-u? - pytam prezesa, a on bez wahania wspomina o wiedzy, którą jego zespół zdobył przy okazji przetargu.

- A koszta? - naciskam.

- Inaczej się nie dało - odpowiada Roman Kluska.

O Polakach

Na wstępie naszej rozmowy szef Optimusa wygłasza długi, prawie dwudziestominutowy monolog o jakości swoich komputerów i własnej drodze życiowej.

- Pan już pewnie nie pamięta tych czasów, ale ja zaraz po studiach, wyjeżdżając do zachodniej Europy, czułem się jak obywatel dziesiątej kategorii. Moi rodzice zarabiali może 20 USD i ja z tymi pieniędzmi wsiadałem na łódkę i zwiedzałem świat. Myśmy nie posiadali nic, łódka była naszym domem i samolotem, ale zatykając polską flagę na burcie, czuliśmy się trochę dumni.

Teraz rozmawiając z wiceprezesem Intela, z szefami Seagate'a, czy NexGena wiem, że to nie tylko Optimus, ale i Polska wygrywa.

O przetargach

- Dlaczego Pan tak mówi? Optimus wygrywa przetargi...

- Także te zamówienia na tysiące sztuk komputerów?

Roman Kluska, wyraźnie niezadowolony, zaczyna wyliczać instytucje, które pracują na sprzęcie Optimusa.

- Waga klienta się liczy. Nie ilość. Jeżeli ode mnie kupują jednostki militarne, największe banki, instytucje finansowe, gdzie bezpieczeństwo jest potrzebne... Te setki sztuk w Ministerstwie Finansów, Kancelarii Sejmu można było kupić u IBM-a i Compaqa. Czy Pan się dzisiaj urodził? Przed wejściem w życie instytucji zamówień publicznych Optimus nie miał dobrej passy na wygrywanie dużych przetargów.

- Dlaczego?

- Powiem, jak Pan wyłączy magnetofon...

O integracji

Integracyjne credo prezesa Romana Kluski: Prawdziwa integracja polega na opracowaniu rozwiązania, zakupie oprogramowania, dostarczeniu sprzętu i zapewnieniu transmisji od początku do końca. ComputerLand robi sieć i dostarcza sprzęt. Naszym zdaniem nie jest to integracja.

Optimus wkrótce wspólnie z firmą Andersen Consulting rozpocznie realizację dużego projektu integracyjnego. Roman Kluska uważa, że jego firma ma w tej branży dopiero roczne doświadczenie, co nie może owocować większymi niż wspomniany kontrakt sukcesami.

O dużej fabryce

Renomowane firmy amerykańskie dużo mówią - komentuje prezes Kluska plotki o mariażu nowosądeckiej spółki z Compaq Computers.

Optimus doszedł do granicy zdolności produkcyjnej. Mamy zgodę na budowę w Nowym Sączu linii produkcyjnej na pół mln komputerów rocznie. Nam te pół mln ekstra nie jest potrzebne. Rozglądamy się więc za dużym partnerem. Taka hala będzie kosztowała ok. 3 mln USD.


TOP 200