Spokojnie, to tylko awaria!

NetCrunch - sieć jak na dłoni

NetCrunch to pierwszy spośród testowanych przez nas program, który wykrył próbę instalacji w środowisku wirtualnym i ostrzegł o możliwej konieczności poprawienia konfiguracji sprzętowej, aby zwiększyć wydajność. Do jego instalacji potrzebujemy systemu Windows (w większych sieciach lepiej, by to był serwer niż stacja robocza). Program potrafi automatycznie wykrywać urządzenia i serwery naszej sieci i robi to bardzo dobrze, niezależnie od systemu na jakim pracują. Utworzona przez narzędzie mapa sieci, z podziałem na poszczególne segmenty i podświetleniem urządzeń, na których pojawiły się problemy - robi wrażenie nawet na wybrednych administratorach. Jej analiza pozwala zorientować się, kto w naszej firmie umieścił sobie pod biurkiem przełącznik sieciowy, do którego podłącza dwa komputery.

Spokojnie, to tylko awaria!

Mapa sieci sporządzona przez NetCrunch powinna zrobić wrażenie nawet na wybrednym administratorze

Przemierzając liczne zakładki i mapy, możemy śledzić dostępność usług i parametry wydajnościowe. Zaletą jest łatwość pracy narzędzia z platformą Microsoft i Linux. I to zarówno samego monitorowania, jak i wyzwalania reguł naprawczych.

O zdarzeniach administrator może być powiadamiany pocztą elektroniczną, przez SMS (przez sieć lub przez podłączony do serwera telefon GSM), czy też z wykorzystaniem komunikatora (ICQ, jabber).

Do wyboru są różne tryby monitorowania, dzięki czemu możemy sterować, na ile ono ma obciążać naszą sieć i monitorowane urządzenia. Większość reguł zostanie utworzona automatycznie. Do administratora będzie należało jedynie usunięcie niepotrzebnych bądź dodanie istotnych z jego punktu widzenia oraz wybranie sposobu powiadomienia i ewentualnego uruchomienia programów naprawczych. Na pochwałę zasługuje też spory wybór raportów.

Najtańszy pakiet NetCrunch, pozwalający na monitorowanie maksymalnie 125 stacji, kosztuje 5795 zł.

Co wybrać

Możliwości programów do monitorowania dostępności usług sieciowych są bardzo różne, przy czym bogate funkcje mogą oferować również darmowe rozwiązania. Na uwagę zasługuje tu Zenoss Core, którego konfiguracja może być czasochłonna, ale możliwości monitorowania ma na poziomie dobrych, komercyjnych rozwiązań. Wydaje się, że jeśli nie musimy monitorować naprawdę rozległej infrastruktury - obejmującej zarówno stacje fizyczne, jak i wirtualne - nie warto inwestować w komercyjną wersję tego produktu.

Spośród komercyjnych narzędzi warto wyróżnić NetCrunch, który szybko pozwoli zorientować się w strukturze sieci administratorowi będącemu pierwszy dzień w pracy.

Należy zaznaczyć, że każdy z omawianych pakietów jest dostępny w pełni funkcjonalnej wersji demo.

Przed doborem programu warto zastanowić się, czy musimy uaktywniać skrypty uruchamiające bądź restartujące usługi w systemie Linux, a także, czy potrzebne są nam bieżące statystyki wydajnościowe.

Wojciech Gołębiowski, Riverbed Technology
Ciągły wzrost stopnia komplikacji infrastruktury IT powoduje, że firmom coraz trudniej jest monitorować wydajność kluczowych aplikacji i zdobywać dane potrzebne w procesie decyzyjnym. Potwierdza to raport Aberdeen Group, badający zarządzanie wydajnością aplikacji, który ujawnił, że brak dobrego wglądu w działanie sieci i wydajność aplikacji był jednym z najważniejszych problemów w 2009 r. I choć 85% badanych przedsiębiorstw przyznało, że liczba zebranych danych o środowisku sieciowym znacząco wzrosła w przeciągu dwóch lat, tylko 54% poprawiło swoją zdolność rozwiązywania problemów związanych z działaniem sieci. Wśród nich nie ma równie palącego, jak objęcie dogłębną analizą całego ruchu przepływającego przez sieć.

Rozwiązania zapewniające większą przejrzystość sieci oraz raportowanie oferują przede wszystkim tzw. globalną widoczność zachowań użytkowników, aplikacji, hostów i urządzeń w sieciach. Są w stanie wykryć istotne zmiany w typowych zachowaniach, które mogą wskazywać na kłopoty z wydajnością sieci, zagrożenia bezpieczeństwa lub problemy z aplikacjami. Dzięki nim przedsiębiorstwa mogą lepiej zrozumieć schematy korzystania, poziomy konsumpcji i zależności między użytkownikami, aplikacjami i infrastrukturą sieciową. Wdrożenie takich rozwiązań nie wymaga przy tym żadnych dodatkowych, kosztownych zdalnych testów, zaawansowanej konfiguracji ani dodatkowej wiedzy.

Obecnie optymalizacja sieci WAN przestała być postrzegana tylko jako działanie o znaczeniu czysto taktycznym, a stała się strategiczną analizą całej sieci. Przykładowo Riverbed Cascade 8.4 jest narzędziem umożliwiającym analizę biznesową, raportowanie oraz podnoszącym przejrzystość sieci. Daje to pracownikom

z działu technicznego potrzebne informacje, prezentowane

w sposób przystępny dla kadry zarządzającej najwyższego szczebla. Dyrektorom i prezesom pozwala to zrozumieć strukturę sieci, natomiast informatykom ułatwia prezentację potrzeb zwiększenia wydatków na projekty IT, czyli dostarcza danych o wydajności sieci, na podstawie których można podjąć określone działania,

nie tylko na poziomie technicznym, ale także biznesowym.

Warto zauważyć, że coraz popularniejsze stają się systemy sieciowej analizy behawioralnej NBA (Network Behavior Analysis), studiujące i zapamiętujące typowe wzorce ruchu w sieci, co pozwala na identyfikowanie anomalii i potencjalnie szkodliwego ruchu nawet wtedy, gdy nie występują jeszcze widoczne objawy po stronie użytkownika, które pozwalałyby na taką identyfikację. Analizowanie w sposób ciągły parametrów sieci po stronie użytkownika końcowego, dzięki procesowi nauki "normalnych" zmian w zachowaniu sieci, pozwala wykrywać i alarmować

o zmianach odbiegających od normy, w tym np. o spowolnieniach. Behawioralna analiza umożliwia reagowanie na problemy zanim staną się odczuwalne dla użytkowników końcowych i daje możliwość prawdziwego sprawdzenia efektywności infrastruktury IT. Umożliwia zatem, kluczowe dla zarządców sieci zminimalizowanie skutków przestoju w dostawie usług i rozwiązywanie problemów na najwcześniejszym etapie.


TOP 200