Ruszyła maszyna

Przechodzenie do nowego środowiska programistycznego, nowego sposobu programowania nigdy nie obywa się jednak bez tarć. Przekonała się o tym firma Teta, której nowa wersja systemu CRM powstała w architekturze .Net. Pierwsze rozmowy z programistami, którzy mieli rozpocząć pisanie kodu od razu w języku C#, wspominane są w firmie jako "trudne".

"Wcześniej wykorzystywaliśmy język Visual Basic. Oferował on optymalny kompromis pomiędzy możliwościami a szybkością kodu. Rzadko stosowaliśmy wydajniejszy C++" - mówi Piotr Zaremba, odpowiedzialny za projekt TETA CRM. "Programiści krzywili się na nowy język. C# musieliśmy im narzucić. Jednak dosłownie po kilku dniach przekonali się do nowej technologii" - dodaje.

Niecierpliwe oczekiwanie

Choć .Net pozwala na kodowanie w Visual Basic i C++, Teta od razu zdecydowała się na wybór C#. Decyzja została podjęta jako wybór strategiczny. "Próbowaliśmy odgadnąć, w jakim kierunku będzie zmierzał Microsoft. Odnieśliśmy wrażenie, że technologia Visual Basic będzie stopniowo schodziła na drugi plan. Microsoft będzie promował coraz wyraźniej C#. W tym obszarze spodziewamy się największych inwestycji firmy" - tłumaczy Piotr Zaremba. Dla ostatecznej decyzji niebagatelne znaczenie miała również informacja, że Microsoft tworzy w C# własne rozwiązania biznesowe.

Teta oczekuje, że zastosowanie nowej architektury pozwoli przyspieszyć produkcję oprogramowania, a także obniżyć koszty tworzenia i utrzymywania kodu. Projekt budowy TETA CRM trwał stosunkowo krótko. Rozpoczął się w marcu br., a w drugiej połowie czerwca system ma trafić na rynek. Nad projektem pracowało czterech programistów. O niższych kosztach utrzymania systemu będzie można jednak mówić dopiero po pierwszych wdrożeniach. Na razie trwają rozmowy dotyczące wdrożeń pilotażowych.

Projekt TETA CRM ma więc w pewnym sensie charakter testowy. "Moglibyśmy spróbować rekompilacji starszych aplikacji, ale wydaje nam się, że takie przeniesienie aplikacji do nowej architektury nie da oczekiwanych rezultatów, ponieważ nie zostały one zaprojektowane dla .Net" - mówi Piotr Zaremba. Mimo to na pytanie, czy inne aplikacje Tety zostaną przepisane w .Net, Piotr Zaremba odpowiada innym pytaniem. "Zapytałbym raczej: kiedy - za 12 czy może 36 miesięcy?".

Dla kogo plus?

Ogólna ocena wystawiana przez producentów oprogramowania w środowisku .Net jest pozytywna. Zwracają oni uwagę, że aplikacje biznesowe pisze się naprawdę szybko, m.in. dzięki temu, że wiele gotowych elementów do wykorzystania znajduje się "w pudełku". Jako przykład podawane są rozwiązania służące do przyznawania użytkownikom uprawnień na podstawie pełnionych w organizacji funkcji i przynależności do grup. Programistom trudniej pozostawić w systemie niebezpieczną dziurę.

Poza szybkością i łatwością tworzenia kodu, a także systemem dokumentowania kodu, który ma odgrywać kluczową rolę w osiągnięciu niższych kosztów utrzymania, firmy programistyczne wskazują jednocześnie na inne zalety. "Stosując .Net, odrywamy się od architektury 32-bitowej. Wprowadzenie sprzętu i aplikacji 64-bitowych nie powinno zmusić nas do przebudowy kodu aplikacji" - mówi Piotr Zaremba. "Nie trzeba się już też martwić o zgodność aplikacji z różnymi wersjami systemu Windows. Teraz problem rozwiązuje warstwa pośrednia. Kłopot spada na Microsoft, który musi zadbać, żeby kod był wykonywany poprawnie na wszystkich wersjach systemu" - twierdzi Piotr Zaremba.

Producenci oprogramowania nie są jednak jednomyślni w przypadku korzyści wynikających z wykorzystania architektury .Net dla końcowych użytkowników aplikacji. Zdaniem Piotra Zaremby stosowanie .Net nie przyniesie bezpośrednich korzyści klientom. "Nie oczekujemy, że klienci będą domagać się od nas: chcemy aplikacje w .Net. Przejście do nowej architektury musi opłacać się producentom" - uważa Piotr Zaremba. Wprawdzie firma reklamuje, że wykorzystanie .Net pozwoli klientom w pewnym zakresie samodzielnie "programować" aplikację. Dałoby się to zrealizować także w starej technologii, ale byłoby trudniejsze.

"Zyskiem dla klienta jest to, że możemy pisać aplikacje dużo szybciej, a w późniejszym okresie szybciej dostosować do wymagań użytkowników" - przekonuje Tomasz Wojtasiak z firmy Comtica.

Ryzyko bety

Wszystkie trzy aplikacje - Comtica Enterprise Portal, Koma e-HR oraz TETA CRM - powstawały przy wykorzystaniu narzędzi Visual Studio .Net 2002. Niedawno firmy zdecydowały się na zakup najnowszej wersji 2003.

Najnowsza wersja środowiska programistycznego Visual Studio .Net i .Net Framework wnosi większą wydajność tworzonych z jego wykorzystaniem aplikacji. Poprzez kontrolowanie pracy programistów pozwala zaoferować wyższy poziom bezpieczeństwa. "Nie zmienił się interfejs, jednak poprawiono zarządzanie pamięcią, bezpieczeństwo aplikacji internetowych, zmieniono obsługę XML - jest teraz łatwiejsza i wydajniejsza" - wylicza Tomasz Wojtasiak z firmy Comtica. W nowym Visual Studio .Net 2003 wprowadzono wiele zmian, które pozwalają tworzyć bardziej stabilne aplikacje. Usprawniono m.in. funkcję garbage collector, mechanizm automatycznie zwalniający pamięć rezerwowaną na potrzeby aplikacji.

Choć programiści chwalą nowy produkt Microsoftu, to jednak przy migracji pojawiają się drobne problemy. "Dotyczą one m.in. współpracy z oprogramowaniem Crystal Reports oraz narzędzia SourceSafe - proces instalowania jego nowej wersji nie daje wyboru, które z poprzednich ustawień użytkownika mają zostać zachowane" - sygnalizują programiści Komy.

Choć była taka możliwość, żadna z firm nie zdecydowała się na tworzenie aplikacji z wykorzystaniem wersji beta nowego pakietu. "To niepotrzebnie podnosiłoby ryzyko związane z przedsięwzięciem. To była dla nas nowa zupełnie technologia, a projekt miał się zakończyć bardzo szybko" - twierdzi Piotr Zaremba.


TOP 200