PRISM: jak dużo danych przechwytuje NSA?

Afera związana z PRISM nie cichnie i pojawiają się kolejne doniesienia na temat tego, co i w jakiej ilości z przepływających przez internet danych zbiera w swoich bazach NSA, czyli amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego.

Zbieranie danych przez NSA

Dokumenty przekazane przez Edwarda Snowdena, ujawnione światu przez dziennikarza The Guardian, Glenna Greenwalda, dotyczą systemu monitorowania internetu przez amerykańskie NSA. Zawierają one między innymi informacje na temat części organizacji NSA o nazwie Secret Source Operation, która zajmowała się zbieraniem i przetwarzaniem zebranych przez Agencję danych. Wedle informacji pozyskanych z tych tajnych dokumentów ilość zbieranych internetowych metadanych przekroczyła już granicę biliona rekordów w bazie.

Za ich przechwytywanie odpowiadał program o nazwie ShellThumpter. Wygląda na to, że jego efektywność prężnie rosła, bo zebranie całej bazy zajęło pięć lat, z czego aż połowa pozyskana została tylko w przeciągu ostatniego roku. Ta liczba napawa niepokojem i robi wrażenie. Dolewając oliwy do ognia, Glenn Greenwald zapowiedział udostępnienie jeszcze jednego dokumentu dotyczącego tej sprawy.

Z informacji w nim zawartych ma wynikać, że nawet miliard rozmów telefonicznych może być przechwyconych przez amerykański rząd każdego dnia. Połączenia te są przechowywane na serwerach Agencji i mogą być podsłuchiwane w czasie rzeczywistym. Te informacje pokrywają się z udostępnionymi slajdami z tajnej prezentacji dotyczącej PRISM ujawnionymi przez "The Washington Post".

Europejski Parlament reaguje na PRISM

Europejski Parlament nie jest obojętny na sprawę PRISM i zbierania danych przez amerykański rząd. NSA kolekcjonuje informacje nie tylko na temat amerykańskich obywateli, ale też mieszkańców innych krajów, w tym oczywiście Europy. Parlament wymaga od amerykańskiego rządu udostępnienia szczegołowych informacji dotyczących domniemanego szpiegowania internautów.

Przegłosowano możliwość zawieszenia porozumienia o współdzieleniu danych między Unią a USA, ale nie przerwano rozmów i USA zapowiedziało współpracę. Jednocześnie Europejski Parlament ma zamiar przyjrzeć się programom zbierania danych na temat obywateli, które mogą być podobne do PRISM, ale działają na zlecenie rządów państw należących do Unii, w tym Wielkiej Brytanii, Szwecji, Holandii, Niemiec i Polski. Urzędnicy chcą zbadać, czy nie dochodzi do naruszeń obowiązujących przepisów i prywatności obywateli.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200