P4: mamy sposób na polski rynek

Jak wyglądają wasze plany dotyczące udziału w polskim rynku?

W ciągu dziesięciu lat zamierzamy osiągnąć udział rynkowy na poziomie 17-25 proc. Ile zdołamy pozyskać klientów na przykład do końca 2007 roku - w tej chwili nie jestem w stanie określić. W każdym razie nie zamierzamy stanowić tła dla pozostałych operatorów.

Czy od razu wprowadzicie darmowe połączenia głosowe, wzorem niektórych zagranicznych operatorów trzeciej generacji?

Dziś nie możemy jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie . ponieważ nadal pracujemy nad naszym modelem cenowym. Ceny połączeń głosowych są coraz niższe, jednak będą stanowić istotne źródło przychodów w naszym biznesplanie. Na dalszy spadek ich cen wpłyną oczywiście nowe technologie, takie jak chociażby Voice over IP w telefonii mobilnej. Na to też musimy mieć być gotowi. Nie będziemy jednak głównym sprawcą wielkiej rewolucji w cenach połączeń głosowych.

Wszyscy trzej polscy operatorzy komórkowi wprowadzają usługi trzeciej generacji. Każdy z nich wydaje się jednak podchodzić do tego w odmienny sposób. Który z nich będzie największym waszym konkurentem?

Na polskim rynku obecni są - poprzez posiadane udziały - trzej najwięksi operatorzy w Europie. Są obecni, ale na polu telefonii 3G nie działają wystarczająco aktywnie. Nie poświęcają Polsce odpowiedniej uwagi, bo zapewne nie doceniają tutejszego rynku. To oczywiście nasza wielka szansa.

Wielką szansą będzie także korzystna regulacja rynku telekomunikacyjnego?

Roaming wewnętrzny jest niezmiernie istotny dla nowego gracza. Jesteśmy bardzo blisko podpisania warunków współpracy z innymi operatorami. Ta kwestia powinna zostać rozstrzygnięta w ciągu 5-6 tygodni.

Urząd Komunikacji Elektronicznej nadal nie ma prezesa, zaś proces wyłaniania odpowiedniej osoby dopiero się rozpoczął. Czy brak wsparcia ze strony nowego regulatora w połączeniu z działaniami prawnymi istniejących operatorów nie stanowi potencjalnego ryzyka biznesowego dla Waszej działalności?

Na bardziej rozwiniętych rynkach zachodnich okazało się, że operator udostępniający swoją sieć innym ostatecznie dużo zyskuje. Z mojego doświadczenia wiem, że podstopniowo odchodzi w zapomnienie postawa operatorów zazdrośnie strzegących dostępu do swojej infrastruktury. Ustępuje ona miejsca biznesowej pragmatyce. Niezależnie więc od tempa działań regulatora, to właśnie ta pragmatyka sprzyjać będzie wprowadzeniu roamingu krajowego.

Polski rynek czeka na ogłoszenie kolejnego, piątego operatora GSM 1800. Nie startowaliście w tym przetargu. W kolejce ustawiają się także inni gracze chętni do rozpoczęcia usług w modelu MVNO...

Uznaliśmy wcześniej, ze nie warto już inwestować w GSM 1800. Nasze środki angażujemy w technologię następnej generacji i zamierzamy uzyskać wymierny udział w rynku. Ceny terminali 3G stają się coraz niższe osiągając poziom inteligentnych terminali telefonii 2,5G. Nie obawiamy się także operatorów wirtualnych. Z naszego punktu widzenia, im więcej jest chętnych do działania na rynku, tym lepiej dla nas. W naszym interesie leży bowiem poruszenie zastałej, nieco skostniałej struktury rynku telefonii mobilnej w Polsce.

Czwarty operator uruchamia swoje usługi... i zostaje sprzedany. Czy taki scenariusz jest możliwy?

W tej branży wszystko jest możliwe! (śmiech). Mówiąc poważnie, nie mam pojęcia - moja rola polega na zbudowaniu i wprowadzeniu operatora na polski rynek, ale jednocześnie chciałbym podkreślić, że fundusz Novator, główny udziałowiec spółki, nigdy nie przyjmował polityki szybkiego wycofywania się z udanych inwestycji.

W Polsce niemało jest entuzjastów technologii WiMax, którzy wieszczą uwiąd działalności operatorów telefonii komórkowej za sprawą mobilnego WiMAXa. Co by Pan im odpowiedział? Wasz udziałowiec - Netia - otrzymała niedawno licencję na ogólnopolskie częstotliwości, które można wykorzystać do budowy sieci pasmo WiMax. Czy w związku z tym planujecie jakieś wspólne przedsięwzięcia?

Wychodzę z założenia, że naszym głównym zadaniem jest dostarczanie usług abonentom. Technologia odgrywa tutaj rolę drugorzędną. UMTS i WiMax będą zapewne współistnieć i uzupełniać się nawzajem. Jednak w tej chwili to telefonia trzeciej generacji stała się już na tyle na tyle dojrzała, , że można mówić o jej masowym wdrażaniu. Jeżeli chodzi o współpracę z Netią w zakresie WiMax to oczywiście jest ona możliwa, jednak teraz koncentrujemy się na wdrożeniu UMTS.

Chris Bannister jest związany z branżą telekomunikacyjną od ponad 15 lat. Pracę rozpoczynał w Motoroli w 1987 roku. Kolejny etap jego kariery to praca w spółce Cable and Wireless , gdzie zajmował się wprowadzeniem na rynek operatorów Mercury One2One oraz M1 Singapore. Przez kolejne trzy lata kontynuował pracę na Dalekim Wschodzie w Swisscom Malaysia. Po powrocie do Europy i krótkim epizodzie w ntl Mobile, został szefem skandynawskiego oddziału Hutchinsona i wprowadził operatora na rynek w Szwecji i Danii. Po trzech latach został przeniesiony do wiedeńskiej filii firmy, gdzie przeprowadził restrukturyzację jej działań w zakresie usług trzeciej generacji. Jak pisze w swoim życiorysie, przyjął propozycję objęcia fotela prezesa P4 po tym jak Hutchinson nie uzyskał koncesji na UMTS w Polsce.


TOP 200