Odświeżanie pamięci

Problemy z zarządzaniem zasobami rozproszonymi miała rozwiązać wirtualizacja. Proponowane od pewnego czasu przez duże firmy rozwiązania czy to w formie oprogramowania na dedykowanym serwerze, czy też specjalizowanej karty rozszerzeń dla przełącznika Fibre Channel nie spotkały się dotąd z entuzjazmem klientów. Być może dlatego że poza konsolidacją zarządzania nie rozwiązują ich podstawowych problemów: wydajności i skalowalności. Wręcz odwrotnie - są dodatkowym wąskim gardłem.

Poza tym, w przeciwieństwie do opisanych wcześniej nowatorskich propozycji, wirtualizacja jako taka niewiele automatyzuje, a przy tym wymaga zwykle dedykowanego sprzętu. To, w połączeniu z wysokimi cenami i słabą wydajnością, nie przysparza systemom wirtualizacyjnym zwolenników. Mimo to duzi dostawcy nadal wierzą w wirtualizację. Rozwiązania własne lub pospołu z partnerami oferują m.in. Brocade, McData, IBM, ostatnio Cisco, a wkrótce także EMC.

Nowy, pojemniejszy SRM

Jednym z bólów głowy firm eksploatujących duże środowiska SAN jest mnogość narzędzi konfiguracyjnych. Nawet jeżeli firma zdecyduje się korzystać z macierzy i bibliotek jednej firmy i wybierze tylko jednego dostawcę komponentów sieci SAN i tak ma w praktyce do czynienia z trzema różnymi systemami zarządczymi. Na dłuższą metę potrzebne będzie ich scalenie, pojawia się pytanie, jaka koncepcja scalania zwycięży: narzędzia działające na macierzach/bibliotekach (wkrótce granica stanie się płynna) czy na przełącznikach SAN.

Alternatywą dla obu z nich będą systemy serwerowe oferowane przez firmy, takie jak Veritas, AppIQ, CreekPath, Softek (Fujitsu) czy Storability. W dłuższej perspektywie tylko ta opcja wydaje się rozsądna. Za zarządzaniem za pomocą dedykowanego serwera przemawia dotychczasowa praktyka w tej dziedzinie. W większych sieciach LAN/WAN wykorzystywane są pakiety zarządcze zbierające dane poprzez SNMP, analizujące je w centralnych repozytoriach i prezentujące na jednej konsoli. Dlaczego w sieciach SAN miałoby być inaczej?

Za taką architekturą systemów zarządzania przemawia również fakt, że z biegiem czasu funkcjonalność środowiska SAN będzie się rozrastać. Pojawią się nowe wymagania funkcjonalne, np. związane z obowiązkami odnośnie do reguł przechowywania danych, nowe urządzenia, protokoły standardy itp. Coraz więcej będziemy też chcieli wiedzieć o stanie poszczególnych elementów, a także o kondycji środowiska SAN jako elemencie składowym kluczowych procesów biznesowych.

Monitorowanie, analiza i raportowanie: wydajności, niezawodności i innych parametrów całego stosu technologii są potrzebne już dziś. aby móc stwierdzić, np. na użytek umów SLA, gdzie powstają problemy. Przełącznik, kontroler czy nawet specjalizowana karta nie zapewnią tu wydajności.

W tym kierunku idą rozwiązania Mercury Interactive, Veritas (oprogramowanie i3) i AppIQ. Kolejnych innowacyjnych firm ciągle jednak przybywa. Przykładowo, firma Finisar produkuje sprzętowo-programowe analizatory dla sieci SAN. Najnowszy model Xgig pozwala jednocześnie monitorować protokoły FC, iSCSI, FCIP - zarówno w czasie rzeczywistym, jak i offline. Rozwiązanie nie jest najtańsze, może być jednak użyteczne w wyszukiwaniu źródeł problemów.

Bardzo ciekawe rozwiązanie oferuje firma Onaro. Pakiet SANscreen stworzono z myślą o symulowaniu zmian w architekturze i konfiguracji środowisk SAN oraz analizie ich konsekwencji dla usług i aplikacji. Administrator może łatwo sprawdzić, na czym dokładnie polega problem, drążąć przez wszystkie etapy przepływu danych i warstwy abstrakcji. Równolegle oprogramowanie to spełnia "zwykłe" funkcje SRM.

Warto wspomnieć o oprogramowaniu Profiler Rx firmy Tek Tools. Ten modularny pakiet służy do prowadzenia analizy i raportowania problemów z konkretnymi aplikacjami działającymi w sieciach LAN/WAN i SAN. Dostępne są gotowe moduły dla głównych baz danych, serwerów pocztowych i innych aplikacji.

Klienci oczekują, że dostawcy dużych systemów zarządczych włączą tak właśnie rozumiane zarządzanie środowiskami SAN do swojego produktowego portfolio. Już teraz w oprogramowaniu IBM Tivoli, HP Open-View czy CA Unicenter, a także EMC (firma kupiła technologie zarządzania od BMC) istnieją pakiety cząstkowe. Do jednolitości i kompleksowości jeszcze im jednak daleko.

Od danych do treści

Oddzielną kategorię problemów zarządczych stanowią kwestie związane z indeksowaniem i przeszukiwaniem zgromadzonych informacji. Ta dziedzina rozwija się całkiem prężnie - wszyscy liczący się dostawcy rozwiązań SRM dołączają do swoich pakietów moduły do indeksowania i pełnotekstowego przeszukiwania archiwów. Niewykluczone że zastosowanie znajdą tu metody wypracowane przez operatorów wyszukiwarek internetowych, w tym np. agenty automatycznie skanujące zmieniające się zasoby.

Równolegle, wraz z rozwojem prawodawstwa nastawionego na ukrócenie machinacji księgowych, wzrośnie rola oprogramowania wyższego rzędu, potrafiącego - być może nawet w czasie rzeczywistym - raportować działania wbrew interesom firmy. To już jest bardziej kontrola treści niż zarządzanie pamięciami masowymi, jednak na dłuższą metę tych dwóch sfer rozdzielić się nie da. Z biegiem czasu klienci będą bowiem coraz mniej zainteresowani zarządzaniem danymi, a coraz bardziej informacją. Zakup firmy Documentum przez EMC doskonale ilustruje ten trend.

Sieć jak każda inna

Trendy w dziedzinie zarządzania sieciami SAN wyznacza obecnie Cisco, nawet jeżeli jego przełączniki Fibre Channel z serii MDS 9000 nie mają jeszcze istotnego udziału w rynku. Strategia Cisco jest prosta: Fibre Channel to taka sama sieć jak Ethernet i wymaga podobnych rozwiązań i zabezpieczeń.

Wraz z oprogramowaniem SAN OS 1.3 Cisco wprowadziło tak dużo nowości funkcjonalnych mających korzenie w przełącznikach i routerach IP, że konkurencja będzie mieć problem z "nadgonieniem" jeszcze przez co najmniej pół roku. Przełączniki MDS 9000 mają przy tym atrakcyjne ceny, co w dłuższym okresie może doprowadzić do przetasowań na rynku przełączników dla sieci SAN.

Więcej automatu

Wraz ze wzrostem złożoności środowisk i aplikacji naturalne będzie poszukiwanie sposobów na automatyzację coraz większej liczby zadań. Operacje podstawowe, takie jak formatowanie dysków, zarządzanie wolumenami logicznymi, zabezpieczanie danych przez rozwiązania RAID, wykonywanie kopii bezpieczeństwa i odtwarzanie, wkrótce będą wykonywane automatycznie - te trendy widać już w oprogramowaniu oferowanym obecnie.

Na pierwszy plan wysuną się natomiast problemy wyższego rzędu: przydzielanie zasobów aplikacjom i zarządzanie uprawnieniami. Jednak i tu, wzorem sieci LAN/WAN, będzie możliwe wprowadzenie daleko posuniętych procedur automatycznych, tym bardziej że dostępu do danych żądać będą nie tyle użytkownicy, ile rozproszone usługi sieciowe. Sygnałem tego, co nadchodzi, jest oprogramowanie Storage Practice Foundry 2.0 firmy Invio. Ten pakiet posługuje się jeszcze skryptami, ale w dłuższej perspektywie można wyobrazić sobie rozwiązania z pogranicza sztucznej inteligencji realizujące swoje zadania jedynie na podstawie ogólnych wytycznych.


TOP 200