Obecne i przyszłe wyzwania wobec technik IT

Gdy w 1991 roku przyniosłem pierwszy komputer do firmy, spotkałem się z powszechnym zdziwieniem . Nikt nie wierzył, że może się do czegoś przydać. "Ciasto będziesz nim mieszał?" - drwiono w pracowni. Dzisiaj w naszej firmie pracuje około 60 komputerów.

Czy można mówić o polskiej specyfice procesu informatyzacji? Jeżeli tak, to na czym ona polegała?

Nie mieliśmy żadnych doświadczeń z wcześniejszym wykorzystaniem komputerów na większą skalę. Na Zachodzie była zmiana ewolucyjna - mikrokomputery zastąpiły używane wcześniej jednostki centralne z terminalami użytkowników.

Na początku lat 1990. w polskich przedsiębiorstwach i instytucjach używano prawie wyłącznie nielegalnego, pirackiego oprogramowania. Znany był przypadek, że dyrektor państwowej firmy dostał naganę za niegospodarność, bo wydał pieniądze na zakup oprogramowania, które przecież można było mieć za darmo... Używano też wtedy w zasadzie nielegalnych komputerów, zawierających podrabiane mikroprocesowy, składanych na Tajwanie i w Hongkongu.

Istotne znaczenie dla przebiegu informatyzacji w Polsce miało również to, że komputery u nas wkroczyły na dziewiczą ziemię. W wielu instytucjach i firmach nie mieliśmy żadnych doświadczeń z ich wcześniejszym wykorzystaniem na większą skalę. Na Zachodzie była to zmiana ewolucyjna - mikrokomputery zastąpiły używane wcześniej jednostki centralne z terminalami użytkowników. Ludzie tam mieli już doświadczenie w korzystaniu z komputerów, byli na tę zmianę przygotowani. U nas wszyscy zostali rzuceni od razu na teren absolutnie nieznany.

Jakie były tego skutki, pokazuje chociażby sposób tworzenia systemu informatycznego dla izb skarbowych. Kupiono same komputery, bez żadnego oprogramowania. Urzędnicy ministerstwa finansów twierdzili, że program napiszą zdolni, młodzi ludzie zatrudnieni w urzędzie. Wydawało im się, że to nie stanowi żadnego problemu: lepiej kupić sprzęt a nie wydawać pieniądze na programy, które można napisać samemu. Przecież do tego wystarczy kartka i ołówek

Co dzisiaj jawi się jako największe wyzwanie na przyszłość i jakie warunki muszą być spełnione dla realizacji tych zadań?

Bardzo ważnym wyzwaniem jest szkolenie kadry specjalistów. Na pewno nie będziemy budować własnych komputerów - może poza wysoce specjalizowanymi produktami. Ale potrzebujemy ludzi do pisania aplikacji, bo jest cała masa potrzeb związanych z tworzeniem oprogramowania "szytego na miarę", dla konkretnych firm. Oni powinni mieć też dobre zaplecze naukowe. Dziś odbudowuje się ono powoli po latach trwonienia naszych talentów.

Potrzebne jest też powszechne nauczanie posługiwania się narzędziami IT, nauczanie na poziomie szkolnym. Takie, które by pozwoliło posługiwać się nie tylko aktualnie istniejącymi narzędziami, ale też i tymi które pojawią się w przyszłości. I wreszcie po stronie państwa potrzebne są też działania na rzecz zapewnienia powszechnego dostępu do internetu szerokopasmowego.


TOP 200