Nudna informatyka, czyli mniej wyzwań i ryzyka

Analitycy z Gartner Group, którzy opublikowali komentarz dotyczący artykułu, zauważają, że niczego nowego nie wnosi opinia, iż inwestowanie w innowacyjne technologie nie gwarantuje rynkowego sukcesu przedsiębiorstwa. Tym samym firmy przeznaczające na IT więcej niż konkurencja wcale nie muszą sobie lepiej radzić od innych. O sukcesie decyduje przede wszystkim właściwe wykorzystanie informacji, które są przetwarzane w systemach informatycznych, oraz optymalne dostrojenie funkcjonowania działów biznesowych z IT.

David Kirkpatrick, publicysta The Fortune, w swojej ostrej krytyce artykułu N. G. Carra przytacza wypowiedź Charlesa Fitzgeralda, jednego z menedżerów Microsoftu, który stwierdził, że "przewaga konkurencyjna zasadza się w tym, co uczyni się z informacjami, do których daje dostęp technologia". W tym kontekście stwierdzenie, że "informatyka nic już nie znaczy" oznaczałoby, że firmy mają już wystarczająco wiele informacji na temat swojej działalności, swoich pracowników i klientów. Czy szef jakiejkolwiek poważnej firmy mógłby stwierdzić, że jego apetyt pod tym względem został zaspokojony?

Zdaniem Kevina Maneya, piszącego o technologii w największych amerykańskich periodykach, N. G. Carr tylko częściowo ma rację. Konkretnie w odniesieniu do podstawowej części systemów informatycznych. Nadal jednak pozostaje obszar "zwiększonego ryzyka", gdzie inwestycje w najnowsze rozwiązania nadal mogą być bardzo opłacalne.

Nicholas Carr nie zraża się tymi krytykami, twierdząc, że nie podważa to argumentu o trudności uzyskania przewagi nad innymi za pomocą narzędzi IT, czas takich możliwości bowiem już mija. Obszar, w którym rzeczywiście warto być liderem w informatyce, stale się zmniejsza. Jego zdaniem ongiś innowacyjna technologia dzisiaj staje się pospolita. Jak wszystko zresztą, co ma już za sobą czas dynamicznego rozwoju.

W głosach w dyskusji, która toczy się również w Internecie, pojawiły się nawet sugestie z gatunku spiskowej teorii dziejów, że artykuł zamieszczony w Harvard Business Review powstał z inspiracji wielkich koncernów, którym zależy na osłabieniu zawodowej siły informatyków, tak aby można było im po prostu mniej płacić. Niewątpliwie publikacja tak radykalnych tez w tak ważnym biznesowym periodyku da argumenty menedżerom niechętnym inwestowaniu w informatykę. Tego właśnie obawiają się najbardziej wszyscy adwersarze Nicholasa G. Carra.

Ostrożne nadzieje

Jednak nawet oni, podważając główne tezy artykułu, jednocześnie przyznają, że są one godne rozważenia. Brak bowiem entuzjastów, którzy na poważnie twierdziliby, że rynek informatyczny czeka jeszcze podobny boom jak na przełomie lat 1999/2000. Nicholas G. Carr twierdzi, że rynek ten może co prawda rosnąć, lecz współczynnik tego wzrostu nie będzie istotnie większy od wskaźników ekonomicznych całej gospodarki. Firmy informatyczne przyzwyczaiły się już, że powinien być on co najmniej 2, 3 razy większy. Traktują więc obecne spowolnienie jako pewną anomalię. Świetlana przyszłość ma nastąpić już wkrótce, choć jeszcze nie dzisiaj. Prognozują to zresztą analitycy rynkowi - np. IDC zapowiada, że w latach 2004-2007 rynek informatyczny ponownie zacznie wzrastać w zupełnie przyzwoitym tempie, tj. 6-7% rocznie.

Steve Lohr, publicysta The New York Times, postawił hipotezę, że być może IT pozostanie ważną i innowacyjną dziedziną, lecz już nie będzie rynkiem takiego wzrostu, jak miało to miejsce w przeszłości. Zdaniem Nicholasa Carra przedsiębiorstwa nadal będą dużo wydawać na IT, podobnie zresztą jak wydają na elektryczność czy ochronę, ale to wszystko. Być może nadszedł czas, że wielkie koncerny informatyczne, które stały się już największymi przedsiębiorstwami na świecie, będą zmuszone do powstrzymania swojej ekspansji. Ostatecznie rynek informatyczny miałby się stać równie prozaiczny, jak nie przymierzając rynek pasty do zębów. Czas pokaże, kto miał rację.

Pełny przegląd prasowej publicystyki poświęconej artykułowi Nicholasa G. Carra można znaleźć w Internecie na stronach serwisu internetowego prowadzonego przez autora:http://www.nicholasgcarr.com/articles/matter.html


TOP 200