Nieziemskie transmisje

Transmisja bez kompromisów

Próbując znaleźć rozwiązanie optymalne, a więc będące jednocześnie pewne, tanie i wygodne, programiści z firmy Piksar postanowili wykorzystać architekturę klient-serwer. W roli serwera występuje aplikacja stworzona przy użyciu narzędzi Java NetBeans 3.5 pracująca na serwerze Linux lub Windows, klientem jest natomiast midlet - mikroaplet Java działający w środowisku maszyny wirtualnej zgodnej ze specyfikacją Java Micro Edition 1.0 lub 2.0. Piksar zdecydowanie preferuje wersję 2.0, która umożliwia szyfrowanie transmisji za pomocą SSL/TLS, a także pozwala na wykorzystanie protokołu SOAP. Niestety, nową specyfikację obsługują na razie tylko dwa modele telefonów: Motorola V788 i Siemens S55.

GPRS, jako warstwa transportowa, nie jest stabilny, dlatego programiści zdecydowali się stworzyć własny protokół warstwy aplikacyjnej: GTTS (Global Tunnel Transmission System), zdolny do podtrzymania sesji, pomimo okresowego zaniku komunikacji TCP/IP, GPRS czy nawet całkowitej niedostępności sieci GSM. "Protokół GTTS utrzymuje własny identyfikator sesji, wspierany dodatkowo przez identyfikację sesji dostępną standardowo w Javie. Gdy po zaniku sygnału sieć GSM ponownie udostępni usługi GPRS, serwer sprawdza numer sesji GPRS. Jeżeli serwer odczyta inny numer sesji niż ten sprzed zaniku, co może wynikać z wielu czynników, np. z tego, że urządzenia APN działają w farmach z rozkładem obciążenia - nie zmieniając własnego numeru sesji, GTTS serwer przypisuje mu nowe połączenie GPRS i komunikacja może odbywać się dalej, bez konieczności ponownego logowania itd." - tłumaczy Szymon Brandys, współautor oprogramowania.

Oprócz podtrzymywania sesji, protokół GTTS ma za zadanie zapewnić przesyłanym komunikatom tzw. pewny transport. Zarówno serwer, jak i midlet prowadzą własny stos (zestaw kolejek) podobny do tego, jakim dysponuje sprawdzony i działający "między" GPRS a GTTS protokół TCP/IP. Gdy komunikat zostanie wysłany z telefonu do serwera, jest przenoszony z kolejki <do wysłania> do kolejki <wysłane, ale nie potwierdzone>. Dopiero po potwierdzeniu z drugiej strony transmisja jest uważana za zakończoną. "Mechanizmy kolejkowania po stronie klienta i serwera działają niezależnie od mechanizmów kolejkowania udostępnianych przez serwer APN operatora, w wyniku czego aplikacja klient-serwer zachowuje znacznie lepszą kontrolę nad płynnością komunikacji i to zarówno przy transmisji przez wydzielone punkty APN, jak i z wykorzystaniem publicznych, zwykle mocno obciążonych punktów APN. Nie dochodzi też do sytuacji, w której jedna strona nadaje, nie wiedząc, że urządzenie z drugiej strony i tak nie jest w stanie odebrać komunikatów" - wyjaśnia Szymon Brandys.

Projektanci GTTS założyli, że wymiana danych między klientem a serwerem ma być rzeczywiście minimalna. Moduł serwerowy odpowiada m.in. za to, aby handlowiec sięgający poprzez telefon do bazy danych nie otrzymywał tabeli, lecz pojedyncze rekordy. Co więcej, protokół opiera się na kodowaniu przy użyciu krótkich ciągów znaków, których znaczenie jest interpretowanie po porównaniu z lokalną tabelą kodów. "Efekt jest taki, że zamiast kilobajtów, przesyłamy w sieci radiowej zaledwie kilkadziesiąt bajtów" - chwali się Maciej Glas.

Piksar na razie nie zdradza szczegółów konstrukcji protokołu GTTS. Pracownicy firmy twierdzą, że mieli do czynienia z kilkoma próbami przechwycenia technologii, nie chcą jednak mówić o szczegółach. "Domyślamy się, a w zasadzie jesteśmy prawie pewni, kto to robił. Nie lubimy chodzić do sądu, ale jeśli będzie trzeba..." - stwierdza Maciej Glas.

Nowy pomysł co godzinę

Od rozpoczęcia prac nad technologią GTTS minęły zaledwie trzy miesiące, a mimo to grupa firm zainteresowanych nią z dnia na dzień rośnie. "Prowadzimy z firmą Piksar rozmowy o współpracy partnerskiej, co może potencjalnie doprowadzić do wspólnego zaoferowania rozwiązań w pewnych niszach rynkowych. Rozmowy trwają i w tym momencie nie chciałbym wypowiadać się oficjalnie w imieniu firmy. W mojej osobistej ocenie jest to technologia bardzo interesująca. Wkrótce rozpoczynamy wspólne testy na szerszą skalę, które powinny wiele wyjaśnić" - mówi Tomasz Słonina, specjalista ds. nowych technologii w Polskiej Telefonii Cyfrowej sp. z o.o. w Krakowie.

W krakowskiej korporacji taksówkowej Wawel Taxi wkrótce rozpocznie się wdrożenie pilotażowe Global Transcon Direct - systemu dla firm logistycznych opartego na technologii GTTS. "Rozwiązanie wygląda interesująco, zwłaszcza że może spełniać wiele funkcji jednocześnie. Musimy jednak przetestować to w praktyce. Zobaczymy, co powiedzą nasi kierowcy" - mówi Romuald Szuszczo, prezes Wawel Taxi sp. z o.o. w Krakowie.

Oprócz funkcji związanych z przyjmowaniem i dystrybucją zleceń przewozowych, rozwiązanie ma obejmować także funkcje alarmu antynapadowego uruchamianego jednym przyciskiem telefonu. Sygnał alarmowy wraz z odczytem informacji o lokalizacji (bez odbiornika GPS, oczywiście) ma być automatyczne przekazywany do innych taksówkarzy będących najbliżej zdarzenia oraz ewentualnie innych służb, np. firm ochroniarskich lub policji. Po stronie konsoli dyspozytora jest także możliwe wyświetlanie instrukcji działania krok po kroku dla dyspozytorów ruchu.

Równolegle Piksar przygotowuje oddzielną wersję oprogramowania przeznaczoną dla służb ochrony, a potencjalnie także innych służb mundurowych. "Dzięki naszym usprawnieniom jesteśmy w stanie wykrzesać z sieci GSM transmisję wideo w kolorze z klatką co, powiedzmy, pół sekundy, z rozdzielczością 150 x 150 pkt. W zastosowaniach typu ochrona mienia jest to zupełnie wystarczające" - mówi z przekonaniem Maciej Glas.

To przekonanie nie jest całkiem bezpodstawne - wstępne zainteresowanie technologią GTTS wyraziła jedna z ogólnokrajowych firm ochroniarskich. Piksar wiąże z tym rynkiem duże nadzieje - firma została dystrybutorem włoskiego producenta sprzętu "szpiegowskiego" Selavio. Oferowane przez nią m.in. montowane w okularach czy też mieszczące się w guziku mikrokamery wideo i mikrofony kierunkowe, laserowe urządzenia podsłuchowe czy wreszcie "walizki szpiegowskie" w połączeniu ze sprawną, ogólnopolską czy nawet ogólnoeuropejską siecią GSM/GPRS wydają się tworzyć wręcz nieprawdopodobne scenariusze - i życiowe, i biznesowe.

Potencjał technologii i pomysły biznesowe krakowskiego Piksara dostrzegł polski oddział Siemensa. Firma prowadzi też rozmowy z Polkomtelem. Lista zainteresowanych wydłuża się z dnia na dzień. Jednym z najnowszych pomysłów firmy jest nie zrealizowany do tej pory przez nikogo scenariusz, w którym operator czy też firma z nim współpracująca wysyła do klientów np. 100 tys. wiadomości SMS. Nie sukcesywnie w ciągu jednego dnia, lecz równolegle, w jednym momencie. Maciej Glas twierdzi, że to możliwe. Nie zdradza jednak szczegółów, uśmiechając się z zagadkową miną.


TOP 200