Nie na czas, nie po kosztach

Modele i pułapki licencyjne

Warunki wdrożenia, model licencjonowania, zakres obowiązków dostawcy oraz uprawnienia nadawane licencjobiorcy powinny być efektem dialogu i współpracy obu stron, podobnie jak efektem współdziałania powinno być samo wdrożenie. Niestety firmy decydujące się na wdrożenie systemu zintegrowanego rzadko przywiązują należytą wagę do zapisów zawartych w umowie wdrożeniowej oraz licencji na oprogramowanie. Niektórzy dostawcy oprogramowania stosują zapisy pośrednio umożliwiające im m.in. ograniczenie lub nawet zablokowanie dostępu do różnych funkcjonalności oprogramowania w przypadku zaistnienia określonych okoliczności. Zawierając umowę wdrożeniową, należy więc zwrócić szczególną uwagę na specyficzne zapisy dotyczące m.in. kluczy licencyjnych oraz zależności między umową wdrożeniową i licencyjną.

Decydując się na wdrożenie systemu ERP, należy także brać pod uwagę elastyczność oprogramowania i warunków jego licencjonowania. Odpowiednio dobrany model licencjonowania może, bez dodatkowych nakładów w okresie wdrożenia, ułatwiać rozwój organizacji. Znane są firmy, które od 10 lat korzystają z raz, a dobrze wdrożonego rozwiązania ERP. Ze względu na zmiany w prawodawstwie lub procesach biznesowych zmieniane lub aktualizowane są tylko niektóre funkcjonalności. Przydatne może okazać się również przeprowadzenie rozbudowanych szkoleń dla użytkowników. Działanie takie, choć związane z wysokimi nakładami finansowymi, zwykle z nawiązką zwraca się w przyszłości.

W umowie licencyjnej warto również przewidzieć możliwości zmiany sytuacji na rynku oraz działalności firmy i partnera wdrożeniowego. Jednym bowiem z ważniejszych powodów decydujących o zmianie raz wdrożonego systemu klasy ERP jest konsolidacja rynku. W efekcie akwizycji z ofert dostawców praktycznie znikają firmy, a wraz z nimi ich pakiety. Tym samym wielu klientów, związanych restrykcyjnymi umowami licencyjnymi bądź wdrożeniowymi zostaje odciętych od aktualizacji i - zgodnych z prawem autorskim - zmian w funkcjonalności użytkowanego oprogramowania. Wówczas najczęściej jedynym wyjściem z sytuacji jest... wdrożenie kolejnego systemu ERP.

Dla Computerworld komentuje Marek Miller, menedżer w zespole Technology Integration w Deloitte Polsk

Marek Miller

Istnieje jeden, wyraźny, wspólny dla wszystkich dostawców oprogramowania trend w kreowaniu modeli licencyjnych: zwiększanie elastyczności modeli. Specjalnie nie dziwi on w przypadku mniejszych dostawców, którzy od zawsze elastycznie podchodzili do możliwości oferowania i konstruowania ofert licencyjnych. Niemniej trend ten cieszy zwłaszcza w przypadku światowych gigantów, którzy starają się oferować modele licencyjne ściśle odpowiadające funkcjonalnym, technologicznym i rozwojowym potrzebom przedsiębiorstw. Jest także swego rodzaju wyjściem naprzeciw oczekiwaniom klientów z sektora MSP.

Analizując trendy z lat minionych wśród dostawców, widać wyraźny wzrost popularności licencjonowania per serwer lub per procesor/rdzeń, przy spadku preferencji pozostałych metod, w tym liczby użytkowników. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, iż w nadchodzących latach dostawcy będą coraz częściej zachęcali klientów do zakupu licencji jednoczesnych i metrycznych (zależne np. od liczby zamówień lub faktur). Początki tego trendu są dostrzegalne już dzisiaj. W przypadku większych zakupów oprogramowania lub wysokiej kompleksowości wdrożeń zwierane są umowy licencyjne typu enterprise. Na ich mocy klienci mogą wykorzystywać oprogramowanie niezależnie od liczby stanowisk czy użytkowników. Ten typ licencjonowania jest stosunkowo korzystny dla firm, ponieważ nie ogranicza rozwoju organizacji. Zwykle jednak tego typu, nieograniczone umowy są ściśle obwarowane pewnymi warunkami. Przykładowo koszty zakupu licencji typu enterprise mogą zależeć od dynamiki wzrostu przychodów, zysków, a nawet liczby określonych procesów biznesowych.

Z kolei wśród firm daje się zauważyć wyraźne odejście od licencji metrycznych na korzyść licencji zależnych od liczby procesorów i jednoczesnych użytkowników. Interesującym trendem są także mieszane modele licencyjne, które dają przedsiębiorstwom szansę na zakup dokładnie takiej ilości licencji, jaka jest im w danym momencie potrzebna. Poza tym możliwy jest zakup poszczególnych elementów jednego pakietu oprogramowania w różnych modelach licencyjnych. Jest to podejście szczególnie atrakcyjne w przypadku zakupów aplikacji do obsługi procesów przebiegających wzdłuż całej organizacji. Często zdarza się, iż wymagania licencyjne wobec oprogramowania obsługującego poszczególne procesy, są diametralnie różne. Elastyczne licencjonowanie pozwala dobrać odpowiednią ilość licencji na właściwe funkcjonalności, moduły bądź systemy.

Aby nie było jednak zbyt różowo, dostawcy nadal namiętnie stosują tzw. minima licencyjne. W pewnym stopniu determinują one możliwość stworzenia oferty idealnej, czyli w pełni dostosowanej do potrzeb firmy. Najczęściej minima zależą m.in. od specyfiki rynku, na którym działa przedsiębiorstwo, jego wielkości lub zawartych umów globalnych.


TOP 200