Kontekstowe interfejsy, sztuczna inteligencja i usługocentryczność

Materiał promocyjny Dan Matthews, Chief Technology Officer w korporacji IFS, opowiada o trendach w rozwoju aplikacji biznesowych: konsumeryzacji interfejsów, zastosowaniach sztucznej inteligencji oraz automatyzacji procesów biznesowych i sprzężeniu zwrotnym rozwoju społeczeństwa i technologii.

Jakie są najważniejsze aktualne trendy wpływające na sposoby projektowania i dostarczania aplikacji biznesowych?

Część zmian jest efektem pojawiania się nowych technologii, część ma zaś źródło w przemianach zachodzących w społeczeństwie. Coraz łatwiej przychodzi nam przekonanie, że nie musimy mieć na własność wszystkich używanych rzeczy, zamiast tego możemy korzystać z usług. Po co mi na przykład kosiarka? Lepiej byłoby zapisać się na usługę, dzięki której uzyskam dostęp do narzędzi ogrodniczych wtedy, kiedy będzie to akurat potrzebne. Takie podejście – wraz z umożliwiającymi je technologiami – kieruje nas ku nowym modelom biznesowym. Te wymagają z kolei innego rodzaju wsparcia ze strony systemów IT. Technologiczne wyzwalacze zmian to internet rzeczy, sztuczna inteligencja czy chmura obliczeniowa.

IFS stawia na zmiany w interfejsach swoich aplikacji biznesowych. Dlaczego kwestie związane z UX znalazły się w centrum zainteresowania firmy?

Ludzie w poszczególnych segmentach biznesu, takich jak finanse czy marketing, dobrze znają się na swojej pracy. Problem jest jednak w tym, że coraz częściej zmieniamy stanowiska, role czy piony biznesowe, przedsiębiorstwa zaś łączą się i dzielą. Przejście w nowe miejsce oznacza koniecz¬ność nabycia nowych kompetencji, a nikt przecież nie chce tracić czasu, by jeszcze uczyć się wspierającego dane stanowisko systemu IT. Tyle z perspektywy biznesu. Z punktu widzenia użytkownika istotne jest to, na ile będzie czuł się w danym systemie swobodnie. Skoro wszystkie konsumenckie aplikacje działają w określony sposób, nie ma znaczenia, czy przyjęte tam rozwiązania są teoretycznie dobre czy też nie. Skoro całe społeczeństwo nauczyło się z nich korzystać, zakładamy, że należy podążać za wzorcami, które będą zrozumiałe i intuicyjne. Ważna jest kontekstowość. Jeżeli na jednym z ekranów IFS Applications mamy 25 różnych czynności, nie możemy umieścić tam 25 przycisków – zamiast tego wprowadzimy menu rozwijane. To wymaga kompromisów, ale konsumeryzacja to dobry punkt wyjścia: np. duże przyciski na górze mogą odpowiadać za najważniejsze czynności. W naszym dotychczasowym systemie jest odwrotnie: po kliknięciu prawym przyciskiem myszy pojawia się menu kontekstowe ze wszystkimi możliwościami, które dopiero użytkownik może skonfigurować poprzez usuwanie niepotrzebnych mu pozycji. Oznacza to, że punktem wyjścia jest skomplikowana struktura, którą klient ma sobie uprościć. Powinniśmy tymczasem robić odwrotnie: przedstawiać coś prostego, przejrzystego, co dopiero ma możliwość rozwinięcia i pogłębienia informacji. Konsumeryzacja to inny sposób myślenia, który wywraca dotychczasowe podejście do projektowania interfejsów.

Jakie są najważniejsze zalety i ograniczenia IFS Applications 10?

Jesteśmy na dobrej pozycji. W ciągu ostatniej dekady konsekwentnie skupialiśmy się na wybranych segmentach rynku i określonej grupie klientów. Dzięki temu, mimo że ich potrzeby szybko rosną i stale się zmieniają, mieliśmy możliwość rozwijać się jeszcze szybciej. IFS Applications 10 to wyrafinowane technologicznie rozwiązanie, ponieważ konsekwentnie modernizowaliśmy je przez całe lata. Niektórzy dostawcy decydują się na budowę różnych systemów, w związku z czym kolejne ich wersje to po prostu inne produkty. My świadomie zdecydowaliśmy, aby iść w innym kierunku. Uznaliśmy, że będziemy rozwijać, modernizować oraz przetwarzać kolejne elementy naszych systemów. Dzięki takiemu podejściu oraz dojrzałej architekturze możemy teraz bardzo szybko wdrażać kolejne zmiany, np. nowy interfejs. Dotyczy to zarówno innowacji technologicznych, jak i reagowania na potrzeby formułowane przez klientów. To ważne, ponieważ w tym obszarze zaszły bardzo duże zmiany. Aby się wyróżnić, musimy potrafić wspierać np. organizacje, które realizują wielkie, rozbudowane projekty wymagające koordynacji wielonarodowych zespołów i oddziałów firmy w różnych krajach. Musimy umieć odpowiedzieć im, jak mają budżetować takie projekty, jak je rozliczać, rekrutować zespoły czy budować łańcuchy dostaw. Musimy rozmawiać z klientami i od nich dowiadywać się, w jaki sposób możemy wspierać ich biznesy. Na tym będziemy się skupiać. W tym kontekście trudno mi mówić o jakichś ograniczeniach naszych rozwiązań – to raczej kwestia tego, co jeszcze możemy z nich wyłuskać, co możemy zrobić lepiej i w jakim kierunku rozwijać IFS Applications, aby jak najlepiej wychodzić naprzeciw kolejnym krokom naszych klientów.

Ważnym elementem nowego interfejsu pakietu narzędzi IFS będzie sztuczna inteligencja. Jakie są najciekawsze zastosowania tego typu rozwiązań w kontekście aplikacji biznesowych?

Są dwa obszary, w których można wskazać zastosowania SI. Pierwszy dotyczy sytuacji, w których jesteśmy oddaleni od aplikacji. Łatwiej wtedy wziąć telefon, wykonać potrzebne zadanie, a potem kontynuować pracę na innym urządzeniu – zwłaszcza w przypadku, gdy dana aplikacja nie jest wykorzystana na co dzień i niekoniecznie wiemy, gdzie znaleźć potrzebne akurat funkcje. Osobiście nie wiem np., gdzie w IFS Applications znaleźć bilans urlopów, korzystam z tego może raz na rok. Znacznie wygodniej będzie mi więc zapytać aplikację, używając naturalnego, ludzkiego języka. Wygodny dostęp do aplikacji to zatem pierwszy obszar zastosowań SI. Drugi oczywisty obszar ujawnia się, gdy użytkownik ma zajęte ręce, np. jest terenowym pracownikiem serwisującym wieżę telekomunikacyjną. W takiej sytuacji nie będzie przecież sięgać do kieszeni, bo może to grozić upadkiem. Zamiast spoglądać na telefon, by przypomnieć sobie, którą to cewkę należało wymienić, może po prostu zapytać „cewka czwarta czy piąta?”. Być może, kiedy w użytku pojawią się również urządzenia AR (Augmented Reality), dana cewka będzie mogła zostać dodatkowo podświetlona? W takich sytuacjach SI umożliwia poprawę bezpieczeństwa.

Podczas światowej konferencji IFS w Atlancie nazwał Pan IFS Applications pierwszym systemem ERP skoncentrowanym na usługach („1st service-centric ERP”). Co ma oznaczać to hasło?

Tradycyjnie biznes zorganizowany jest wokół przedsiębiorstw. To przedsiębiorstwo posiada budżet, prowadzi rekrutacje, planuje. Natomiast w przypadku międzynarodowych projektów, np. budowlanych, budżet przypisany jest do projektu, a wykonanie do regionalnych oddziałów firmy: w Polsce, Czechach, Niemczech czy gdziekolwiek indziej. Taki projekt może zakładać zrekrutowanie ludzi z dziesięciu różnych krajów, którzy także będą przypisani do projektu, a nie konkretnego przedsiębiorstwa. To inna perspektywa prowadzenia biznesu, którą przepracowaliśmy już dekadę temu, wprowadzając koncentrację na produktach: „product-centric ERP”. Teraz to samo chcemy zrobić z usługami: umożliwić firmom ogląd biznesu z perspektywy procesów. Jeżeli np. prowadzę prace rozwojowe nad produktem, mogę rozliczać trwającą produkcję w toku. Po zrealizowaniu połowy prac finanse będą w stanie określić wartość produktu. W przypadku usług nie da się tego zrobić – po stronie systemu ERP widoczne jest zadanie, np. praca serwisowa. Zadanie to jest wykonane albo nie; jego wartość nie będzie widoczna do czasu realizacji. Jeżeli połowa albo i więcej przychodów firmy zależy od usług – zaczyna to być kłopotliwe, brakuje pełnej widoczności. Nasza koncentracja na usługach polega na tym, że przeszliśmy przez szereg tradycyjnych procesów zaszytych w systemie i zastanowiliśmy się, jak powinny wyglądać z perspektywy usług.