Konkurencja komunalnie

Gdzieniegdzie można liczyć na lokalnego, zaradnego przedsiębiorcę. To z reguły oferty drugiej kategorii, bez kosztownych inwestycji, wielokrotnie uboższe od tego, co dostaną za niewielkie pieniądze mieszkańcy miast. Nie lepiej jest z operatorami GSM, którzy skupiają się na inwestowaniu w sieci kolejnych generacji przede wszystkim tam gdzie zmusza ich do tego konkurencja.

Nauka rynku

O ile dosyć łatwo znaleźć ekonomiczne uzasadnienie publicznych, sieciowych inwestycji infrastrukturalnych, wsparte dodatkowo argumentami o potrzebie likwidacji cyfrowego wykluczenia, zapewnieniu dostępu do nauki, pracy, kultury, rozrywki, elektronicznego handlu, administracji, to mniej oczywiste jest ukształtowanie modelu właściwych relacji publicznego właściciela infrastruktury telekomunikacyjnej z komercyjnym rynkiem, budującym sieci za własne pieniądze i wypełniającym je konkurującymi usługami, aplikacjami i treścią.

Wiedza urzędników i lokalnych polityków o uwarunkowaniach działania rynku telekomunikacyjnego jest najczęściej niewielka, tym bardziej, jeżeli do myślenia o inwestycjach skłania ich brak konkurencji. Nietrudno ich zresztą przestraszyć złożonymi obowiązkami, które nakłada na operatorów Prawo telekomunikacyjne. Nie ma dobrych powodów, aby samorząd we własnym imieniu zajmował się działalnością gospodarczą. We wszystkich planowanych przedsięwzięciach sugeruje się wyłonienie profesjonalnego operatora infrastruktury, który na zlecenie będzie się zajmował świadczeniem usług, przede wszystkim jej udostępnianiem na zasadach hurtowych innym operatorom.

Większe projekty szerokopasmowe z wykorzystaniem środków unijnych muszą spełniać wymogi prawa o pomocy publicznej, ale w pewnej skali są również notyfikowane w Komisji Europejskiej. W ubiegłym roku Komisja Europejska dokonała syntezy doświadczeń z ok. 40 wcześniejszych postępowań dotyczących różnych europejskich projektów sieci szerokopasmowych, publikując je we wrześniu 2009 r. w formie wytycznych. To dobry, chociaż złożony zbiór wskazówek dla publicznych projektów szerokopasmowych. Inwestycja publiczna musi zapewnić zadowalające efekty ekonomiczne, ale bez ryzyka zaburzenia konkurencji. Nie można bowiem stworzyć sytuacji, która zniechęci komercyjnych operatorów do własnych inwestycji, tym bardziej świadczenia usług, a równocześnie należy unikać nieuzasadnionego powielania infrastruktury. Infrastruktura powinna być na zasadach otwartych i niedyskryminujących udostępniana wszystkim usługodawcom. Taki neutralny operator to forma na rynku dosyć nowa, wymagająca wypracowania doświadczeń. Nie ma raczej nadziei, że urzędnicy zrozumieją rynek, ale czy nauczą się za bardzo nie przeszkadzać?


TOP 200