Kolos na pięciu nogach

Wprowadzając własne rozwiązania na kolejne rynki Comarch staje do walki konkurencyjnej z globalnymi dostawcami IT. Walki, z której często wychodzi zwycięsko. "Biorąc pod uwagę całkowity koszt realizacji projektu IT, mamy bezkonkurencyjną ofertę cenową na rynkach zagranicznych. Mimo recesji, ciągle podpisujemy nowe kontrakty i zajmujemy miejsce światowych gigantów IT. Jesteśmy po prostu tańsi" - zapewnia prof. Janusz Filipiak. Jako przykład zawartego niedawno kontraktu podaje umowę z Grupą Vodafone na zarządzanie usługami IT. Według danych za 2008 rok usługi były źródłem ok. 50% przychodów Grupy Comarch.

Stabilny rozwój

Działalność Comarchu koncentruje się na pięciu segmentach rynku - sektorze telekomunikacyjnym, finansowym, handlowo-usługowym, publicznym i MSP. Ich kolejność jest nieprzypadkowa. W 2008 r. to właśnie rozwiązania dla operatorów, systemy ubezpieczeniowe i bankowe oraz rozwiązania lojalnościowe były głównym źródłem przychodów firmy. "Dywersyfikacja działalności sprawdza się. Teraz do przodu ciągnie nas telekomunikacja. Po to mamy pięć nóg, aby wciąż iść do przodu" - mówi prof. Janusz Filipiak.

W pierwszej trójce najbardziej rentownych obszarów działalności Comarchu nie zmieścił się sektor publiczny, który w 2007 r. miał 22-proc. udział w wolumenie sprzedaży. Prezes zarządu krakowskiej spółki podkreśla jednak, że Comarch pozostaje znaczącym dostawcą rozwiązań IT dla administracji. I tak najprawdopodobniej pozostanie. Przynajmniej w odniesieniu do Polski. "Robimy interesy w polskim sektorze publicznym, w innych krajach na razie nie zamierzamy" - podkreśla Janusz Filipiak. Obecnie flagowym projektem Comarchu dla polskiego sektora publicznego jest system ePUAP. Platforma została pilotażowo uruchomiona wiosną zeszłego roku.

Kierunek Zachód

W 2009 r. Comarch zamierza kontynuować strategię umocnienia pozycji i promocji marki na rynkach Niemiec, Austrii i Szwajcarii oraz w regionie obu Ameryk i Azji. Podstawą działalności spółki na rynkach zachodnich mają być m.in. niemieckie struktury Comarchu. Można się więc spodziewać, że wizerunkowo działalność będzie prowadzona pod szyldem niemieckiego SoftM lub Comarch Software AG. Janusz Filipiak przyznaje, że kierunek rozwoju Grupy Comarch jest podyktowany m.in. niepewną sytuacją na rynkach Europy Wschodniej. "Wschód traktujemy jako rynek ryzyka i nie dążymy tam do maksymalizacji zysku" - mówi. Na najbliższy czas nie są planowane również następne przejęcia.

Pozycja w TOP200

1. miejsce wśród dostawców do sektora handel detaliczny

1. miejsce wśród integratorów

2. miejsce wśród dostawców do sektora handel hurtowy

2. miejsce wśród eksporterów IT

3. miejsce wśród firm projektujących i budujących sieci

4. miejsce wśród dostawców systemów ERP

4. miejsce wśród dostawców do sektora administracja publiczna

4. miejsce wśród dostawców do sektora bankowego

5. miejsce wśród dostawców do sektora utilities

5. miejsce wśród dostawców do sektora media

5. miejsce wśród dostawców do sektora telekomunikacja


TOP 200