Inwazja oprogramowania MDM unicestwia BYOD

Chyba każdy zna ten film: ludzie tworzą program, który ma podnieść komfort życia, ale jest on ostatecznie na tyle inteligentny, że zwraca się przeciwko tym, którzy go stworzyli. To oczywiście tylko film, a nie rzeczywistość, jednak ta historia science-fiction może w rzeczywistości się zrealizować unicestwiając BYOD.

Programy BYOD zaczęły zalewać firmy zaledwie dwa lata temu, częściowo w wyniku pojawienia się nowego oprogramowania do zarządzania urządzeniami mobilnymi (MDM), które zapewnia pracownikom wygodę jednoczesnego korzystania z aplikacji służbowych i osobistych, a firmom bezpieczeństwo. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że firmy, wykorzystując zaawansowane możliwości oprogramowania MDM, powodują znaczne pogorszenie komfortu użytkowania urządzeń.

Niektóre działy IT w firmach, przyzwyczajone do ścisłej kontroli urządzeń mobilnych, mają tendencję do wdrażania w ramach oprogramowania MDM wytycznych, które są zbyt uciążliwe dla użytkownika – mówi Van Baker, analityk firmy badawczej Gartner.

Zobacz również:

  • Najlepsze MDM-y do ochrony urządzeń mobilnych na 2023
  • Bezpieczeństwo urządzeń końcowych - 9 kluczowych zasad

Dlaczego zarządzanie urządzeniami mobilnymi negatywnie wpływa na ich użytkowanie?

Wzrost wykorzystania urządzeń mobilnych w firmach wynika z wysokiego poziomu zadowolenia użytkowników z możliwości wykorzystania znanych im funkcji i oprogramowania. Na rynku zapoczątkował to Apple, a później Android. Pogorszenie użyteczności i funkcjonalności urządzeń może wywołać prawdziwy bunt użytkowników. Jak wynika z przeprowadzonego pod koniec 2013 roku badania Gartnera, do 2016 roku jeden na pięć programów BYOD zostanie zlikwidowany z powodu zbyt surowej kontroli użytkowników przez systemy MDM zainstalowane w firmach. Ponadto, co piąty użytkownik zamierza zrezygnować z udziału w programie BYOD z obawy o naruszenie jego prywatności. W efekcie tak popularny ostatnio trend BYOD może po prostu pójść z dymem.

Złowrogie prognozy Vana Bakera nie są wynikiem wyłącznie domysłów. Jego zdaniem, już teraz wyraźnie widać, że oprogramowanie MDM powoduje znaczne pogorszenie komfortu użytkowania urządzeń mobilnych.

Przykłady można mnożyć. Niektóre działy IT wprowadzają do oprogramowania MDM elementy kontrolne zmuszające do korzystania z wielu haseł. Wyobraźmy sobie, że użytkownik, korzystający z aplikacji Facebooka w swojej prywatnej przestrzeni na tablecie objętym programem BYOD, chce sprawdzić służbową pocztę e-mail. W tym celu musi najpierw wylogować się z Facebooka i przestrzeni prywatnej, zalogować do przestrzeni służbowej, a dopiero potem może zalogować się do firmowej poczty e-mail. Jeśli chce powrócić na Facebooka, musi ponownie wykonać wszystkie te czynności, tylko w odwrotnej kolejności. Jedna z firm wprowadziła z kolei tablety z obsługą GPS i Wi-Fi, ale z wyłączoną obsługą sieci komórkowych oraz stacjami dokującymi, które wymagają użycia zabezpieczonych kart identyfikacyjnych. Choć zwiększa to bezpieczeństwo, ale z punktu widzenia użytkowników tablety takie okazują się w praktyce bezużyteczne.

Zdecydowanie zbyt powszechną praktyką, która ma katastrofalne skutki dla użytkownika, jest zmuszanie pracowników do korzystania wyłącznie ze służbowych aplikacji mobilnych w siedzibie firmy i niewygodnego klienta poczty elektronicznej zamiast natywnego. Tak mała użyteczność urządzeń po prostu nie będzie tolerowana, a pracownicy odwrócą się plecami od programów BYOD – twierdzi Van Baker. Tym bardziej, jeśli nie będą mieli dostępu do nowych funkcji.

Producenci urządzeń konsumenckich nieustannie rywalizują i w ten sposób wzajemnie motywują się do dostarczania użytkownikom jak najlepszych funkcji. To przestrzeń, w której ciągle coś się zmienia, naprawia, doskonali i wzbogaca o dodatkowe możliwości, a nowości pojawiają się na rynku w bardzo krótkich odstępach czasu. Przykładem jest Apple, który oferuje już czwartą wersję swojego systemu operacyjnego – iOS 7.0.4. Każda premiera sprzętu lub oprogramowania jakiegokolwiek producenta urządzeń konsumenckich wywołuje reakcję łańcuchową, a deweloperzy aplikacji i sprzedawcy oprogramowania MDM prześcigają się we wprowadzaniu zmian do swoich produktów.

MDM w rękach dużych graczy to zabójstwo dla elastyczności

Dotychczas firmy zajmujące się wyłącznie oprogramowaniem MDM świetnie dawały sobie radę, ale wraz z pojawieniem się na tym rynku potężnych graczy sytuacja zaczyna się zmieniać. Microsoft rozszerzył swoje portfolio narzędzi do zarządzania o oprogramowanie MDM. Rok temu Citrix kupił firmę Zenprise, a w listopadzie 2013 roku IBM kupił Fiberlink. Całkiem niedawno VMware nabył AirWatch. Ale giganci technologiczni, którzy oferują przede wszystkim rozwiązania dla firm, jak na razie nie nadążają za niezwykle szybkim tempem narzucanym przez konsumentów.

Trudno wyobrazić sobie, żeby takie firmy jak Microsoft, Oracle, SAP czy IBM mogły być na tyle elastyczne, aby nadążyć za konsumentami – mówi Van Baker. To samo można powiedzieć w odniesieniu do zakupu AirWatch przez VMware czy Zenprise przez Citrix. Pytanie brzmi, czy te firmy cieszą się taką samą elastycznością działania jak przed transakcją? Nie sądzę – dodaje.

Jeśli oprogramowanie MDM nie uwzględnia najnowszych aktualizacji, pracownicy nie mogą uzyskać dostępu do nowych funkcji na swoich urządzeniach BYOD. Jeśli będą musieli nieźle się nagimnastykować, aby móc z nich korzystać, to w ogóle zrezygnują z udziału w takim programie. A w przypadku, w którym oprogramowanie MDM będzie mieć zbyt dużą kontrolę nad urządzeniami, wtedy się zbuntują.

Na szczęście, większość filmów science-fiction kończy się happy endem.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200