Interwencja: VAT, którego nie było, czyli problemy z TP SA

W maju tego roku serwis IDG.pl we współpracy z firmą Energis uruchomił nową usługę - 'wdzwaniany' dostęp do Internetu. Testy przebiegły pomyślnie, więc z dumą zaprezentowaliśmy nasz 'dial-up' użytkownikom. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, iż kilka osób (klientów TP SA), korzystających z naszego numeru dostępowego, zaczęło dostawać zawyżone rachunki za telefon. Zgłoszono do nas przypadek rachunku nawet trzykrotnie zawyżonego.

Interwencja: VAT, którego nie było, czyli problemy z TP SA
Dla nas cała sprawa zaczęła się dwa tygodnie temu, gdy do IDG Poland dotarło pismo od jednego z użytkowników numeru dostępowego - pan Piotr (nazwisko do wiadomości redakcji) skarżył się, że Telekomunikacja Polska naliczyła mu zdecydowanie zbyt wysoki rachunek za korzystanie z numeru dostępowego 0 20 92 27. Na początek nasz Czytelnik próbował wyjaśniać sprawę w samej Telekomunikacji...

Z dokładnej lektury rachunków, przesłanych nam przez pana Piotra wynika, że Telekomunikacja Polska naliczała mu za połączenia z naszym numerem dostępowym mniej więcej trzykrotnie wyższe kwoty niż wynikałoby to z cennika TP (w którym jasno jest napisane, że w przypadku planu taryfowego standardowego cena za trzy minuty połączenia wynosi 29 gr). Sprawa wydawałaby się więc prosta - skoro naliczono więcej, niż podano w cenniku, wina leży po stronie operatora - pan Piotr złożył więc reklamację i czekał na pozytywne rozpatrzenie swojej sprawy.

Zobacz również:

  • Wybitny dziennikarz rynku telekomunikacyjnego nie żyje

Musi Pan zapłacić VAT!

Interwencja: VAT, którego nie było, czyli problemy z TP SA

Kopia pisma przesłanego do naszego Czytelnika

Niestety, pozytywnego rozpatrzenia nie było (przynajmniej na tym etapie) - nasz czytelnik otrzymał pismo, z którego wynikało, iż jego rachunek jest wysoki, ponieważ doliczono do niego... 22% podatku VAT (przypomnijmy - użytkownicy indywidualni są zwolnieni z obowiązku płacenia VAT za usługi dostępowe).

Jeszcze ciekawsze było uzasadnienie - pan Piotr dowiedział się z niego, że połączenia internetowe dla użytkowników indywidualnych są zwolnione z VAT, ale dotyczy to tylko... numeru dostępowego Telekomunikacji Polskiej!

Zwróćmy tu uwagę na skalę absurdu - nasz Czytelnik skarżył się na rachunki trzykrotnie wyższe niż spodziewane, a odpowiedziano mu, że problem tkwi w podatku VAT (to miałoby sens, gdyby stawka VAT wynosiła 200%, a nie 22%).

Nie mniej ciekawe było to, że autor owego pisma wymyślił zupełnie nową stawkę podatku VAT na usługi dostępowe - 0% (przypomnijmy - obowiązuje w tej chwili tylko jedna stawka podatku - 22%, ale użytkownicy indywidualni zwolnieni są z obowiązku płacenia go).

Z późniejszej korespondencji z Biurem Prasowym TP dowiedzieliśmy się, że VAT sporadycznie bywa doliczany do kosztów połączeń dostępowych - ale tylko wtedy, gdy operator oferujący ów numer nie zgłosi go jako dostępowego. Sugerowano nam nawet, że to właśnie o to chodziło autorowi pisma przesłanego naszemu czytelnikowi - aczkolwiek prezentowana obok treść owego listu jasno dowodzi, że nie w tym tkwił problem.

A zresztą - sprawdziliśmy: nasz numer jest w porządku (tzn. nie ma go na liście numerów podlegających opodatkowaniu - można ją znaleźć tutaj).

W tym miejscu koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że już na samym początku naszego 'śledztwa' ustaliliśmy, że problem nie leży po stronie użytkownika - wykluczyliśmy np. działanie dialera (pan Piotr korzysta z programu antywirusowego i antyspyware'owego, poza tym na naszą prośbę sprawdził system programem wyspecjalizowanym w zwalczaniu dialerów).

Błękitna Linia - sztuka dezinformacji

Najciekawszych rzeczy pan Piotr dowiedział się jednak za pośrednictwem Błękitnej Linii - pani konsultantka oświadczyła mu, że problem najprawdopodobniej wynika z tego, że firma Energis (we współpracy z którą IDG Poland uruchomiło numer dostępowy) pobiera dodatkowe opłaty za korzystanie z owego numeru dostępowego. To oczywista bzdura, która wymaga zresztą dodatkowego wyjaśnienia - w cenniku Telekomunikacji Polskiej jasno napisane jest, że koszt połączenia z numerami dostępowymi 0-20 wynosi 29 gr za impuls w przypadku korzystania z planu taryfowego Standardowego (a z takiego korzysta nasz czytelnik). W cenniku nie ma żadnego zastrzeżenia, które mogłoby sugerować, że z jakiegokolwiek powodu mogłyby zostać naliczone jakieś dodatkowe opłaty - znajduje się tam tylko informacja, iż do ceny może być doliczony podatek VAT (tę kwestię omówiliśmy już powyżej - ustaliliśmy, że podatek doliczany być nie powinien).

W tym momencie pan Piotr był już na tyle zdezorientowany - i zaniepokojony koniecznością zapłacenia wysokiego rachunku - że postanowił zgłosić się do nas. Skontaktowaliśmy się z Energisem - oczywiście, potwierdzone zostały nasze domysły: Telekomunikacja nie ma w tym przypadku żadnej podstawy do tego, aby naliczać jakiekolwiek dodatkowe opłaty za połączenia dostępowe. Potwierdził to również Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty - "Jeśli dopełniono obowiązku powiadomienia operatora o tym, że dany numer jest numerem dostępowym, a rzecz dotyczy użytkownika indywidualnego, zwolnionego z obowiązku płacenia podatku VAT, to Telekomunikacja Polska nie może doliczać żadnych dodatkowych należności - ani VATu, ani jakichkolwiek 'dodatkowych' impulsów. " - powiedziała nam Anna Pałka z URTiP.

Oficjalne stanowisko TP SA - wciąż czekamy

Oczywiście, zaraz po otrzymaniu pisma od naszego Czytelnika, skontaktowaliśmy się z Telekomunikacją Polską i poprosiliśmy o wyjaśnienie tej sprawy. Niestety, mimo iż minęło już blisko dwa tygodnie, nie doczekaliśmy się wyczerpującej odpowiedzi - jedyną reakcją było przesłanie wspomnianej już sugestii, że problem wynikać może z tego, że do TP SA nie dotarło oficjalne zgłoszenie numeru 0 20 92 27 jako numeru dostępowego (jak się okazało - sugestia ta była niesłuszna). Tak czy owak, wciąż czekamy na oficjalną odpowiedź operatora - gdy tylko się pojawi, opublikujemy ją.

Sprawa załatwiona pozytywnie

Na szczęście brak odpowiedzi nie oznacza, że w sprawie problemów naszego Czytelnika nic nie uczyniono - kilka dni temu otrzymaliśmy od niego wiadomość - "Dzwoniła do mnie pani z Katowic aby poinformować, iż za miesiące czerwiec - sierpień otrzymam korektę rachunków. Uznano mi reklamację na 22% VAT oraz ilość JT (jednostek taryfikacyjnych). Telekomunikacja przyznała się do błędu, rozmówczyni stwierdziła, iż numer 020 92 27 nie został prawidłowo wprowadzony do systemu naliczającego opłaty. Zadałem pytanie, co z innymi naciągniętymi osobami, sam znalazłem 4 takie. Otrzymałem odpowiedź, że wszystkie osoby korzystające z w/w numeru w okresie czerwiec - sierpień otrzymają korektę." - napisał pan Piotr.

Sytuację udało się 'wyprostować' - aczkolwiek szkoda, że wciąż nie udało nam się dowiedzieć, co właściwie było przyczyną całego zamieszania. Gdyby którykolwiek z użytkowników, korzystający z naszego numeru dostępowego, miał kiedykolwiek podobne problemy, prosimy o skontaktowanie się z autorem tekstu - mamy nadzieję, że po raz kolejny uda nam się wpłynąć na TP SA.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200