Informatyka na holu

Informatyka na holu

Andrzej Szczepański, kierownik działu informatyki w Renault Polska

Producenci nie dają jednak za wygraną. Coraz częściej nakłaniają dilerów, by wykorzystywali standardowe oprogramowanie DMS (Dealer Management System), co ułatwia raportowanie i późniejszą analizę danych. Dla przykładu, od dłuższego czasu dilerzy Toyoty stosują oprogramowanie firmy Rowil z Bielska- -Białej, obsługujące składanie zamówień do przedstawicielstwa Toyoty, salon sprzedaży, serwis oraz gospodarkę magazynową, a także system finansowy firmy Elpar. Firma rozpatruje ponadto wnioski dilerów, dotyczące modyfikacji oprogramowania, i płaci dostawcy za ich wykonanie. Peugeot Polska zaleca dilerom kompleksowe oprogramowanie MotoManager firmy MCM z Wrocławia. Trwają też prace testowe nad scentralizowanym systemem raportowania opartym na aplikacji Refeco, która pobiera dane z systemu MotoManager. Również Volvo Truck dokonało standaryzacji - dilerzy mogą wprawdzie używać dowolnego oprogramowania finansowego, jednak sprzedaż, serwis i magazyny muszą być obsługiwane za pomocą aplikacji firmy Simple.

Diler bez aplikacji

Ujednolicanie oprogramowania to jednak nie koniec zmian. Za kilka lat dilerzy prawdopodobnie w ogóle nie będą posiadać własnego oprogramowania, lecz korzystać ze scentralizowanych aplikacji udostępnianych przez producentów. Producenci zachęcają dilerów do używania określonych programów - lokal- nie czy zdalnie, przyznając im za wdrożenie aplikacji Ű Ű dodatkowe punkty w okresowych ocenach współpracy oraz udogodnienia finansowe. Metody te zjednują przychylność zarządów znacznie skuteczniej, niż argumenty o lepszym zarządzaniu.

Trend centralizacyjny jest bardzo wyraźny. Już dziś zamówienia na samochody są składane za pośrednictwem aplikacji działającej w polskim przedstawi- cielstwie, a w niektórych przypadkach (np. Renault) bezpośrednio w centrali producenta. Dilerzy DaimlerChrysler Automotive Polska używają na razie oprogramowania warszawskiej firmy Comvar oraz kilkunastu innych aplikacji hostowanych przez przedstawicielstwo. Jednak w ciągu 2-3 lat dilerom zostanie zaoferowany nowy, działający w przedstawicielstwie kompleksowy system DMS. Będzie to pakiet Autoline firmy Carriage, który został wybrany jako docelowy dla wszystkich dilerów DaimlerChrysler na całym świecie. Ujednolicanie aplikacji w skali obejmującej wszystkie przedstawicielstwa na świecie to jednak nie lada wyzwanie. Po konsultacjach z dilerami, Opel, który do niedawna miał plany ujednolicania systemów DMS w Europie, wycofał się z nich. Firma zdecydowała, że w każdym kraju lokalne przedstawicielstwo wybierze jedną standardową aplikację. W Polsce ostateczny wybór nie został jeszcze dokonany.

Scentralizowane przetwarzanie wymaga niezawodnych łączy i gwarancji szybkiego usuwania usterek. W tym zakresie oczekiwania dilerów znacznie rozmijają się z możliwościami operatorów. "Na temat SLA nie ma w Polsce z kim rozmawiać. Próbowaliśmy ze wszystkimi. Trudno jest namówić dilera na zdalne korzystanie z aplikacji, jeżeli średni czas naprawy łącza sięga 20 godzin" - stwierdza Wojciech Zaskórski, kierownik działu informatycznego w Scania Polska w Warszawie. Mimo to firma planuje, że do końca 2003 r. dilerzy będą pracować na centralnej aplikacji za pośrednictwem oprogramowania terminalowego Citrix.

Będzie rewolucja

Nieoczekiwanie, w ciągu kilku lat rynek dilerski może jednak stać się znaczącym odbiorcą rozwiązań informatycznych. Dzięki nowej dyrektywie Unii Europejskiej za trzy lata dilerzy i warsztaty w UE uzyskają całkowitą swobodę w dziedzinie ekspansji handlowej i marketingowej na terenie całej Unii. Co więcej, dilerzy będą mogli sprzedawać samochody wielu marek, a warsztaty nie będą musiały korzystać z oficjalnych (drogich) kanałów dystrybucji części. O tym, jak duże możliwości tkwią w nowych regulacjach, świadczy bardzo szybki rozwój nieskrępowanych umowami dilerskimi sieci szybkich napraw, np. Carman Polska. Tak czy inaczej, zmiany te spowodują wzrost zainteresowania rozwiązaniami informatycznymi.


TOP 200