IBM chce sprzedawać urządzenia do odczytywania genomu

Koncern IBM nawiązał współpracę z firmą Roche - producentem sprzętu medycznego. Jej celem jest zaprojektowanie i wprowadzenie na rynek stosunkowo taniego urządzenia, które posłuży do odczytywania ludzkiego genomu.

"Na premierę takiego produktu przyjdzie nam poczekać jeszcze co najmniej kilka lat (być może nawet dekadę) - ale gdy w końcu pojawi się ono na rynku, każdy lekarz będzie mógł szybko i łatwo odczytać informacje z genomu pacjenta" - tłumaczy Ajay Royyuru, manager z IBM Research.

Royyuru zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie koszt sekwencjonowania genomu spada w szybkim tempie, a na dodatek rośnie szybkość tego procesu. Oczywiście, obecnie cały proces wciąż jest zbyt powolny i drogi dla planowanych przez IBM i Roche zastosowań - ale przedstawiciele obu firmy liczą na to, że w najbliższych latach sytuacja zasadniczo się zmieni.

Zobacz również:

  • To narzędzie pozwala w maksymalnym stopniu wykorzystać moc komputera kwantowego

Wiadomo już, że w projekcie wykorzystane zostanie stworzony przez IBM "DNA Transistor", zawierający tzw. nanopory, których zadaniem jest identyfikowanie poszczególnych składników DNA (proces ten zachodzi, gdy łańcuchy DNA przechodzą przez nanopory). Co ważne, "tranzystory DNA" składają się częściowo z krzemu, więc mogą być wytwarzane w technologii podobnej do tej, która jest wykorzystywana podczas produkcji procesorów (chodzi o pewną odmianę litografii) - a to znaczy, że będzie można produkować je masowo i stosunkowo tanio.

Warto przypomnieć, że choć technologie umożliwiające sekwencjonowanie DNA były znane już od początku lat 70., to jednak kompletny genom człowieka został odczytany dopiero w 2001 r. I choć od tego czasu cały procesor został znacznie udoskonalony, to wciąż jest on bardzo kosztowny - odczytanie ludzkiego genomu to obecnie wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy USD. Urządzenie IBM i Roche ma sprawić, że koszt spadnie do przedziału 100 - 1000 USD (przedstawiciele obu firm na razie nie chcą podać dokładnej kwoty).

Royyuru nie chciał też podać na razie planowanej daty premiery tego produktu - tłumaczył, że zależy ona od zbyt wielu zmiennych. Stwierdził jednak, że badania, zaprojektowanie i wprowadzenia na rynek urządzenia odczytującego ludzki genom nie powinno potrwać dłużej niż 10 lat.

Gdy to w końcu nastąpi, należąca do koncernu Roche firma 454 Life Sciences zajmie się promowaniem i sprzedażą urządzenia.

Co daje odczytanie genomu?

Wśród potencjalnych zastosowań takiego produktu, Ajay Royyuru wymienia przede wszystkim dostarczenie lekarzom wyczerpujących informacji o pacjentach - dzięki poznaniu genomu danej osoby, lekarz będzie mógł np. dobrać najskuteczniejsze w danym przypadku leki lub określić, na jakie choroby pacjent jest szczególnie narażony (i odpowiednio wcześnie rozpocząć działania profilaktyczne).

Poznanie genomu może też pozwolić na przewidywanie długości życia pacjenta - warto wspomnieć, że w ubiegłym tygodniu naukowcy z Boston University metodę odczytywania takich informacji z kodu DNA.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200