Globalne IT - ostrożnie, ale do przodu

Eksperci Gartnera szacują, że w 2023 roku na technologie wydamy globalnie 4,6 biliona dolarów. To o 5,1 % więcej niż mijającym roku. To dobra wiadomość, choć patrząc przez pryzmat dwucyfrowej inflacji, oznacza to raczej spadek wartości rynku. Oliwy do ognia dolewają prognozy mówiące o załamaniu gospodarki w przyszłym roku. Także w Polsce. Mimo to, wydawałoby się, bardzo niekorzystnej sytuacji, firmy technologiczne spoglądają na najbliższą przyszłość z optymizmem.

fot. Adobe Stock

Przez dwa lata od wybuchu pandemii, spółki z sektora IT notowały rekordowe wyniki. Od lipca 2020 r. wartość indeksu NASDAQ wzrosła w ciągu 12 miesięcy dwukrotnie. W ubiegłym roku jednak ta dobra karta się odwróciła. Pojawiły się pierwsze sygnały przegrzania koniunktury i spowolnienia. W 2022 roku nad branżę nowych technologii nadciągnęły już spore chmury. Spadek kursów akcji na NASDAQ i TECHWIG, zwolnienia w największych korporacjach za oceanem, są tego najlepszym dowodem. Czy w 2023 r. kryzys stanie się faktem a firmy odwrócą się od technologii i zmniejszą wydatki na IT?

Jedna jaskółka?

Przedstawiciele branży, zwłaszcza ci, którzy większość przychodów generują za granicą, już w tym roku obserwowali sygnały mogące świadczyć o spowolnieniu. „Rok 2022 był dla branży IT w dużym stopniu ciszą przed burzą. Obserwowaliśmy falę, która stopniowo rozlewała się po świecie, ale nas jeszcze nie dosięgnęła. Dziś pojawiają się pierwsze, jeszcze niejednoznaczne sygnały ostrzegawcze. Spodziewamy się, że przyszły rok będzie wyzwaniem i — jak to mawia Warren Buffet — dowiemy się wtedy, kto pływał nago” – zwraca uwagę Piotr Majchrzak, co-CEO firmy Boldare projektującej i tworzącej produkty cyfrowe. Jego zdaniem najbardziej narażone na dotkliwe skutki kryzysu mogą być firmy outsourcingowe, realizujące prosty model udostępniania programistów innym firmom. Dlaczego? Ponieważ samo dostarczanie inżynierów dla wielu klientów, szczególnie tych z szeroko rozumianego zachodu, to po prostu za mało. „Klienci, zwłaszcza w kryzysie, potrzebują rozwiązywać problemy biznesowe za pomocą oprogramowania. Jednocześnie wielu z nich redukuje zatrudnienie, dlatego potrzeba inżynierów, którymi trzeba samemu zarządzać, będzie się naturalnie zmniejszać” – przekonuje Piotr Majchrzak.

Zobacz również:

  • Yandex pod kontrolą Kremla
  • Akcje Intel spadają - winna rosnąca konkurencja w AI
  • 5G - rozwój jeszcze przed nami, 6G - tuż tuż, za rogiem

Zdaniem Anety Bartnickiej, prezes zarządu NTT Poland., mimo widma recesji, wydatki na technologię wciąż będą rosły. „Jedynym sposobem na przetrwanie w dzisiejszym, bardzo nieprzewidywalnym otoczeniu jest elastyczność – a tę da się osiągnąć wyłącznie dzięki inwestycjom w IT” – przekonuje szefowa NTT. Jeszcze większą optymistką jest Agata Pribulka-Czmyr, General Manager Sagra Technology, która prognozuje, że rok 2023 będzie kolejnym okresem intensywnej digitalizacji. „ Firmy, nawet mimo kryzysu gospodarczego i koniecznych cięć w budżecie, nie przestają inwestować w automatyzację. Jednym z bardziej znaczących trendów będzie hiperautomatyzacja, czyli automatyzacja we wszystkich obszarach działalności firmy. Korzyści z globalnego usprawniania procesów w organizacjach są nie do przecenienia” – stwierdza.   

Rok 2022 był dla branży IT w dużym stopniu ciszą przed burzą. Obserwowaliśmy falę, która stopniowo rozlewała się po świecie, ale nas jeszcze nie dosięgnęła. Dziś pojawiają się pierwsze, jeszcze niejednoznaczne sygnały ostrzegawcze. Spodziewamy się, że przyszły rok będzie wyzwaniem.

Podobnego zdania jest też Wojciech Obst, dyrektor działu Systemy dla Produkcji z firmy PSI Polska. Jego zdaniem obecna sytuacja bez dwóch zdań sprzyja zwiększaniu nakładów inwestycyjnych na technologie. Kadra kierownicza przedsiębiorstw, szczególnie dużych firm, co prawda już wcześniej dostrzegała wielki potencjał w transformacji cyfrowej swoich przedsiębiorstw, ale informatyzację postrzegała głównie przez pryzmat optymalizacji procesów. Wiele się zmieniło na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Koronawirus, kryzys gospodarczy mocno wpłynęły na zakłócenia w płynności dostaw i pokazały wady popularnej, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym, koncepcji just-in-time. Skłoniło to wielu producentów do zwiększenia cyfryzacji i automatyzacji procesów – tłumaczy.

Jest miejsce do wzrostu

Powodów, które jednak każą patrzeć w przyszłość z optymizmem, jest więcej. Jednym z nich jest dostrzegalne w Polsce opóźnienie we wdrażaniu rozwiązań IT. „Niestety, ale nasze przedsiębiorstwa digitalizują się powoli. Tempo jest wolniejsze niż średnia dla Unii Europejskiej. Posłużę się wskaźnikiem intensywności cyfrowej (Digital Intensity Index, DII). Mierzy on postępy firmy w zakresie digitalizacji w aż 12 różnych kategoriach, dzięki czemu dobrze oddaje ogólny poziom ucyfrowienia sektora przedsiębiorstw” – mówi Robert Banisz, dyrektor sprzedaży z BPSC. „Okazuje się, że wg Indeksu DII, tylko 12 % polskich firm ma szybkie tempo. Średnia unijna to 19 %, w liderującej Szwecji firm z wysokim wskaźnikiem intensywności cyfrowej jest trzy razy więcej, aż 38 %” – dodaje.

Stare (nowe) dobre rozwiązania

Zdaniem ekspertów, 2023 rok będzie okresem rozwoju i popularyzacji rozwiązań, które już dobrze znamy. To chmura obliczeniowa, technologia big data, ale też sztuczna inteligencja. Rozwój tej ostatniej pośrednio wynika z rozwoju innych technologii. Z analiz VMware wynika, że rokrocznie ilość danych przetwarzanych w chmurach publicznych rośnie, a dzięki temu AI ma ogromny zasób danych do nauki. AI będzie więc wkraczać w wiele dziedzin naszego życia (bezpieczeństwo, zdrowie, finanse, prawo, pojazdy, energetyka). W praktyce coraz częściej AI będzie pomagało nam w podejmowaniu decyzji. Nie ma wątpliwości, że hype będzie nadal rosnąć, ponieważ AI dostaje się w ręce coraz większej liczby osób nietechnicznych dzięki udostępnieniu narzędzi takich jak ChatGPT.

„To niby nic nowego, o SI mówi się od lat, ale jest szansa, że 2023 rok okaże się dla sztucznej inteligencji przełomowym, w którym ta technologia stanie się dla organizacji czymś oczywistym. Co więcej, firmy będą opierały na niej swoje strategie” – prognozuje Agata Pribulka – Czmyr z Sagra Technology. Na większe zainteresowanie rozwiązaniami wykorzystującymi sztuczną inteligencję liczą m.in. dostawcy rozwiązań w obszarze cyberbezpieczeństwa czy logistyki, którzy tę technologię rozwijają od lat. Wynika to z efektów, jakie daje wdrożenie SI. Przykładem może być realizowany przez PSI Polska wspólnie z LPP projekt wdrożenia Warehouse Intelligence - modułu systemu WMS, który wykorzystuje mechanizmy uczenia maszynowego do optymalizacji procesów logistycznych. „Wprowadzone przez nas rozwiązania do optymalizacji ścieżki kompletacji zamówień z wykorzystaniem algorytmów sztucznej inteligencji pozwoliły na skrócenie czasu kompletacji zamówień aż o 30%” - mówi Mikołaj Grabarek, Dyrektor, Systemy dla Logistyki i Transportu Publicznego z PSI Polska.

Eksperci zwracają uwagę na bardzo duży potencjał sztucznej inteligencji w obszarze cyberbezpieczeństwa. Ze względu na trudną sytuację międzynarodową i konflikt w Ukrainie, jest on dzisiaj strategiczny. „W ostatnim czasie mamy do czynienia z wieloma, skutecznymi atakami np. na sektor energetyczny czy infrastrukturę kolejową. To zarówno efekt zaniedbań, niedoboru ekspertów w obszarze cyberbezpieczeństwa, jak i przyśpieszonej cyfryzacji. Sprawiła ona, że zwiększa się ryzyko ataku na infrastrukturę przemysłową z wykorzystaniem funkcjonujących w niej urządzeń podłączonych do sieci. Problem w tym, że zdecydowana większość firm nie ma wiedzy na temat ich dokładnej liczby oraz istniejących luk w ich oprogramowaniu. I samodzielnie nie byłaby w stanie stworzyć całościowego obrazu sieci przemysłowej. Tu z pomocą przychodzi technologia w postaci AI” – tłumaczy Franciszek Rakowski z ICsec. Jako przykład wskazuje oparte na sztucznej inteligencji sondy monitorujące ruch, które są w stanie, bardzo szybko zinwentaryzować sieć przemysłową i dokładnie zdiagnozować liczbę urządzeń podłączonych do sieci, a także pozwalają wychwycić podejrzane anomalie.

Zagrożenia na 2023

Należy się spodziewać, że trudna sytuacja na rynku pracy skłoni przedsiębiorstwa do dalszych inwestycji w technologie służące stworzeniu hybrydowego miejsca pracy. Pandemia przyniosła mnóstwo nowych wyzwań dla pracodawców i obniżyła poziom satysfakcji pracowników – wynika z badań, jakie przeprowadziła firma NTT Ltd. Okazuje się, że zaledwie 23 % pracowników jest bardzo zadowolonych z pracy dla obecnej firmy. Jednocześnie tylko 38 % badanych twierdzi, że pracodawcy bardzo zależy na ich zdrowiu i dobrym samopoczuciu.

„W ciągu tego roku byliśmy świadkami dwóch skorelowanych ze sobą zjawisk: ogromnych ruchów kadrowych, które określano mianem Wielkiej Rezygnacji oraz Cichej Rezygnacji, która objawiała się zmianą nastawienia pracowników. Wszystko jest efektem tego, że po czasie lockdownu ludzie ocenili wpływ pracy na swoje życie i przewartościowali priorytety. To okazało się sporym wyzwaniem dla ich menedżerów, którzy w 2023 skupią się na transformacji warunków pracy, tak by sprostać ich wymaganiom” – mówi Aneta Bartnicka z NTT Poland.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200