Droga jakość w IT, a jej brak jeszcze droższy

Kolejnym kosztem detekcji są narzędzia wspierające pracę zespołów kontrolujących jakość. Mogą to być narzędzia usprawniające komunikację w projekcie, narzędzia wspierające zarządzanie, repozytoria powstających artefaktów wykorzystywanych przez zespoły kontroli jakości itp.

Koszty wewnętrzne

Po wykryciu przez zespół kontroli jakości problemu pojawiają się wydatki związane z jego usunięciem. Są to koszty przygotowania i dostarczenia poprawek, instalacji nowych wersji w środowiskach, ponownej weryfikacji czy badań regresyjnych wpływu wprowadzonej poprawki.

W części organizacji wydatki te są dzielone między dostawcę zewnętrznego zajmującego się wytworzeniem poprawek a zespół administratorów i testerów sprawdzających, czy poprawka przyniosła zamierzony skutek.

W firmach, które wykorzystują kilka lub kilkanaście systemów zintegrowanych, pojawia się dodatkowy koszt zatrudnienia tzw. menedżera problemów, który musi ocenić, jaki obszar odpowiada za problem i kto powinien go rozwiązać.

Największe koszty w tym obszarze są związane z problemami dotyczącymi wydajności, bezpieczeństwa, niezawodności lub użyteczności. Często poprawienie atrybutów jakościowych i wyeliminowanie problemu wymaga przeprowadzenia wielu zmian w dostarczanym rozwiązaniu.

Koszty zewnętrzne

Kiedy rozwiązanie działa na produkcji i jest wykorzystywane do świadczenia usług jego odbiorcom, pojawiają się koszty związane z jakością, a w zasadzie jej brakiem. Podstawowym kosztem są awarie i różnego rodzaju usterki, powodujące przestoje lub wydłużające pracę osób korzystających z usługi.

Z punktu widzenia IT, jako dostawcy usługi, niedotrzymanie umowy SLA może skutkować kosztami kar zapisanych w umowie. Dodatkowe wydatki związane z problemami produkcyjnymi to zbudowanie i utrzymywanie środowiska przeznaczonego do sprawdzania poprawek błędów produkcyjnych, koszty zespołów dostarczających i obsługujących poprawki.

Jeżeli usługa jest udostępniana na zewnątrz przedsiębiorstwa, a pojawiają się problemy z jej działaniem, firmy ponoszą koszty związane z rekompensatami czy gratisami dla klientów.

Koszty utrzymania wysokiej jakości w produkcji

Są organizacje, dla których wysoka jakość systemu działającego w produkcji jest kluczowa. To wymaga inwestycji w zabezpieczenia przed obniżeniem jakości.

Do podstawowych kosztów z tej grupy zaliczyć można mechanizmy monitoringu środowisk, zespoły wsparcia klienta z drugą czy trzecią linią wsparcia odpowiednio reagujące na wykrywane problemy. Dla niektórych firm zapewnienie ciągłości działania jest tak ważne, że budują rozwiązania ze zdublowanymi elementami architektury, aby klient nie zauważył, że jeden z elementów dostarczania usługi nie działa. Inne organizacje przygotowują awaryjne centra przetwarzania danych przejmujące w trybie automatycznym ruch z pierwotnej lokalizacji, aby nie utracić przychodów lub ciągłości działania.

Jest jeszcze inna grupa kosztów związanych z działaniem produkcyjnym, a w zasadzie z wprowadzaniem zmian do działających systemów. Systemy wdrażane są na lata, a ewoluujące reguły biznesowe wymuszają uaktualnienia w działających rozwiązaniach. Sposoby analizowania wpływu takich zmian na środowisko, mechanizmy pozwalające na szybkie i skuteczne modyfikacje systemów, wymiany przestarzałych elementów infrastruktury również generują koszty. Są one związane z budowaniem odpowiedniej dokumentacji wdrożonego rozwiązania, pozwalającej na szybkie określenie zakresu zmiany. Kolejny koszt to przygotowanie i wdrożenie nowej funkcjonalności, a w szczególnie weryfikacja, czy nowe elementy systemu nie powodują spadku jakości istniejącego rozwiązania.

Optymalizacja kosztów

Po podsumowaniu wszystkich pozycji okazuje się, że jakość może naprawdę dużo kosztować. Można optymalizować koszty procedur i procesów, zmieniając sposoby realizacji projektów. Z pomocą często przychodzą metodyki zwinne. Znacząco zmniejszają tworzenie dokumentacji projektowej, niwelują proceduralne podejście do analizowana czy zatwierdzania poszczególnych produktów, usprawniają komunikację między biznesem a IT. Firmy, które nie mogą sobie pozwolić na agile, sięgają po inne metody, np. lean IT, i próbują wyeliminować nadmiarowe prace (nadmiarowość przetwarzania danych, komunikacji, magazynowanie tych samych informacji w różnych repozytoriach itp.).


TOP 200