Dlaczego nakaz powrotu do biura zawodzi

Kwestia zezwalania pracownikom na pracę z domu została rozstrzygnięta. Oto nowa normalność - opinia.

Fot. Jopwell/Pexels

Mike Hopkins, starszy wiceprezes Prime Video i Amazon Studios, powiedział niedawno na wewnętrznym spotkaniu o rozporządzeniu Amazona zmuszającym pracowników do pracy w biurze, a nie w domu: "To działa.... Nie mam danych, by to potwierdzić, ale wiem, że jest lepiej".

Dodał, że jest to "osobiste przekonanie" dyrektora generalnego Amazon, Andy'ego Jassy'ego, że w to biurze pracownicy wykonują swoją pracę najlepiej.

Zobacz również:

  • Nowe drukarki MFP Sharp - tanie i wydajne drukowanie dla MŚP
  • Już wkrótce z samochodu będziemy mogli pracować jak z domu
  • Jednak wolimy hybrydowo

Jassy podziela to przekonanie z innymi dyrektorami generalnymi firm technologicznych, w tym z Elonem Muskiem, CEO Tesli i SpaceX oraz Sundarem Pichai, CEO Google i Alphabet, a także liderami biznesu z różnych branż.

Twierdzenie Hopkinsa ujawnia, co tak naprawdę kryje się za nakazami powrotu do biura: irracjonalność - a konkretnie przedkładanie "przekonań" nad dane.

Hopkins twierdzi, że nie ma danych, ale one istnieją. Niestety dla niego, dane nie zgadzają się z jego "przekonaniem".

Żyjemy w czasach, w których ludzie pokazują dane, gdy są one zgodne z ich punktem widzenia, ale robią coś wręcz przeciwnego, gdy dane przeczą ich przekonaniom (i jest to tak samo prawdziwe w biznesie, jak i w polityce). Oto, co ludzie robią, gdy fakty są sprzeczne z tym, w co chcą wierzyć:

Mówią "to skomplikowane". (Kiedy dane się zgadzają, jest to proste. Kiedy dane się nie zgadzają, jest to skomplikowane).

Wymyślają "alternatywne fakty", które wspierają ich stanowisko. (Widzimy to każdego dnia we wszystkich rodzajach dyskursu publicznego).

Lub, jak robi to Hopkins, zaprzeczają istnieniu przeciwnych faktów. (Istnieją tylko fakty, które wspierają moje przekonania).

Wycofanie się Hopkinsa jest szczególnie rozczarowujące, ponieważ Amazon jest słynną firmą skoncentrowaną na danych i opartą na danych.

Spójrzmy na dane

Badanie tech.co wykazało, że nieco mniej niż połowa (47%) firm odnotowała wyższą produktywność pracowników zdalnych.

Jedna trzecia (32%) menedżerów ds. rekrutacji twierdzi, że produktywność wzrosła od czasu wdrożenia zasad pracy zdalnej, a 22,5% stwierdziło, że spadła, zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez Upwork.

Dane Prodoscore wskazują, że produktywność zależy od pracownika i sposobu zarządzania nim, a nie od tego, czy pracuje w domu, czy w biurze. Jeśli pracownik jest produktywny w biurze, to będzie też produktywny pracując z domu, zgodnie z oceną 105 milionów punktów danych przeprowadzoną przez firmę.

Co ważniejsze, praca zdalna i hybrydowa poprawiła czynniki wykraczające poza produktywność. Dwa badania przeprowadzone przez Owl Labs wykazały, że pracownicy zdalni i hybrydowi byli o 22% szczęśliwsi niż pracownicy w środowisku biurowym - i dłużej pozostawali w pracy.

Inne badania, w tym przeprowadzone przez Ergotron, wykazały, że praca zdalna poprawiła zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników oraz zwiększyła ich satysfakcję z pracy.

Na początku pandemii pojawiły się dane wskazujące na spadek produktywności pracowników WFH. Niedawno powód tego stał się jasny.

Profesor ekonomii ze Stanford, Nick Bloom, zebrał ogrom danych na temat pracy zdalnej i hybrydowej, a także nakazów powrotu do biura; doszedł do wniosku, że praca hybrydowa zapewnia niewielką poprawę produktywności, podczas gdy praca w pełni zdalna jest negatywna, gdy jest źle zarządzana i pozytywna, gdy jest dobrze zarządzana. Innymi słowy: "Zespoły hybrydowe, a nawet w pełni zdalne, mogą uzyskać znaczną przewagę w zakresie produktywności, jeśli ich liderzy przestaną polegać na tradycyjnej kulturze biurowej i metodach współpracy".

Bloom powiedział: "Frustrujące jest słuchanie anegdot od kilku wysoko postawionych dyrektorów generalnych i polityków na temat końca WFH. Jeśli zamiast tego spojrzymy na dane, zobaczymy, że to Powrót do biura [który] umarł na początku 2023 roku. Od tego czasu obłożenie biur i WFH nie rosły w całych Stanach Zjednoczonych", co zilustrował, publikując dwa wykresy trendów na X (dawniej Twitter) pokazujące spłaszczenie liczby osób pracujących z domu, a także obłożenie biur.

Osiągnęliśmy nową normę, w której ani praca z domu, ani powrót do biura nie rosną ani nie spadają.

To, co będzie się nadal zmieniać, to fakt, że gdy ludzie, którzy chcą pracować w domu, będą szukać pracy, będą szukać pracy WFH, powodując subtelny transfer talentów z firm, które wymagają pracy biurowej. Proces migracji wysokiej jakości pracowników w kierunku stanowisk WFH będzie kontynuowany, nawet jeśli odsetek stanowisk WFH pozostanie stały.

To prowadzi nas do prawdziwego problemu

Dzisiejsi liderzy awansowali dzięki swoim sukcesom w erze przed WFH. Opanowali oni sztukę osobistego zarządzania pracownikami i dlatego dziś są liderami.

Liderzy jutra będą musieli być biegli w zarządzaniu pracownikami zdalnymi.

Przejście od pracy w biurze do pracy hybrydowej i zdalnej przypomina wprowadzenie dźwięku do filmów w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku.

Kiedy "Śpiewak jazzowy" zadebiutował w 1927 roku, studio nie mogło sobie wyobrazić w pełni mówiącego obrazu. Film jest więc hybrydą filmu niemego i "mówionego", podobnie jak wszystkie wczesne filmy z dźwiękiem. Branża również przeszła na hybrydę, z niektórymi filmami niemymi i innymi z dźwiękiem. Trudności związane z Wielkim Kryzysem zmusiły studia do wybrania jednego z nich i wybrały dźwięk.

Z biegiem lat hollywoodzkie studia zaczęły produkować filmy ze ścieżkami dźwiękowymi i powstały całe branże wspierające technologię i zawód tworzenia filmów multimedialnych.

Wiele gwiazd i liderów ery niemej przystosowało się do nowej ery, by odnieść w niej sukces. Ci, którzy nie potrafili się przystosować, odeszli na margines. Najbardziej utytułowani aktorzy ery kina niemego, w tym Gloria Swanson, Douglas Fairbanks i Mary Pickford, nie mogli odnieść sukcesu w kinie mówionym. Znani reżyserzy zostali zastąpieni przez reżyserów teatralnych, którzy mieli doświadczenie z dialogami i dźwiękiem.

Niektórzy z dzisiejszych liderów biznesu wydają się nie mieć pojęcia, że wkroczyliśmy w nową erę z nowym zestawem kryteriów sukcesu w przywództwie. Zamiast tego chcą wykorzystać swoją władzę, aby zmusić firmy do życia w przeszłości.

Istnieje długa lista umiejętności miękkich i zniuansowanych praktyk, które prowadzą do sukcesu w kierowaniu zespołami zdalnymi i hybrydowymi. Pierwszym krokiem jest jednak zmiana "osobistych przekonań" niepopartych danymi.

Oto nowe przekonania dotyczące przywództwa, które w rzeczywistości są poparte danymi:

Skuteczne przywództwo zazwyczaj nie polega na kontroli lub mikrozarządzaniu.

Nie można stwierdzić, czy ktoś jest produktywny, patrząc na niego. To złudzenie.

Współpraca jest przyjemna (i w rzeczywistości jest wzmocniona przez bliskość), ale skupiona, nieprzerwana, głęboka praca jest przyjemniejsza. Ogólnie rzecz biorąc, współpraca jest najlepsza do tworzenia pomysłów, ale nieprzerwana, głęboka praca jest najlepsza do ich realizacji. Zdecydowana większość czasu spędzana jest na tym drugim. Ludzie wykonują swoją najlepszą pracę nie wtedy, gdy fizycznie znajdują się w biurze, ale wtedy, gdy mają swobodę pracy, kiedy i gdzie chcą. Sprawdź swoje nastawienie na współpracę.

Moja rada dla liderów biznesu jest następująca: Jeśli twoje "osobiste przekonanie" mówi ci, że praca w biurze jest lepsza, podejdź do tej kwestii analitycznie. Jakie rzeczywiste, wymierne problemy związane z celami biznesowymi zostaną rozwiązane przez powrót do biura?

Spójrz na dane. A jeśli okaże się, że fakty nie zgadzają się z twoimi przekonaniami, zmień je. Nie udawaj, że dane nie istnieją.

Artykuł pochodzi z Computerworld.com

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200