Czy warto być szefem?

Należy zdawać sobie sprawę, że określony wiek i doświadczenie zawodowe predestynują do szczebla kierowniczego. Na przykład w informatyce kierownik działu wdrożeń nigdy już nie cofnie się do poziomu szeregowego programisty, mimo że historycznie rzecz biorąc, całe lata parał się programowaniem. Jego doświadczenie jest na tyle duże, że nawet zmiana miejsca zatrudnienia, jeśliby do niej doszło, będzie ukierunkowana na awans lub przynajmniej stanowisko równorzędne. Mimo że kierowanie personelem nie jest zajęciem wdzięcznym, to niezwykle mały odsetek kierowników decyduje się na obniżenie swych lotów i powrót na niższe szczeble w strukturze. Przyzwyczajenie, jakiego nabywa się w roli kierownika, staje się powoli drugą skórą i nawet, jeżeli stanowisko przypłacane bywa ciężkim stresem, o odwrocie nikt poważnie nie myśli. Gdy rola kierownicza zaczyna być zbyt wielkim utrapieniem, zazwyczaj poszukuje się innego zakładu pracy lub działu o zmniejszonej uciążliwości zarządzania.

Czego wymaga się od szefa

Bycie szefem to nie tylko splendor (często raczej wątpliwy), ale przede wszystkim odpowiedzialność - przed przełożonymi i podwładnymi. Niełatwa to sztuka, biorąc pod uwagę fakt, że bycie szefem, nawet drobnego zespołu, to ciągła walka ze sprzecznościami: własnej oceny zjawisk, wymagań przełożonych i oczekiwań podwładnych. Pierwsze zetknięcie się z funkcją kierowniczą może niejednemu świeżo powołanemu specjaliście stanąć kością w gardle. Zmienia się bowiem styl pracy: przybywa spraw administracyjnych, problemów decyzyjnych i zmienia się zakres odpowiedzialności. Jeżeli komuś zdaje się, że mianowanie go na funkcję kierowniczą będzie źródłem zaszczytów i rajem na ziemi - jest w głębokiej nieświadomości.

Zmiany wynikające z awansu, a dające się odczuć jako pierwsze, to:

* większa liczba problemów - do tej pory odpowiedzialność dotyczyła poprawnego wykonania zadania cząstkowego, teraz wszystkich zadań działu;

* konieczność zmiany świadomości - popularne stwierdzenie "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" daje się w tym przypadku szczególnie we znaki;

* zwiększenie progu niekompetencji w specjalizacji dziedzinowej - kierownik nie ma czasu ani obowi[KP1]ązku znać się na wszystkich szczegółach technicznych, tę rolę pełnią jego pracownicy, często zresztą wykorzystujący niewiedzę przełożonego.

Osobę kierownika powinna charakteryzować elastyczność i umiejętność przyjmowania różnych postaw, uzależnionych od sytuacji i okoliczności. Można powiedzieć, że kierownik jest w pewnym sensie aktorem, któremu mogą w różnych momentach przypaść w udziale następujące role:

* dyrygent - sprawnie i harmonijnie zawiaduje całością, nie spuszczając oka ze wszystkich członków zespołu, decydując o tempie, indywidualizacji i zgraniu personelu wykonawczego

* mediator - pośredniczy w łagodzeniu konfliktów między działami, pracownikami, klientami i przełożonymi

* nauczyciel - uświadamia, jak mają rozumieć swoją rolę pracownicy, zwłaszcza nowo przyjęci lub doświadczeni, w przypadku zmian systemu pracy

* ciemięzca - wymaga i egzekwuje postęp prac zarówno od podległych pracowników, jak i kooperantów zewnętrznych

* obrońca - chroni pracowników przed naciskami klientów, kooperantów i przyjmuje ataki przełożonych

* sędzia - rozstrzyga spory w dziale, decyduje o jakości wykonanej pracy i zgodnie ze swym przekonaniem nagradza lub karze


TOP 200