Bit w obiektywie

Punkty i kropki

Przyczyną nieporozumień w pewnej mierze jest niekonsekwentne mieszanie terminologii z zakresu obrazu widzianego (piksele) i drukowanego (punkty drukarskie). To prawda, że np. Lexmark Jetprinter Z43 operuje rozdzielczością 2400 x 1200, zaś Epson Stylus Color 880 - 2880 x 720 dpi. Praktyczne testy dowodzą wszakże, że nawet przy takich parametrach możliwości drukarki będą całkowicie wykorzystane podczas drukowania cyfrofotografii o rozdzielczości (zaledwie) 300 ppi. Decydują o tym trzy przyczyny. Po pierwsze, wrażenia optyczne są subiektywne i bardziej złożone niż te, które można opisać teoretycznymi modelami jakości drukowanego obrazu. Po drugie, faktyczna rozdzielczość drukarek, zależna zresztą od wielu parametrów, np. rodzaju papieru, jest mniejsza od nominalnej. Ponadto jednemu pikselowi odpowiada z reguły wiele punktów drukarskich (z uwagi na konieczność uzyskiwania bardzo różnych kolorów z barw podstawowych). Posiadając takie informacje, możemy odpowiedzieć na pytanie, jaką rozdzielczością powinien operować cyfroaparat - wystarczy przełożyć owe zalecane 300 ppi na rozmiary fotki:

9 x 13 cm = 18 cal<sup>2</sup> = 1,6 mln pikseli

10 x 15 cm = 23 cale<sup>2</sup> = 2,1 mln pikseli

13 x 18 cm = 36 cali<sup>2</sup> = 3,2 mln pikseli

Dla bardzo dużych zdjęć formatu A5 (15 x 21 cm) potrzeba ok. 4 mln pikseli. Taką rozdzielczość zapewniają m.in. Sony DSC S-85, Toshiba PDR-M81 i Olympus C-4040.

Dokończmy jeszcze mnożenia bitów przez piksele jedną operacją. Dla uzyskania palety barw 16,7 mln musimy operować 24 bitami na piksel, co dla 4 mln pikseli daje 12 MB "surowych" danych na zdjęcie A5. Ale już na karcie CompactFlash 16 MB można zapamiętać 10 ujęć przeznaczonych dla formatu 9 x 13 cm (wciąż mówimy o danych bez kompresji).

Wydrukować cyfrowe, czyli D2P

Paradoksalnie fotografia cyfrowa właściwie niczym nie różni się od jej poprzedniczki, jedynie poza sposobem zapamiętywania obrazów na medium informatycznym bądź chemicznym. Dlatego również w przypadku cyfroaparatów pozostają ważne wszelkie jakościowe kryteria oceny sprzętu konwencjonalnego. Doświadczenia zdobyte w kontaktach z poczciwym Zenitem TTL czy Prakticą będą nadal aktualne. W obiektywie cyfrowego aparatu fotograficznego nie ma żadnych bitów, ważne są jedynie klasyczne parametry optyczne. Bitowa informacja powstaje dopiero w układzie CCD (alternatywnie CMOS) i niewiele można jej pomóc, jeśli jej źródłem jest kiepski obiektyw.

Również zalety cyfrowych lustrzanek w porównaniu z urządzeniami celownikowymi są takie jak w przypadku aparatów "chemicznych". Podobnie jest z efektem "czerwonych oczu". Także odpowiedzi na wiele innych pytań, dotyczących sprzętu cyfrowego, znajdziemy w podręcznikach poświęconych klasycznej fotografii. Podobieństwa te kończą się jednak w momencie zapamiętania obrazu na cyfrowym nośniku. Dalej rozpoczyna się świat fantastycznych możliwości przetwarzania, przesyłania i archiwizowania zdjęć - niedostępny fotografii tradycyjnej.

Interesującą alternatywą dla drukowania cyfrowych zdjęć na własnej drukarce jest przesłanie ich drogą elektroniczną (e-mail, ftp) do wyspecjalizowanego serwisu typu D2P (Digital to Print). Koszt takiej odbitki tylko pozornie może przewyższać cenę wykonanej tradycyjnie. W fotografii cyfrowej nie musimy bowiem płacić za stykówki czy mniej interesujące ujęcia. Możemy pozwolić sobie na komfort dostępny dotąd tylko profesjonalnym fotografikom - wykonywać nawet setki zdjęć, z których wybierzemy to jedno jedyne.


TOP 200