Laptopy z ekranami dotykowymi? Nie tak prędko

Microsoft i producenci laptopów cierpią z powodu niskiej sprzedaż urządzeń mogących podkreślić atuty Windows 8.

Laptopy z ekranami dotykowymi? Nie tak prędko

Windows8

Kiedy w maju tego roku prezes firmy Acer ogłaszał, że w ciągu siedmiu miesięcy 30-35% sprzedawanych przez nią laptopów będzie miało ekrany dotykowe, Microsoft mógł mieć powody do zadowolenia. Okazuje się jednak, że przewidywanie zachowań konsument jest jak prognoza pogody. Raz będzie trafiona. Kiedy indziej zupełnie nie.

Analitycy IDC zapowiadali, że z ich badań wynika, iż pod koniec roku zaledwie 17-18% laptopów będzie miało ekrany dotykowe. Tymczasem teraz, prognozy te zostały obniżone do 10-15%. Podobnie uważa firma NDP DisplaySearch, która jeszcze w kwietniu prognozowała, że do końca tego roku takich urządzeń będzie mniej więcej 12%.

Zobacz również:

  • Telegram chce, aby z jego usługi zaczął korzystać biznes
  • Laptop, a może komputer stacjonarny? Jak wygląda rynek?
  • Microsoft zapowiada nową linię małych modeli językowych AI

To złe wieści dla Microsoftu, który w znacznej mierze oparł swój najnowszy system operacyjny właśnie na interfejsie dotykowym. Klienci nie garną się natomiast do kupowania urządzeń z takimi ekranami, bo te są po prostu zbyt drogie. Ich cena miała spaść wraz z rosnącym popytem, ale tego drugiego wciąż nie widać. Okazuje się również, że interfejs dotykowy w laptopie nie jest cechą, dla które konsumenci chcieliby dopłacać.

„Urządzenia z ekranami dotykowymi przeważnie mieszczą się na półce cenowej między 699-799 dolarów. To kilkaset dolarów więcej, czasami nawet dwa razy tyle, co laptopy bez ekranów dotykowych. (…) Dotyk nie robi też specjalnego wrażenia dla większości osób. Na rynku nie ma zbyt wielu aplikacji wymagających sterowania dotykiem, które ludzie absolutnie muszą mieć” – mówił Bob O’Donnell, analityk z IDC.

Problemem jest też liczba popularnych aplikacji napisanych z myślą o Windows 8. Analityk Patrick Moorhead przeprowadził badania, z których wynika, że ze stu najbardziej popularnych aplikacji, jedynie 54 można pobrać i uruchomić na Windows 8. Jeśli ten stan rzeczy utrzyma się, to do Windows 8 może przylgnąć łatka systemu, na którym nie można znaleźć ciekawych aplikacji. A taką reputację ciężko zmienić w krótkim czasie.

O’Donnell uważa, że w tym przypadku, piłka jest na połowie boiska należącej do Microsoftu. Analityk twierdzi, że amerykański gigant musi pomóc swoim partnerom w sprzedaży notebooków działających pod kontrolą Windows 8. Dobrym krokiem w tym kierunku, było jego zdaniem dodanie przycisku „Start” w najnowszej, dużej aktualizacji systemu oraz możliwość uruchomienia systemu bezpośrednio do klasycznego pulpitu.

Póki co problem pozostaje nierozwiązany, a nawet staje się coraz większy. Prezes firmy Acer, który niedawno bardzo optymistycznie podchodził do sprzedaży laptopów z ekranami dotykowymi i Windows 8, zmienił zdanie. Cytowany przez The Wall Street Journal, miał powiedzieć, że Acer jak najszybciej stara się powiększyć tę część swojego biznesu, która nie jest powiązana z systemem operacyjnym Windows. Jednocześnie zaznaczył, że „obóz Windowsa” musi zrobić coś, by stworzyć zaufanie między nim a użytkownikami pecetów. Ci drudzy mają obecnie być nastawieni niechętnie do zakupu nowego sprzętu, a swoje decyzje związane z nim chcą odłożyć na przyszłość.

Tymczasem IDC przewiduje, że sprzedaż pecetów w 2013 roku spadnie o 8%. Analitycy zaznaczają przy tym, że są to optymistyczne prognozy, a ostateczny wynik może być znacznie gorszy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200