Wspólny język
- Tomasz Byzia,
- 20.10.2003
Kiedy pieniędzy jest niewiele, to trzeba je wydawać jeszcze mądrzej - temu zagadnieniu była poświęcona dyskusja panelowa na konferencji Computerworld ''Zwrot z inwestycji IT'' poprzedzającej wieczorną Galę Lidera Informatyki 2003.
Kiedy pieniędzy jest niewiele, to trzeba je wydawać jeszcze mądrzej - temu zagadnieniu była poświęcona dyskusja panelowa na konferencji Computerworld ''Zwrot z inwestycji IT'' poprzedzającej wieczorną Galę Lidera Informatyki 2003.
Problematyka wyceny i zwrotu z inwestycji informatycznych zawsze była obecna w rzeczywistości naszych organizacji. W dzisiejszych czasach nabrała szczególnej ostrości i stała się głównym tematem dyskusji środowiska informatyków nie tylko w kraju, ale także na całym świecie. W skali globalnej na technologie teleinformatyczne wydaje się kwoty rzędu 3 bln USD rocznie (3*1012). Są to sumy zawrotne i trudno się dziwić, że inwestorzy domagają się wiarygodnego uzasadnienia opłacalności i gwarancji szybkiego zwrotu z inwestycji. Polska ze swoimi skromnymi wydatkami na informatyzację, zamykającymi się kwotami ok. 3,5 mld USD rocznie, wygląda bardzo skromnie.
Zaproszeni uczestnicy panelu reprezentowali organizacje o różnym modelu biznesowym i skali działania. Dyskusja dzięki temu zyskała wymiar bardziej ogólny i uniwersalny, pozwalając sformułować wnioski przydatne dla każdego menedżera informatyki.
Znalazło to odbicie zarówno w prezentowanych przez uczestników dyskusji metodach wyceny, jak i procedurach organizacyjnych regulujących procesy inwestycyjne organizacji. We wszystkich przedstawionych organizacjach stosuje się podstawowe instrumenty inżynierii finansowej, takie jak NPV, IRR, ROI itp., tworząc nie tyle analizę opłacalności wdrożenia systemu informatycznego, ile biznesplan przedsięwzięcia organizacyjnego. Kluczem do sukcesu jest zatem mądre dostosowanie sposobu budowania uzasadnienia biznesowego do skali i charakteru danego projektu, a także do potrzeb i poziomu percepcji konkretnego inwestora. Zalecano tutaj przede wszystkim prostotę i skupienie się na kilku głównych korzyściach, nie wdając się w szczegółową analizę wszystkich możliwych parametrów projektu. W praktyce znacznie ważniejsze są bowiem analiza inwestycji w ruchu, przygotowanie scenariuszy alternatywnych i wyjścia z inwestycji oraz dobre zarządzanie ryzykiem w całym cyklu "życia" inwestycji, a także wyciąganie wniosków na przyszłość z inwestycji zakończonych zarówno sukcesem, jak i porażką.
CIO jawi się zatem przede wszystkim jako rola integrująca i odpowiedzialna za wyważony dialog między departamentami informatycznymi i biznesowymi. Wymaga to jednak od informatyków zmiany powszechnych jeszcze niestety wzorców zachowań i sposobów myślenia. Organizacji nie można dzielić na "nas" - informatykę i "ich", tzn. departamenty biznesowe. Przed informatykami stoi zadanie pełnego utożsamienia się z organizacją, zrozumienia biznesu, jaki uprawia, oraz nauczenia się języka korzyści biznesowych. Chociaż jest to zadanie bardzo trudne, to dzisiaj wyczerpały się inne alternatywy, a w niedalekiej przyszłości sukcesy będą odnosić tylko te organizacje, które zbudowały partnerski układ wzajemnego zaufania między dostawcami i odbiorcami technologii informatycznych.
Podsumowując dyskusję, warto podkreślić dużą dojrzałość rozwiązań prezentowanych przez uczestników panelu dyskusyjnego w zakresie wyceny i rozliczania inwestycji informatycznych. Wypada mieć nadzieję, że z podobnymi świadectwami wysokiej organizacyjnej kultury zarządzania i partnerskiej współpracy między departamentami biznesowymi i informatycznymi będziemy stykać się coraz częściej.
Tomasz Byzia był moderatorem dyskusji panelowej "Zwrot z inwestycji IT".