112 wzlotów i upadków telefonu 112

Bezpieczniejszy Europejczyk

Skupieni na betonowaniu nowych fundamentów pod struktury bezpieczeństwa dla zarządzania kryzysowego w państwie, chyba nie wszyscy planujący wdrażanie systemu numeru alarmowego 112 pamiętają, że to projekt europejski. Obowiązująca dyrektywa unijna obszernie wyjaśnia potrzebę harmonizacji w ramach całej Unii Europejskiej. Jednolity w płaszczyźnie użytkowej, łatwy do zapamiętania numer 112 powinien być dostępny w całej Europie bezpłatnie z dowolnego typu aparatów telefonicznych. Dodatkowe bezpieczeństwo ma zapewnić możliwość wielojęzycznej obsługi oraz lokalizacja abonenta wywołującego połączenie na numer 112, bo często się zdarza, że dzwoniącemu trudno określić, gdzie się znajduje. Sektor turystyki i transportu międzynarodowego nie stawiają może Polski w czołówce państw Europy, ale te cechy systemu mają zapewnić bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom, bez względu, czy dzwonią z domu, czy w podróży.

Podobnie jak w wielu innych obszarach aktywności państwa w Polsce, remedium na problemy z wdrażaniem ma być Euro 2012. Szkoda, że parę osób może w tym czasie nie doczekać się na pomoc. NIK, orzekając kilka dni temu, że Polska nie potrafiła sobie przez sześć lat poradzić z budową spójnego i sprawnego systemu obsługi numeru alarmowego 112, jest pomimo wszystko uprzejmy, sytuując początek problemu w dniu wejścia Polski do Unii Europejskiej, a tym samym terminu zobowiązania dyrektywy 2002/22/WE o usłudze powszechnej.

W prawie unijnym numer 112 funkcjonuje przynajmniej od roku 1991, kiedy Komisja Europejska wydała w tej sprawie decyzję. Zalecenia unijne w sprawie numeru 112 pojawiły się jeszcze wcześniej, w połowie lat 80. Również w pakiecie regulacyjnym dla sektora telekomunikacji z 1998 r., na którym próbowano wzorować polskie Prawo telekomunikacyjne z 2000 r., wpisano ten obowiązek wobec państw członkowskich. Nie było więc żadnego rzeczowego powodu, by sprawa tak istotna dla bezpieczeństwa i zdrowia obywateli nie znalazła rozstrzygnięć już na etapie uzyskania przez Polskę statusu stowarzyszeniowego po roku 1994.

Niezrozumienie istoty unijnego obowiązku ukazują niektóre opinie w sprawie historycznych numerów alarmowych 997, 998, 999 oraz kilku innych do specjalizowanych służb technicznych. Prawie każdy kraj stosował odmienne numery alarmowe. To dodatkowo podkreśla walor wspólnego numeru europejskiego. Ponieważ unijna dyrektywa traktuje o numerze 112, to może nie ma potrzeby zastosowania lokalizacji abonenta wobec nich? Rozważa się też wyłączanie starych numerów, skoro 112 je zastąpi. Tymczasem wśród starszego pokolenia jest wiele osób, które kiedyś przyzwyczaiły się do tych numerów. Należałoby się raczej wzorować na doświadczeniach szwedzkich, gdzie bez względu na to, czy wybiera się któryś z dawnych numerów, czy uniwersalny numer 112, są one obsługiwane przez te same regionalne centra SOS Alarm. Nikt nie myśli o pośpiesznym wyłączeniu starych numerów. Trzeba im pozwolić wygasnąć w sposób naturalny, kiedy już nie będzie osób preferujących dawniej nabyte przyzwyczajenia.

NIKim w 112

Opublikowany w lipcu br. raport NIK podsumowuje krytycznie prace rządu według stanu na koniec ubiegłego roku. To nieco osłabia jego wymowę, ponieważ urzędujący od października minister Jerzy Miller, a także odpowiedzialny za rządowe sieci teleinformatyczne wiceminister Piotr Kołodziejczyk zdołali podgonić realizację projektu 112 i uzyskać dla niego finansowanie ze środków 7. osi priorytetowej Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka oraz 12. osi priorytetowej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

W dniu 30 lipca 2010 r. pomiędzy Ministrem Rozwoju Regionalnego a Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji zostało zawarte porozumienie w sprawie dofinansowania projektu "Budowa i wyposażenie Centrów Powiadamiania Ratunkowego", realizowanego w ramach priorytetu 7. Społeczeństwo informacyjne - budowa elektronicznej administracji. Wartość całkowita projektu wynosi 350,00 mln zł, natomiast przyznane dofinansowanie to kwota 125,85 mln zł.


TOP 200