Wsparcie dla programowania równoległego
- 23.09.2008
Intel zdecydował się uruchomić w Polsce Software Partner Program, mający na celu zwiększenie - wśród programistów i firm tworzących oprogramowanie - popularności technik programowania równoległego.
Intel zdecydował się uruchomić w Polsce Software Partner Program, mający na celu zwiększenie - wśród programistów i firm tworzących oprogramowanie - popularności technik programowania równoległego.
Na temat nowej inicjatywy Intela rozmawiamy z Wolfgangiem Petersenem, dyrektorem Intel EMEA SSG Global Developer Relations Division.
Jakie są najważniejsze elementy programu Software Partner i jakie kraje obejmuje?
Wolfgangiem Petersenem
Jakie było uzasadnienie decyzji objęcia tym programem właśnie Polski? Czy zaważył fakt, że w Gdańsku Intel ma już własny ośrodek badawczy?
To oczywiście miało jakiś wpływ. Najważniejsze jednak było to, że polski rynek oprogramowania rozwija się dynamicznie. Jest też lokalnym centrum mającym wpływ na wiele krajów sąsiednich, jak choćby Czechy, Litwa, Łotwa, Ukraina, a nawet Niemcy.
W tym roku Intel i Microsoft wspólnie zdecydowały się na zainwestowanie 20 mln USD we wsparcie utworzenia dwóch ośrodków Universal Parallel Computing Research Center przy amerykańskich uniwersytetach w Kalifornii i Illinois. Jak duże jest zaangażowanie finansowe Intela w polski program wsparcia programistów i firm?
Trudno jest to dokładnie określić, bo finansowanie wielu elementów projektu jest realizowane centralnie. W przybliżeniu są to jednak pojedyncze miliony dolarów.
Jakie platformy sprzętowe i programowe Intel wspiera w ramach tego programu?
Jeśli chodzi o sprzęt, jest to oczywiście platforma Intel Architecture x86. Ale należy podkreślić, że obejmuje ona również sprzęt konkurencyjny, np. AMD. Pod tym względem nie wprowadzamy ograniczeń. Jeśli zaś chodzi o platformy systemowe, to nasze oprogramowanie może działać pod kontrolą Windows lub Linux, ale programiści mogą je wykorzystywać przy tworzeniu aplikacji przeznaczonych również dla innych systemów.
Tego typu programy wsparcia są z reguły inwestycją, która ma dać efekty w perspektywie wielu lat. Musi Pan jednak prezentować szefom bieżące raporty o efektach inwestycji. Jakie są więc kryteria sukcesu lub porażki we wdrażaniu programu?
Rzeczywiście jest to inwestycja w przyszłość, która ma sprzyjać rozwojowi rynku oprogramowania, co w dłuższej perspektywie będzie wpływać na wzrost popytu, a więc sprzyjać rozwojowi biznesu również Intela. Trudno więc szybko i jednoznacznie weryfikować efekty takiej inicjatywy. Jest przynajmniej kilka możliwości bezpośredniej oceny, jak program funkcjonuje. Przykładowo jest to analiza wzrostu liczby aplikacji wielowątkowych dostępnych na rynku, ich sprzedaż i zysków producentów lub wzrostu liczby firm oferujących aplikacje, wykorzystujące możliwości procesorów wielordzeniowych. Intel publikuje również katalog oprogramowania, w którym umieszczane są aplikacje zoptymalizowane do pracy wielowątkowej. Może on łatwo posłużyć do analizy rozwoju rynku. To są obiektywne liczby, które można wykorzystać do oceny sukcesu naszego programu wsparcia.
Funkcjonują różne określenia związane z aplikacjami i programowaniem równoległym, takie jak właśnie programowanie równoległe (parallel programming), przetwarzanie lub obliczenia równoległe (parallel computing) lub obliczenia wielordzeniowe (multicore computing). Czy jest między nimi jakaś różnica?
Określenia te są znane od dawna, bo używane były w środowiskach związanych z superkomputerami. Od niedawna jednak następuje ich masowa popularyzacja. W praktyce wszystkie te określenia są synonimami.
Obecnie umiejętność programowania równoległego to coś niezwykłego. Kiedy, w Pana opinii, stanie się ona synonimem programowania?
Optymiści mówią, że za 2 lata. Ja jestem realistą i sądzę, że nie wcześniej niż za 4-5 lat większość aktywnych na rynku programistów będzie umiała i wykorzystywała technologie programowania równoległego.
Rozmawiał Wiesław Pawłowicz