EnFace: Ryszard Stefanowski...
- Dorota Konowrocka,
- 03.06.2008
... zastępca dyrektora zarządu Ogólnopolskiej Fundacji Edukacji Komputerowej.
... zastępca dyrektora zarządu Ogólnopolskiej Fundacji Edukacji Komputerowej.
O prawdziwej obecności technologii w szkole
Fotografował Przemysław Graf
O e-szkole
Jest to pilotażowy projekt wprowadzenia technologii do głównego nurtu życia szkoły. Został zrealizowany w 2006 r. w 26 szkołach województwa wielkopolskiego. Pomysł polegał na tym, aby wybrane szkoły wyposażyć w serwerownie, sieci radiowe i przenośne komputery dla nauczycieli, które pozwoliłyby im rzeczywiście wpleść technologię informatyczną w lekcje przedmiotowe. Projekt trzeba uznać za pozytywne doświadczenie. Teraz próbuje się zapoczątkować analogiczne projekty w województwie podkarpackim, dolnośląskim i łódzkim. Takie podejście to zmiana paradygmatu. Próba wprowadzenia technologii do głównego nurtu życia szkoły oznacza jednak, że zaczynamy myśleć o szkole jak o przedsiębiorstwie - unikalnym ze względu na liczbę uczniów i nauczycieli, realizowany program, a nawet lokalizację i technologię wznoszenia budynków. Przenosimy do szkolnictwa profesjonalną informatykę. To stawia kolejne wyzwania, nie mamy bowiem chociażby wykraczającej poza szkołę organizacji technicznej, która mogłaby tę rosnącą infrastrukturę obsługiwać. W Wlk. Brytanii powstają firmy, które zajmują się obsługą w outsourcingu szkół z danego regionu. O ile bowiem nauczyciel informatyki jest w stanie zapanować nad pracownią na 15 stanowisk, o tyle zarządzanie całym systemem IT obsługującym szkołę powinna być rola profesjonalnego administratora.
O zmianach, których potrzebuje "technologiczna" szkoła
Wydaje mi się, że nauczyciele - zwłaszcza młodzi - są zainteresowani modernizowaniem pracy, ale stają w obliczu całej masy przeszkód technicznych i organizacyjnych. Sama organizacja lekcji w 45-minutowe bloki nie sprzyja pracy z technologią. Jeśli oczekujemy jakiejkolwiek aktywności ucznia w wykorzystaniu bardziej zaawansowanych technik, to on po prostu nie jest w stanie zmieścić się w takim czasie. Oddzielną kwestią jest funkcjonowanie bibliotek multimedialnych. W Polsce mamy już biblioteki szkolne, gdzie kilka komputerów oddanych jest do dyspozycji uczniów, w Wlk. Brytanii zaś w wielu szkołach funkcjonuje kilka, stale otwartych pracowni, a w nich łącznie kilkadziesiąt komputerów, z których uczniowie mogą swobodnie korzystać. Inna jest skala, ale też i inne są standardy monitorowania, nadzoru, filtrowania treści, których my jeszcze nie dopracowaliśmy. Przed uczniem otwierają się możliwości, ale ma świadomość, że każdy jego ruch jest monitorowany i obowiązuje go adekwatny dekalog postępowania.