Zeszłotygodniowe włamanie do serwerów Facebooka może być największym w historii tej sieci

  • Janusz Chustecki,

Facebook ujawnił pod koniec zeszłego tygodnia, że hakerzy wykradli z jego serwerów dane dotyczące prawie 50 mln użytkowników korzystających z usług tej największej na świecie sieci społecznościowej. Wiadomość o ataku - być może jednym z największych, jeśli nie największym w historii tej sieci - spowodowała, że akcje spółki spadły w piątek o około 3%.

Mark Zuckerberg, szef Facebooka, zwołał tuż po ogłoszeniu tej wiadomości konferencję prasową, na której zaznaczył, iż docenia powagę sytuacji i na bieżąco śledzi dochodzenie, które powinno wyjaśnić całą sprawę. "Nie wiemy jeszcze, czy konta, na które się włamano, zostały już w jakiś sposób wykorzystane do niezgodnych w prawem działań. Monitorujemy cały czas sytuację i jak tylko będzie to konieczne, podejmiemy stosowne działania zapewniające użytkownikom bezpieczeństwo" - powiedział Mark Zuckerberg.

Wstępna analiza włamania wykazała, że haker (lub grupa hakerów) wykorzystał pewną podatność istniejącą w opcji View As. Pozwala ona użytkownikom usługi sprawdzać, jak ich profil jest prezentowany innym osobom zalogowanym do sieci.

Zobacz również:

Facebook twierdzi, że nie jest jeszcze jasne, kto stoi za atakiem. Uspokaja też, że na razie nie ma żadnych dowodów na to, że prywatne wiadomości użytkowników zostały w jakiś sposób wykorzystane przez hakerów. Zastrzega się jednak, że sytuacja jest dynamiczna i trzyma cały czas rękę na pulsie, tak aby w razie jakiekolwiek niebezpieczeństwa przystąpić natychmiast do działania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem IDGLicensing@theygsgroup.com